Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 15 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Robert Zaręba
‹Gwiezdne krucjaty›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGwiezdne krucjaty
Data wydania2001
Autor
Wydawca Wydawnictwo Roberta Zaręby
ISBN83-86383-15-1
Format167s.
Cena18,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Relikt minionej epoki
[Robert Zaręba „Gwiezdne krucjaty” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zamieszczone w zbiorze opowiadania błyskają od czasu do czasu niezłym pomysłem czy całkiem udanym gagiem. Owszem, momentów takich nie jest na tyle dużo, by całkowicie zrekompensować męki związane z przedzieraniem się przez niebezpiecznie balansujący na granicy grafomanii tekst, jednak lektura książki nie wywołuje jakiegoś specjalnego niesmaku czy wysypki.

Jarosław Loretz

Relikt minionej epoki
[Robert Zaręba „Gwiezdne krucjaty” - recenzja]

Zamieszczone w zbiorze opowiadania błyskają od czasu do czasu niezłym pomysłem czy całkiem udanym gagiem. Owszem, momentów takich nie jest na tyle dużo, by całkowicie zrekompensować męki związane z przedzieraniem się przez niebezpiecznie balansujący na granicy grafomanii tekst, jednak lektura książki nie wywołuje jakiegoś specjalnego niesmaku czy wysypki.

Robert Zaręba
‹Gwiezdne krucjaty›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGwiezdne krucjaty
Data wydania2001
Autor
Wydawca Wydawnictwo Roberta Zaręby
ISBN83-86383-15-1
Format167s.
Cena18,90
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Gdyby "Gwiezdne krucjaty" wyszły drukiem jakieś piętnaście-dwadzieścia lat temu, być może stałyby się hitem. Umiarkowanie odkrywcze pomysły, miejscami zabawna fabuła i dość lekki, nie pozbawiony niestety infantylizmu język, bardzo ładnie wpasowują się w stylistykę utworów fantastycznych, które dominowały na rynku w pierwszej połowie lat 80-tych. Utworów w mniejszym lub większym stopniu ocierających się o grafomanię.
Nie inaczej jest z "Gwiezdnymi krucjatami". Tyle, że mamy teraz początek nowego wieku i standardy (zarówno językowe, jak i fabularne), jakich wymaga się od polskiej literatury SF i fantasy, trochę się podniosły. Nie wiem, może Robert Zaręba nie zauważył tej zmiany (choć trudno byłoby mi dociekać przyczyny owego nieszczęścia), jednak zmianę tę na pewno zauważyli czytelnicy.
"Gwiezdne krucjaty" to zbiór dziesięciu opowiadań (a nie jedenastu, jak widnieje w podejrzanie pochwalnej recenzji w 10-tym numerze "Science Fiction"), z których tylko jedno nie należy do SF. Dwa z tych opowiadań - "Twarz Boga" (fantasy o tym, czy kult Boga koniecznie musi być krwawy) i "Listy z gwiazd" (cyniczny tekst w manierze Harry′ego Harrisona) - były ostatnio publikowane we wspomnianym chwilkę wcześniej magazynie "SF" (numery 03 i 05).
Spośród pozostałych opowiadań najbardziej na uwagę zasługuje "Jeden dzień". Jest dość zręcznie napisany i ma niezły pomysł (w przyszłości wojna jest najlepszą rodzinną rozrywką). Reszta - no cóż - zdaje się być skądś znajoma... "O rycerzu prześwietnym, co z bestią okrutną wojował". "Polowanie" i tytułowe "Gwiezdne krucjaty" napisane są w manierze Lemowych "Bajek robotów" i nie mają przesadnie istotnej fabuły (kolejno - walka z kosmicznym smokiem; kwestia zasiania życia na Ziemi; szukanie pretekstu do kolejnej kosmicznej krucjaty), "Nabór" jako żywo - tyle że w znacznie gorszym wykonaniu - przypomina "Billa, bohatera galaktyki" (wątpliwe uroki służby w kosmicznym wojsku), "Tylko myśl" jest tysięczną wariacją na temat: ilu spośród nas jest prawdziwymi ludźmi?, "Po prostu człowiek" również nie szokuje oryginalnością (robot poszukiwany za sianie zamętu chyba rzeczywiście kiedyś był człowiekiem), zaś "Zwiadowcy" zdają się być zwyczajnym plagiatem (obcy rezygnują z podbicia Ziemi przestraszywszy się techniki opisanej w książce SF).
Wszystkie teksty powstały jako fantastyka humorystyczna (może prócz wyraźnie tu nie pasującej "Twarzy Boga"), jednak język, jakim są napisane, jest dość niezręczny, często wymuszenie dowcipny i przeładowany niepotrzebnymi szczegółami. O "naturalnych" dialogach przez litość nie wspomnę.
Tak po prawdzie jednak "Gwiezdne krucjaty" nie są jakąś straszliwą miernotą. Zamieszczone w zbiorze opowiadania błyskają od czasu do czasu niezłym pomysłem czy całkiem udanym gagiem. Owszem, momentów takich nie jest na tyle dużo, by całkowicie zrekompensować męki związane z przedzieraniem się przez niebezpiecznie balansujący na granicy grafomanii tekst, jednak lektura książki nie wywołuje jakiegoś specjalnego niesmaku czy wysypki. Wartość książki zdecydowanie podwyższają liczne ilustracje Jerzego Bułakowskiego, ciesząc oko prawidłowymi proporcjami (na ogół obcymi rodzimym grafikom), ale przede wszystkim nadając tekstom zupełnie nowe znaczenie. Tak po prawdzie, podczas lektury zbiorku odnosi się niepokojące wrażenie, że to nie grafiki ilustrują tekst, ale na odwrót - tekst usiłuje sprostać wizji grafika. I żeby było śmiesznie - najczęściej mu się ta sztuka nie udaje!
Książka mimo wydania sumptem autora (w dodatku nakładem własnego wydawnictwa) dostępna jest w zaskakująco dużej liczbie księgarń. Niejedno duże i renomowane wydawnictwo nie może poszczycić się tak dobrą dystrybucją. Czy należy traktować to jako zapowiedź interesujących zmian w mechanizmach rządzących rynkiem książki, czy też po prostu Robert Zaręba potrafi energiczniej niż inni, zadbać o swoje interesy? Pożyjemy, zobaczymy.
koniec
1 lutego 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przeżyj to jeszcze raz
Miłosz Cybowski

14 V 2024

Nagrodzona World Fantasy Award „Powtórka” Kena Grimwooda to klasyka gatunku i jedna z lepszych powieści wydanych w ramach serii „Wehikuł Czasu” wydawnictwa Rebis.

więcej »

UWAGA, MILICJA!: Śledztwo w samolocie
Sebastian Chosiński

13 V 2024

Julian Siemionow był jednym z najpopularniejszych twórców literatury wojennej i sensacyjno-szpiegowskiej w Związku Radzieckim. To w jego głowie narodziła się postać legendarnego Stirlitza. Chętnie jednak sięgał on również po kostium „powieści milicyjnej”, tworząc niezwykle ciekawą postać pułkownika Władysława Kostienki. W książce „Przy Ogariowa 6” rozwiązuje on niezwykle skomplikowaną sprawę trzech tajemniczych morderstw.

więcej »

Odtrutka na szkolną traumę
Joanna Kapica-Curzytek

12 V 2024

Czy matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze? „Lilavati”, zbiór klasycznych anegdot, ciekawostek i zadań, przekonuje, że tak. Warto dzięki tej publikacji odkryć, jak bardzo fascynująca jest królowa nauk.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.