Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

13 & God
‹Own Your Ghost›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOwn Your Ghost
Wykonawca / Kompozytor13 & God
Data wydania6 maja 2011
NośnikCD
Czas trwania38:23
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Its Own Sun2:44
2) Death Major4:28
3) Armoured Scarves4:29
4) Janu Are3:32
5) Old Age3:24
6) Et Tut3:18
7) Death Minor3:56
8) Sure As Debt3:49
9) Beat On Us5:06
10) Unyoung3:39
Wyszukaj / Kup

Hipotetyczna łączliwość
[13 & God „Own Your Ghost” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Co wyjdzie z połączenia amerykańskiego rapu z niemieckim indie rockiem? Wcale nie trzeba się długo zastanawiać – wystarczy sięgnąć po płyty nagrywane przez formację 13 & God. A akurat w maju tego roku ukazał się jej drugi album – „Own Your Ghost”.

Michał Perzyna

Hipotetyczna łączliwość
[13 & God „Own Your Ghost” - recenzja]

Co wyjdzie z połączenia amerykańskiego rapu z niemieckim indie rockiem? Wcale nie trzeba się długo zastanawiać – wystarczy sięgnąć po płyty nagrywane przez formację 13 & God. A akurat w maju tego roku ukazał się jej drugi album – „Own Your Ghost”.

13 & God
‹Own Your Ghost›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOwn Your Ghost
Wykonawca / Kompozytor13 & God
Data wydania6 maja 2011
NośnikCD
Czas trwania38:23
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Its Own Sun2:44
2) Death Major4:28
3) Armoured Scarves4:29
4) Janu Are3:32
5) Old Age3:24
6) Et Tut3:18
7) Death Minor3:56
8) Sure As Debt3:49
9) Beat On Us5:06
10) Unyoung3:39
Wyszukaj / Kup
Przywołany zespół składa się z hiphopowców (duetu Themselves) oraz bardziej melancholijnej grupy The Notwist. To eklektyczne połączenie ma na swoim koncie debiutancką płytę – nazwaną po prostu „13 & God”, która miała premierę w 2005 roku. Co ciekawe, w prasie i internecie do dzisiaj daje się odnaleźć wiele skrajnych recenzji tego wydawnictwa: począwszy od zachwytów nad sprawnym łączeniem tak różnych gatunków oraz ówczesną świeżością, aż po mieszanie z błotem samego konceptu, wyśmiewanie sztucznego sposobu przeplatania obu stylów czy nawet kiepskiego rapowania.
W przypadku wydawnictwa z 2011 roku świetne wrażenie robi otwierające „Its Own Sun”. Spokojny, początkowo tylko gitarowy podkład powoli uzupełniony zostaje przez migotliwe klawisze i szemrzącą elektronikę; do tego wszystkiego delikatny wokal (należący do Markusa Achera) i mamy numer prawie na miarę znakomitego Bardiego Johannssona z Bang Gang. Tak klimatyczne otwarcie zostaje jednak przytłumione przez drugie „Death Major” – tu dominuje specyficzna, szybka recytacja oraz zdecydowanie bardziej elektroniczne aranżacje z całkiem żywym refrenem. Mimo że początkowy czar szybko pryska, to i ten numer daje sporo frajdy, ale nie da się ukryć, że w tym momencie ciężko mówić o spójności krążka – a mamy za sobą dopiero dwa tracki. Kolejny – „Armoured Scarves” – to właściwie połączenie poprzedników: wiodąca subtelna warstwa muzyczna i dwa rodzaje wokali. Może więc wcześniejsze utwory to wizytówki poszczególnych współpracowników, a dalej będzie już bardziej zespołowo?
Za każdym razem, kiedy w kolejnych propozycjach pojawia się natrętne, trochę manieryczne „nawijanie” Adama Druckera, wszystko inne schodzi na drugi plan. Taki zgrzyt nie pozwala poddać się naprawdę urokliwym dźwiękom The Notwist, na czym, moim zdaniem, cały projekt wiele traci. Najgorsze, że potrafię wyobrazić sobie innego, bardziej przystępnego rapera i percepcja całości mogłaby być zupełnie inna. Z drugiej strony – kawałki, na których podkłady są głównie autorstwa Jeffa Logana i towarzyszą właśnie Adamowi, wypadają całkiem prawdziwie i stanowią przyzwoity hip hop. Jednak artyści znają się nie od dziś, więc trzeba raczej napisać, że tylko przyzwoity. Niestety, znacznie gorzej jest przy każdej próbie połączenia tego duetu z niemieckim indie. Na szczęście małą gwiazdką na playliście jest jeszcze „Old Age” – gdzie mamy znowu pulsującą melodię z dodatkiem gitar i pasujący, solidny śpiew Achera.
Trzeba przyznać, że całe „Own Your Ghost” to płyta wyjątkowo nierówna, chaotyczna i momentami mogąca naprawdę wkurzyć. Jednak jest na niej kilka gitarowych perełek The Notwist i parę niezłych hiphopowych numerów. Dla mnie zdecydowanie słabszą połową projektu jest część amerykańska, ale taka opinia może zależeć także od ogólnych gatunkowych preferencji, bo zupełnie inne zdanie mogą mieć zagorzali fani rapu; stąd już niedaleka droga, by wygłosić tezę, mówiącą o błędnym doborze partnerów (z obu stron). Biorąc to wszystko pod uwagę – zaledwie taka ocena z mojej strony.
koniec
30 czerwca 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.