Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin
‹Ghosted II›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGhosted II
Wykonawca / KompozytorOren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin
Data wydania26 kwietnia 2024
Wydawca Drag City
NośnikWinyl
Czas trwania40:07
Gatunekambient, elektronika, jazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Oren Ambarchi, Johan Berthling, Drag City
Utwory
Winyl1
1) En09:32
2) Två13:16
3) Tre07:36
4) Fyra09:43
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
[Oren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin „Ghosted II” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
[Oren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin „Ghosted II” - recenzja]

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

Oren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin
‹Ghosted II›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGhosted II
Wykonawca / KompozytorOren Ambarchi, Johan Berthling, Andreas Werliin
Data wydania26 kwietnia 2024
Wydawca Drag City
NośnikWinyl
Czas trwania40:07
Gatunekambient, elektronika, jazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Oren Ambarchi, Johan Berthling, Drag City
Utwory
Winyl1
1) En09:32
2) Två13:16
3) Tre07:36
4) Fyra09:43
Wyszukaj / Kup
Czy muzyczny minimalizm może być wciągający? Czy dostarcza emocji? Wsłuchując się w takie produkcje, jak „Flut” (2014) Hansa Joachima Irmlera i Jakiego Liebezeita, „Det försvunnas namn” (2020) Martina Küchena czy „Vejviser” (2023) Petera Rosendala – nie mam co do tego wątpliwości. A jeśli ktoś nie czuje się przekonany, może jeszcze sięgnąć po „Ghosted” (2022) – jazzowo-elektroniczno-ambientową podróż zafundowaną przez niezwykłe międzynarodowe trio: gitarzystę Orena Ambarchiego (Australijczyka o żydowskich korzeniach, którego rodzina pochodziła z Iraku) oraz kontrabasistę Johana Berthlinga i perkusistę Andreasa Werliina (dwaj ostatni są znanymi w europejskim światku freejazzowym Szwedami).
Dwa lata po debiucie tego składu – choć Ambarchi i Berthling współpracowali ze sobą już wcześniej przy płycie „Tongue Tied” (2015) – ukazał się ciąg dalszy: concept-album „Ghosted II”. Bo skoro za pierwszym razem wypaliło, to dlaczego nie spróbować ponownie, prawda? Z punktu widzenia słuchacza mogę odpowiedzieć jedynie: prawda! Aczkolwiek nie mam zamiaru ukrywać, że druga część tej opowieści nie jest już taj fascynująca, jak pierwsza. Pewnie dlatego, że przy „Ghosted” zadziałał przede wszystkim, oczywiście poza świetną muzyką, efekt zaskoczenia. Połączenie jazzu z ambientem, na dodatek z wieloma wycieczkami w stronę world music, zabrzmiało nadzwyczaj świeżo. Tej świeżości zabrakło nieco przy „dwójce”.
Struktura „Ghosted II” jest w zasadzie powieleniem debiutu: cztery rozbudowane instrumentalne kompozycje, które łącznie trwają trochę ponad czterdzieści minut. To samo podstawowe instrumentarium i ten sam koncept artystyczny, widoczny również w będących liczebnikami tytułach utworów (na „jedynce” wykorzystano cyfry rzymskie, tutaj opisowe w języku szwedzkim). Choć nie da się ukryć, że w porównaniu z krążkiem sprzed dwóch lat (w rzeczywistości jednak tamten materiał nagrano dużo wcześniej, bo w listopadzie 2018 roku) tym razem trio Ambarchi, Berthling i Werliin serwuje nam muzykę znacznie mniej posępną. Ba! długimi momentami wręcz pogodną i optymistyczną. Czy to dobrze? Zależy co kto lubi. Jak akurat gustuję w klimatach mroczniejszych.
Ta zaskakująca pogoda ducha rzuca się w uszy już od pierwszych taktów otwierającego longplay „En”. Rozbiegane perkusjonalia, ciepłe brzmienie kontrabasu, później – pojawiające się w drugiej części utworu – delikatna gitara i etniczny, transowy rytm – wywołują pozytywne wibracje, których nie „psują” nawet elektroniczne zgrzyty. „Två” to najdłuższy rozdział opowieści i zarazem najbardziej… monotonny. Tyle że w tej monotonii kryje się także spory urok, zwłaszcza że muzycy robią co nieco, aby słuchacze się nie nudzili. Jest nastrojowo, ale nie smutno.
Jeżeli mimo wszystko „En” i „Två” były dla Was drobnym rozczarowaniem, gwarantuję, że wszystkie niedogodności zrekompensuje „Tre”. Głównie za sprawą zapętlonego, zadziornego duetu kontrabasu i perkusji. Berthling i Werliin grają minimalistycznie, ale przy tym bardzo melodyjnie. Oren Ambarchi schodzi tym razem na dalszy plan, dorzucając jedynie smaczki – czy to gitarowe (jego instrument brzmi tutaj jak harfa), czy też elektroniczne. Zamykająca płytę kompozycja „Fyra” zaczyna się od powłóczystej gitary, do której wkrótce dołącza pulsująca sekcja rytmiczna. Robi się energetycznie, ale bez szaleństw. Trio bardziej jednak stawia na melodyjność utworu; w każdym razie w tę stronę wyraźnie ciągnie kolegów Johan, który udowadnia, że kontrabasowi można z powodzeniem powierzyć także funkcje instrumentu solowego.
Mimo że „Ghosted II” prezentuje się odrobinę słabiej od swego poprzednika, mam nadzieję, że Oren, Johan i Andreas będą kontynuowali przygodę w tym składzie i co jakiś czas, gdy tylko znajdą natchnienie, spotkają się w studiu, by nagrać kolejne odsłony opowieści. Może tylko nie tak skoczne i radosne…
koniec
30 kwietnia 2024
Skład:
Oren Ambarchi – gitara elektryczna, efekty elektroniczne
Johan Berthling – kontrabas
Andreas Werliin – perkusja, instrumenty perkusyjne

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Zimowy lament w cieniu Jupitera
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Bywają takie formacje – także w świecie jazzu – które działają od wielu lat, ale niekoniecznie przekłada się to na bogactwo ich dyskografii. Takim właśnie przykładem może być prowadzony przez saksofonistę Johana Jutterströma szwedzki sekstet STHLM svaga, który doczekał się właśnie dopiero drugiej w swoim dorobku płyty – „Plays Carter, Plays Mitchell, Plays Shepp”. W jej tytule nieprzypadkowo pojawiają się nazwiska wielkich mistrzów jazzu.

więcej »

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
Sebastian Chosiński

16 V 2024

Próchno powoli, ale bardzo konsekwentnie buduje swoją pozycję na undergroundowej scenie. Po świetnie przyjętej ubiegłorocznej pełnowymiarowej płycie „P3” teraz wydaje aneks do niej – EP-kę zatytułowaną „3P”. W nagraniach tych trio zostało wsparte przez gości: duet Wczasy, trio Dynasonic oraz – co ucieszyło mnie najbardziej – jazzowego trębacza Wojciecha Jachnę.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Na każdą kolejną płytę jazzowo-folkowego projektu Into the Roots, któremu patronuje trębacz Piotr Damasiewicz (nierzadko, a ostatnimi laty coraz chętniej sięgający także po inne instrumenty), czekam z dużą niecierpliwością. Za każdym razem zastanawia mnie bowiem, co jeszcze nowego można odkryć na eksploatowanym od dawna polu artystycznym. Trzeci album zespołu – „Świtanie” – udowadnia, że jednak można. I to całkiem sporo.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.