Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Sóley
‹We Sink›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWe Sink
Wykonawca / KompozytorSóley
Data wydania2 września 2011
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Czas trwania47:27
Gatunekfolk, pop
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) I’ll Drown3:32
2) 2. Smashed Birds3:42
3) 3. Pretty Face4:40
4) 4. Bad Dream2:13
5) 5. Dance4:03
6) 6. And Leave3:29
7) 7. Blue Leaves2:49
8) 8. Kill The Clown3:43
9) 9. Fight Them Soft1:30
10) 10. About Your Funeral6:08
11) 11. The Sun Is Going Down I2:11
12) 12. The Sun Is Going Down II5:32
13) 13. Theater Island3:55
Wyszukaj / Kup

Magiczna pozytywka
[Sóley „We Sink” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Sóley Stefánsdóttir to chyba najbardziej urocza członkini Seabear. Ta drobna blondynka wydała niedawno debiutancki krążek, zatytułowany „We Sink”, na którym w pełni ukazuje swoje wokalne umiejętności. Czy jest to bezpośrednia kontynuacja brzmień znanych z dokonań tego islandzkiego, znakomitego zespołu?

Michał Perzyna

Magiczna pozytywka
[Sóley „We Sink” - recenzja]

Sóley Stefánsdóttir to chyba najbardziej urocza członkini Seabear. Ta drobna blondynka wydała niedawno debiutancki krążek, zatytułowany „We Sink”, na którym w pełni ukazuje swoje wokalne umiejętności. Czy jest to bezpośrednia kontynuacja brzmień znanych z dokonań tego islandzkiego, znakomitego zespołu?

Sóley
‹We Sink›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWe Sink
Wykonawca / KompozytorSóley
Data wydania2 września 2011
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Czas trwania47:27
Gatunekfolk, pop
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) I’ll Drown3:32
2) 2. Smashed Birds3:42
3) 3. Pretty Face4:40
4) 4. Bad Dream2:13
5) 5. Dance4:03
6) 6. And Leave3:29
7) 7. Blue Leaves2:49
8) 8. Kill The Clown3:43
9) 9. Fight Them Soft1:30
10) 10. About Your Funeral6:08
11) 11. The Sun Is Going Down I2:11
12) 12. The Sun Is Going Down II5:32
13) 13. Theater Island3:55
Wyszukaj / Kup
Już początek albumu pokazuje, że autorski projekt Sóley jest znacznie bardziej liryczny i senny. Takie jest przynajmniej pierwsze, trochę niespokojne „I’ll Drown” – z równo wystukanym, miarowym rytmem, przejmującymi klawiszami, do których z czasem dołącza majaczący w tle tamburyn i pogłos, no i przede wszystkim z przyjemnie przyciągającym, zmiennym, ale raczej ciepłym głosem (co ciekawe, odkrywanym i wykorzystywanym przez Sóley z pełną świadomością dopiero od kilku lat). Cały otwierający „We Sink” numer ma w sobie coś intrygującego, dającego nadzieję na naprawdę niezwykły materiał.
Następne „Smashed Birds” to ballada prowadzona głównie delikatną gitarą, która dopiero w połowie nabiera spokojnie kołyszącego charakteru, mogącego kojarzyć się z dorobkiem przywołanej wcześniej grupy. Podobnie rozegrane jest choćby „Pretty Face”, gdzie pojedyncze klawisze wprowadzają wokal, aby z czasem pozwolić kawałkowi na trochę rozpędu, który w finale potrafi nawet lekko pobudzić. Nie oznacza to jednak rozkręcenia całego „We Sink”, bowiem kolejne „Bad Dream” to już niemal jedynie wyszeptana, senna kompozycja, na której rozbrzmiewa raptem kilka gitarowych strun. I właśnie z takich, na przemian występujących, raz niemal zastygających, a za chwilę tylko nieco żywszych dźwięków, które z rzadka rozpędzają się na dłuższą chwilę, zbudowana jest prawie cała omawiana płyta. Szczególny nastrój rodzi się jednak przy „Kill The Clown”, gdzie mamy liczne kołysankowe lub pozytywkowe motywy, wprowadzające bajkowy, magiczny klimat, do którego zmuszeni jesteśmy wejść. Wyjściem z tej lekko teatralnej krainy jest z kolei „The Sun Is Going Down II” – dla mnie najlepsze na całej płycie: z pięknym migotliwym wstępem, odrobinę mocniejszym śpiewem, wraz z którym powoli budzi się cały utwór. A po nim następuje już pogodniejsze zakończenie w postaci „Theater Island”.
„We Sink” to płyta wyjątkowa, będąca zbiorem naprawdę chwytliwych i przykuwających, niebanalnych aranżacji (na których każdy pojedynczy dźwięk został przemyślany i maksymalnie wykorzystany); niewiele ma jednak wspólnego z indiefolkowymi, żywymi piosenkami z repertuaru Seabear. To przede wszystkim prezentacja spójnego i różnorodnego (raz kojącego, a raz trochę złowieszczego), ale oszczędnego w środkach, muzycznego świata introwertycznej Sóley. Artystki o niecodziennej wrażliwości, która najpewniej nie zostanie w pełni zrozumiana i doceniona, ale tak to już bywa, kiedy ktoś ociera się o geniusz.
koniec
15 września 2011

Komentarze

15 IX 2011   16:07:07

A country jest? ;-)

15 IX 2011   16:56:14

gdyby było, dałbym 100 % ;)

20 II 2012   21:20:44

piękna płyta :)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.