Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Cults

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCults
Wykonawca / KompozytorCults
Data wydania20 czerwca 2011
Wydawca Sony BMG
NośnikCD
Czas trwania33:40
Gatunekrock
EAN0886978584427
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Abducted2:53
2) Go Outside3:24
3) You Know What I Mean2:31
4) Most Wanted3:05
5) Walk At Night3:08
6) Never Heal Myself3:02
7) Oh My God3:20
8) Never Saw The Point3:04
9) Bad Things3:40
10) Bumper2:42
11) Rave On2:52
Wyszukaj / Kup

Przedpremierowy status gwiazdy
[Cults „Cults” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po świetnie przyjętych przez media singlach, debiutancki album nowojorskiego duetu Cults był jednym z faworytów do zostania indiepopowym hitem trwającego lata. Czy ponowne odświeżenie gitarowych brzmień sięgających nawet lat 60., przystrojone w optymistyczną i współczesną, choć spokojną otoczkę, mogło zaowocować takim sukcesem?

Michał Perzyna

Przedpremierowy status gwiazdy
[Cults „Cults” - recenzja]

Po świetnie przyjętych przez media singlach, debiutancki album nowojorskiego duetu Cults był jednym z faworytów do zostania indiepopowym hitem trwającego lata. Czy ponowne odświeżenie gitarowych brzmień sięgających nawet lat 60., przystrojone w optymistyczną i współczesną, choć spokojną otoczkę, mogło zaowocować takim sukcesem?

Cults

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCults
Wykonawca / KompozytorCults
Data wydania20 czerwca 2011
Wydawca Sony BMG
NośnikCD
Czas trwania33:40
Gatunekrock
EAN0886978584427
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Abducted2:53
2) Go Outside3:24
3) You Know What I Mean2:31
4) Most Wanted3:05
5) Walk At Night3:08
6) Never Heal Myself3:02
7) Oh My God3:20
8) Never Saw The Point3:04
9) Bad Things3:40
10) Bumper2:42
11) Rave On2:52
Wyszukaj / Kup
Zeszłoroczne urlopowe miesiące pokazały, że na tego typu dźwięki ciągle jest spory popyt (vide sukces pierwszej płyty The Drums), a w tym roku na rynku pojawiły się już choćby długogrające propozycje od Vivian Girls lub Those Dancing Days. Znamienne jest jednak, że po każdym takim longplayu kolejne zespoły mają trochę trudniej i coraz gorzej radzą sobie ze zdobywaniem zaufania słuchaczy. Niestety, w tę pułapkę wpadło chyba także Cults, które pomimo olbrzymiej promocji jakoś nie potrafi całkiem do siebie przekonać. Być może przesadne lansowanie formacji na łamach różnych serwisów tylko jej zaszkodziło.
Trudno zaprzeczać opinii, że wypuszczone przed czerwcową premierą utwory były całkiem niezłe. W 2010 roku ukazał się numer „Go Outside” – nośny i przyjemny, z otwierającym całość cytatem z Jima Jonesa oraz charakterystycznymi dźwiękami dzwonków, do których wkrótce dołącza leniwa linia basowa, nieprzykuwające przesadnie uwagi gitary i rozmyty śpiew. Inną, wcześniej poznaną piosenką, jest stonowane „You Know What I Mean” z wprowadzającą, kołyszącą melodią rodem z początku drugiej połowy XX wieku, która z czasem zostaje uzupełniona przez mocniej śpiewany refren. W końcu publiczności zaprezentowany został oficjalny singiel, który umieszczono na pozycji pierwszej playlisty i zatytułowano „Abducted”. I to jest rzeczywiście kandydat na letni przebój, do którego z chęcią wróci się znacznie później! Powoli i akustycznie zaczęty, po chwili staje się żywy i dynamiczny (choć operujący różnym tempem), z chwytliwym refrenem, zmiennymi wokalami na długo zapadającymi w pamięć oraz pozostającymi daleko w tle syntezatorami. Gdyby cały materiał miał taką moc i przebojowość, to Madeline Follin i Brian Oblivion nie musieliby się martwić ani o popularność, ani o dochody.
Całe „Cults” nie przedstawia się jednak już tak dobrze. Poza kawałkami wymienionymi powyżej, pozostałe majaczą gdzieś na drugim planie i nie serwują większych muzycznych doznań. Niby jest sporo żywych gitar, brzmień retro, doprawionych delikatnymi syntezatorami i samplami, ale jakoś nie spełnia to swojego zadania – niewątpliwie czegoś brakuje. Niestety, z w sumie jedenastu utworów wyróżnić można jeszcze (co ciekawe, też wcześniej dostępne w sieci): skoczne i wesołe „Oh My God” oraz ewentualnie dość przyjemne, z wyraźniejszymi klawiszami, „Most Wanted”. O reszcie trudno cokolwiek więcej napisać – a to chyba nie najlepsza reklama dla „Cults”. Nie wiem, czy warto sięgać po cały krążek dla tych kilku solidnych numerów, zwłaszcza że te najbardziej wciągające wypuszczono już dość dawno.
koniec
23 sierpnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.