Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne (wybrane)

więcej »

Zapowiedzi

muzyczne

więcej »

Emika

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEmika
Wykonawca / KompozytorEmika
Data wydania31 października 2011
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Gatunekelektronika
EAN5906485781548
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) 3 Hours
2) Common Exchange
3) Professional Loving
4) Be My Guest
5) Count Backwards
6) Double Edge
7) Pretend
8) The Long Goodbye
9) FM Attention
10) Drop The Other
11) Come And Catch Me
12) Credit Theme
Wyszukaj / Kup

Kobieta zrodzona z mroku
[Emika „Emika” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To jedno z bardziej interesujących tegorocznych wydawnictw – łączące elektronikę o dubstepowej mocy z intrygującym, żeńskim wokalem, a wszystko w mrocznym, bristolskim klimacie. I tylko jedna kobieta, która za ten projekt odpowiada. Oto Emika i jej debiutancki, pulsujący krążek – „Emika”.

Michał Perzyna

Kobieta zrodzona z mroku
[Emika „Emika” - recenzja]

To jedno z bardziej interesujących tegorocznych wydawnictw – łączące elektronikę o dubstepowej mocy z intrygującym, żeńskim wokalem, a wszystko w mrocznym, bristolskim klimacie. I tylko jedna kobieta, która za ten projekt odpowiada. Oto Emika i jej debiutancki, pulsujący krążek – „Emika”.

Emika

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEmika
Wykonawca / KompozytorEmika
Data wydania31 października 2011
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Gatunekelektronika
EAN5906485781548
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) 3 Hours
2) Common Exchange
3) Professional Loving
4) Be My Guest
5) Count Backwards
6) Double Edge
7) Pretend
8) The Long Goodbye
9) FM Attention
10) Drop The Other
11) Come And Catch Me
12) Credit Theme
Wyszukaj / Kup
Naprawdę nazywa się Ema Jolly i urodziła się na Wyspach Brytyjskich. Zdobywając klasyczne wykształcenie muzyczne, jednocześnie obcowała z elektroniczną sceną Bristolu, w którym dorastała. A ponieważ to kolebka trip hopu, nie dziwi, że zwróciła się ku tego rodzaju brzmieniom. Jednak jej późniejszy debiutancki materiał, wydany nakładem renomowanego Ninja Tune, przesiąknięty jest jedynie jego nastrojem i mrokiem, a w warstwie muzycznej króluje nieco młodszy dubstep. Na płycie znalazło się też miejsce na odrobinę eksperymentu, ale, co w tym przypadku najważniejsze, w przeciwieństwie choćby do popularnej ostatnio Katy B (która jest, co prawda, wyłącznie wokalistką i autorką tekstów), Brytyjce o czeskich korzeniach udało się zachować nieprzystępność, surowość i siłę prawdziwie industrialnych dźwięków. Dlatego „Emika” tak bardzo elektryzuje.
Kolejną porcję muzycznych fascynacji artystka odnalazła po przeprowadzce do Berlina, gdzie dała się porwać tamtejszej, tanecznej scenie. Jednak nie stłumiła całkowicie zamiłowania do klasycznych instrumentów, co potwierdza pierwszy utwór zapowiadający studyjny album – wydany jeszcze na początku 2010 roku – „Drop the Other”, rozpoczynający się od ascetycznego, fortepianowego wstępu, do którego dopiero po chwili dołączają: głębszy bas, pulsująca elektronika oraz charakterystyczna melorecytacja. Kilka miesięcy później światło dzienne ujrzał drugi, obecnie najbardziej rozpoznawany singiel, zatytułowany „Double Edge”. Co ciekawe, zbudowany w bardzo podobny sposób – jego motywem przewodnim też są przytłumione klawisze (w ogóle wielokrotnie powracające, najwyraźniej w finalnym „Credit Theme”), którym towarzyszy głęboki beat, nieco bardziej melodyjny śpiew oraz sporo rozmytych i wykorzystujących pogłos dźwięków. Już te dwa numery pozwalają jakoś określić styl długogrającego krążka, a raczej rozpoznać, bo z nazwaniem rzeczy po imieniu nadal można mieć pewne trudności.
Poza mrocznymi, ciężkimi, choć niezbyt dynamicznymi brzmieniami (dlatego najtrafniejszą etykietką wydaje się „spowolniony, okiełznany dubstep”), najważniejszym elementem albumu jest wokal. Zdecydowanie bardziej delikatny, czasem wręcz oniryczny, na granicy szeptu i kontrastujący z ostrą i mocną elektroniką. Emika często właściwie tylko recytuje, ale robi to w sposób na tyle melodyjny, rytmiczny, że nadaje całości potrzebną dźwięczność. Bo pomimo tego, iż na trackliście pełno jest dudniących, wibrujących, ale i często łamanych, zmiennych podkładów wykorzystujących też niekiedy różne trzaski i szumy, to nie można płycie odmówić klubowego, tanecznego charakteru (zwłaszcza „3 Hours” czy „Pretend”). Na dodatek głos Emiki wnosi do projektu silny kobiecy pierwiastek, przez co czyni go jeszcze bardziej pociągającym i skonkretyzowanym, a same teksty stanowią spójną, przemyślaną narrację, do której dopiero później dobierane były odpowiednie brzmienia, mające oddawać opisywane słowami nastroje.
„Emika”, będąca w całości wyprodukowana przez Brytyjkę, to wyjątkowo świeża porcja elektroniki, która potrafi wciągnąć na długie godziny. A twór to na tyle różnorodny – wśród inspiracji Emika podaje zarówno techno, dubstep, dub, ale też wymienia Mahlera i Rachmaninova – że na pewno nie sposób przejść koło niego obojętnie. A dla mnie to jeden z najbardziej intrygujących debiutów tego roku.
koniec
12 listopada 2011

Komentarze

12 XI 2011   11:47:02

Plyta jest naprawde dobra, polecam!

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.