Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Benjamin Francis Leftwich
‹Last Smoke Before the Snowstorm›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLast Smoke Before the Snowstorm
Wykonawca / KompozytorBenjamin Francis Leftwich
Data wydania4 lipca 2011
NośnikCD
Czas trwania31:20
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pictures2:57
2) Box of Stones2:41
3) 19044:03
4) Butterfly Culture2:57
5) Atlas Hands2:53
6) Stole You Away3:36
7) Shine2:58
8) Snowship2:14
9) Last Smoke Before the Snowstorm3:07
10) Don’t Go Slow3:54
Wyszukaj / Kup

Jeszcze jeden chłopak z gitarą
[Benjamin Francis Leftwich „Last Smoke Before the Snowstorm” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zbiór ładnych, klimatycznych i przejmujących piosenek – tak najkrócej można scharakteryzować album „Last Smoke Before the Snowstorm”, stanowiący studyjny debiut Benjamina Francisa Leftwicha, którego premiera miała miejsce 4 lipca.

Michał Perzyna

Jeszcze jeden chłopak z gitarą
[Benjamin Francis Leftwich „Last Smoke Before the Snowstorm” - recenzja]

Zbiór ładnych, klimatycznych i przejmujących piosenek – tak najkrócej można scharakteryzować album „Last Smoke Before the Snowstorm”, stanowiący studyjny debiut Benjamina Francisa Leftwicha, którego premiera miała miejsce 4 lipca.

Benjamin Francis Leftwich
‹Last Smoke Before the Snowstorm›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułLast Smoke Before the Snowstorm
Wykonawca / KompozytorBenjamin Francis Leftwich
Data wydania4 lipca 2011
NośnikCD
Czas trwania31:20
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pictures2:57
2) Box of Stones2:41
3) 19044:03
4) Butterfly Culture2:57
5) Atlas Hands2:53
6) Stole You Away3:36
7) Shine2:58
8) Snowship2:14
9) Last Smoke Before the Snowstorm3:07
10) Don’t Go Slow3:54
Wyszukaj / Kup
Pierwsze wydawnictwo młodego Brytyjczyka stworzone zostało przy użyciu bardzo prostych, a ostatnio znowu popularnych środków. Na dziesięciu kompozycjach prym wiedzie bowiem delikatna, akustyczna gitara, której czasem towarzyszą smutnie nastrojone smyczki i z rzadka, pojedyncze klawisze. Do tego mamy jeszcze aksamitny, ściszony głos samego artysty z dołączającym od czasu do czasu żeńskim lub chóralnym, majaczącym w tle wsparciem. I to właściwie wszystko. Dlatego brak wyraźniejszego urozmaicenia, skutkujący niestety pewną powtarzalnością i muzyczną monotonią, można przedstawić jako najpoważniejszy zarzut wobec „Last Smoke Before the Snowstorm”; co nie znaczy, że jednocześnie nie można z niego czerpać przyjemności.
Wszystko przez to, że w ogromnej większości te ascetyczne utwory odznaczają się sporą (choć spokojną) melodyjnością i swoistą zwiewnością, co w połączeniu z przyzwoitymi wokalami owocuje dużą łatwością w przykuwaniu uwagi i wciąganiu słuchacza do rozkołysanego, lirycznego świata. Co charakterystyczne, najwięcej emocjonalności nadają całości delikatne, ale przejmujące partie skrzypiec, jak choćby na singlowej balladzie „Box of Stones”, „Snowship” albo tytułowym, ciepłym „Last Smoke Before the Snowstorm”. Na szczęście autor nie nadużywa tych dźwięków, ale i bez tego można napisać o lekko przesadnej sentymentalności, przejawiającej się niemal na każdym z tracków. Mimo tego krążek pozostawia po sobie raczej ciepłe i pozytywne odczucia, a to chyba przynajmniej częściowa gwarancja późniejszych powrotów do płyty.
„Last Smoke Before the Snowstorm” to dobra propozycja dla wszystkich melomanów spragnionych delikatnych, gitarowych dźwięków w stylu choćby tych zebranych nie tak dawno na krążku Bona Ivera. I mimo że więcej na niej jednostajności i łagodnej popowości, to i tak, przynajmniej jako debiut, trzeba ją uznać za sukces.
koniec
13 września 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.