Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Pati Yang
‹Wires And Sparks›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWires And Sparks
Wykonawca / KompozytorPati Yang
Data wydania17 marca 2011
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Czas trwania49:01
Gatunekelektronika, pop
EAN5099902971025
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Let It Go4:30
2) Near To God4:16
3) Hold Your Horses4:39
4) Kiss It Better4:39
5) Breaking Waves4:51
6) Revolution Baby4:48
7) Darling5:09
8) Take A While5:59
9) Wires And Sparks4:39
10) Fold5:31
Wyszukaj / Kup

Odwiedziny mrocznej emigrantki
[Pati Yang „Wires And Sparks” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
O Pati Yang już nieraz pisałem wiele dobrego. Czy będę miał do tego kolejną okazję po przesłuchaniu „Wires And Sparks” – jej czwartej studyjnej płyty?

Michał Perzyna

Odwiedziny mrocznej emigrantki
[Pati Yang „Wires And Sparks” - recenzja]

O Pati Yang już nieraz pisałem wiele dobrego. Czy będę miał do tego kolejną okazję po przesłuchaniu „Wires And Sparks” – jej czwartej studyjnej płyty?

Pati Yang
‹Wires And Sparks›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWires And Sparks
Wykonawca / KompozytorPati Yang
Data wydania17 marca 2011
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Czas trwania49:01
Gatunekelektronika, pop
EAN5099902971025
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Let It Go4:30
2) Near To God4:16
3) Hold Your Horses4:39
4) Kiss It Better4:39
5) Breaking Waves4:51
6) Revolution Baby4:48
7) Darling5:09
8) Take A While5:59
9) Wires And Sparks4:39
10) Fold5:31
Wyszukaj / Kup
Po intrygującej i mrocznej „Jaszczurce”, która niestety (pomimo niewątpliwie dużej muzycznej klasy) nie zyskała odpowiedniego rozgłosu, nastąpił długi rozbrat Patrycji z polską alternatywną sceną. Efektem zagranicznych wojaży było nie tylko międzynarodowe doświadczenie czy liczne znajomości, ale i kolejne dwa wartościowe krążki solowe; a wspomnieć należy także o współpracy z mężem Stephenem w ramach projektu FlyKKiller. Ukształtowana i dojrzała artystka dopiero niedawno zawitała znowu do rodzimego studia, czego efektem jest właśnie omawiany tutaj album. Nie wiem, czy to za sprawą zmiany miejsca nagrywania, czy może naszego wschodnioeuropejskiego klimatu, ale „Wires And Sparks” brzmi wyraźnie odmiennie od swoich poprzedników.
Mimo że już poprzednie „Faith, Hope And Fury” (z 2009 roku) było trochę bardziej wyważone i popowo wystylizowane, to nie brakowało na nim specyficznej zadziorności i drapieżności. Natomiast nowa płyta wydaje się znacznie bardziej ugładzona muzycznie – aż trudno doszukiwać się starego, klasycznego trip hopu, który tak uwodził słuchaczy. Pierwsze, playlistowe „Let It Go” to co prawda sporo energii i rozmytych dźwięków, jednak raczej w popowym wydaniu, co na pewno nie stanowi stuprocentowego spełnienia oczekiwań. Na dodatek numer najzwyczajniej wypada słabo – ani jego prostota, ani wokal Pati nie przykuwają wystarczająco uwagi. Kolejne „Near To God” przynajmniej pod tym ostatnim względem wypada znacznie lepiej. Żywy kawałek, o mocnym, klubowym beacie jest na tyle przebojowy, że z powodzeniem może gościć w radiowych, popowych notowaniach. Zresztą dość podobnie prezentują się późniejsze: „Kiss Is Better” czy „Darling”.
Za muzyczną stronę przedsięwzięcia odpowiada Joe Cross, z którym współpracę Polka kończyła już w Manchesterze. Ich kolaboracja zaowocowała przede wszystkim melodyjnymi podkładami, łączącymi w sobie przestrzenny pop z nieskomplikowaną i niezbyt wyrafinowaną elektroniką. Na nieszczęście na takim tle nijako wypada również sama Pati, która tylko momentami przypomina o swojej wielkiej wokalnej klasie, potwierdzanej wcześniej w takich znakomitych utworach jak choćby: „Air Stands Still” albo „Supernatural”. Na „Wires And Sparks” na podobne wyróżnienie zasługują moim zdaniem jedynie: balladowe, uzupełnione o smyczki „Breaking Waves” i senne, dobrze zaśpiewane, końcowe „Fold”. Przyzwoicie wypadają też: całkiem chwytliwe „Revolution Baby” oraz tytułowe „Wires And Sparks”. Siląc się na obiektywizm, trzeba napisać, że komplet dziesięciu tracków i tak na pewno znajdzie odbiorców, którym przypadnie do gustu. Jednak na tle dotychczasowej dyskografii Polki i jej szerokich możliwości stanowi po prostu rozczarowanie.
Wydawca w zapowiedzi nowej płyty napisał, że „Pati przy okazji tworzenia najnowszego albumu przyjechała do Polski odnaleźć ten kawałek siebie, który zgubiła wyjeżdżając w 2001 roku.” Jak dla mnie, stylistyczna odległość „Wires And Sparks” od polskiej „Jaszczurki”, ale nawet od późniejszych projektów, obrazuje coś zgoła odmiennego. Jeśli mamy mówić o zagubieniu, to chyba właśnie teraz. Co więcej, to także najlepsze określenie na odczucia po przesłuchaniu tego albumu.
koniec
24 maja 2011

Komentarze

26 V 2011   15:52:42

Dla mnie odejście od brzmień triphopowych jest tylko zaletą - ileż można męczyć zdechłego konia. A na tej płycie Pati zabrzmiała imho doskonale. Taneczna, świetnie wyprodukowana elektronika w klimacie schyłku lat 80. to jest to, co lubię. Rozczarować ta płyta mogła chyba tylko recenzentów i innych ludzi o ciasnych horyzontach :)

26 V 2011   16:43:56

dlatego właśnie napisałem, że "komplet dziesięciu tracków i tak na pewno znajdzie odbiorców, którym przypadnie do gustu"; i o ile taneczna elektronika w klimacie lat 80. też sprawia mi dużo frajdy, to już masowy zwrot w jej i electropopu stronę najzwyczajniej mnie męczy. poza tym do "jaszczurki" albo "faith, hope and fury" nieraz jeszcze wrócę, a o "wires and sparks" już zaczynam zapominać… bo nie jest to nawet wystarczająco dobra i wciągająca taneczna płyta (prawdziwie tanecznych utworów jest na niej ze trzy).

z kolei dla mnie o "ciasności horyzontów" często świadczą takie sądy, jak ten w ostatnim zdaniu w powyższym komentarzu.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nadzieja, wiara i furia
— Marta Akuszewska

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.