Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Washed Out
‹Within And Without›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWithin And Without
Wykonawca / KompozytorWashed Out
Data wydania12 lipca 2011
Wydawca Sub Pop
NośnikCD
Czas trwania40:40
Gatunekelektronika
EAN5906485781296
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Eyes Be Closed
2) Echoes
3) Amore Fati
4) Soft
5) Far Away
6) Before
7) You And I
8) Within And Without
9) A Dedication
Wyszukaj / Kup

Tło dla zmysłowych wakacji
[Washed Out „Within And Without” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niemal wszędzie, gdzie pisze się o debiucie Ernesta Greene’a, tworzącego jako Washed Out, można naczytać się o modzie na preferowany przez niego chillwave. Co więcej, często zdarza się usłyszeć wiele głosów namaszczających Amerykanina na jednego z mistrzów tego sennego i łagodnego gatunku muzyki elektronicznej.

Michał Perzyna

Tło dla zmysłowych wakacji
[Washed Out „Within And Without” - recenzja]

Niemal wszędzie, gdzie pisze się o debiucie Ernesta Greene’a, tworzącego jako Washed Out, można naczytać się o modzie na preferowany przez niego chillwave. Co więcej, często zdarza się usłyszeć wiele głosów namaszczających Amerykanina na jednego z mistrzów tego sennego i łagodnego gatunku muzyki elektronicznej.

Washed Out
‹Within And Without›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWithin And Without
Wykonawca / KompozytorWashed Out
Data wydania12 lipca 2011
Wydawca Sub Pop
NośnikCD
Czas trwania40:40
Gatunekelektronika
EAN5906485781296
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Eyes Be Closed
2) Echoes
3) Amore Fati
4) Soft
5) Far Away
6) Before
7) You And I
8) Within And Without
9) A Dedication
Wyszukaj / Kup
Ernest Greene zwrócił na siebie uwagę przy pomocy EPek, które ukazywały się od 2009 roku. Obecnie na rynku mamy już od jakiegoś czasu oficjalny, długogrający debiut zatytułowany „Within And Without”, wyróżniający się charakterystyczną „łóżkową” okładką – wiele mówiącą o specyfice zawartych na krążku brzmień. Brzmień rozmytych i delikatnych, przesyconych spokojem oraz kołyszącą elektroniką, która idealnie nadaje się do bardziej intymnych chwil – niezależnie czy spędzanych w samotności, czy też w towarzystwie bliskich osób.
Otwierające tę chilloutową ucztę „Eyes Be Closed” to przestrzenna, pulsująca piosenka zbudowana głównie przy pomocy wyciszonych gitar z dopasowanym doń wokalem. Jeżeli ten numer przypadnie słuchaczowi do gustu, to cały album zrobi na nim duże wrażenie i pozostawi wiele miłych wspomnień, ponieważ od początku do końca wypełniają go tego typu aranżacje. Bardzo podobne jest zresztą kolejne „Echoes”, z lekko jedynie przyspieszonym tempem (jednak zawsze wybieramy między „wolno” lub „bardzo wolno”) i wyraźnym, wiodącym beatem. Według mnie najlepiej wypada chyba rytmiczne „Within And Without” ze słyszalnym basem i zmysłowym głosem; ale każdy z dziewięciu utworów jest pełny uroku i odgrywa znaczącą rolę w konstruowaniu niepowtarzalnego i uwodzącego, ciepłego klimatu.
Trochę odważniej prezentuje się jedynie różnorodne „Far Away”, na którym mamy odrobinę żywszy rytm, ładną linię basu, sporo smyczków i migotliwych efektów. Po przeciwnej stronie należałoby postawić zamykające płytę „A Dedication” – bardzo ubogie, oparte przede wszystkim na klawiszach, do których dopiero w połowie dochodzi miarowa elektronika. Jakby nie sklasyfikować dokonań Washed Out, jest to muzyka odpowiednio wyprodukowana i dopracowana, dobrze spełniająca nadaną jej przez autora rolę, który stworzył wyjątkowo spójny materiał, nadający się idealnie do wypełniania tła podczas różnorakich okazji.
koniec
11 sierpnia 2011

Komentarze

12 VIII 2011   11:20:42

okładka dokładnie oddaje to do czego ta muzyka została stworzona :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.