Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Miloopa
‹Optica›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOptica
Wykonawca / KompozytorMiloopa
Data wydania26 listopada 2011
NośnikCD
EAN5903292101231
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Time03:23
2) Big Nasty03:49
3) Mess04:52
4) Obscure04:23
5) Back In a Zone03:27
6) Folk Devils05:29
7) Beautiful03:43
8) About U03:48
9) Memory Lane04:23
10) Czas03:25
Wyszukaj / Kup

W kostiumie letnich słów
[Miloopa „Optica” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wrocław dobrą muzyką stoi nie od dziś. Po listopadowej premierze nowego krążka eklektycznej formacji Miloopa jego notowania na pewno nie spadły. A są nawet tacy, którzy twierdzą, że za sprawą tej grupy powody do zachwytu ma już nie tylko stolica Dolnego Śląska, ale cały kraj.

Michał Perzyna

W kostiumie letnich słów
[Miloopa „Optica” - recenzja]

Wrocław dobrą muzyką stoi nie od dziś. Po listopadowej premierze nowego krążka eklektycznej formacji Miloopa jego notowania na pewno nie spadły. A są nawet tacy, którzy twierdzą, że za sprawą tej grupy powody do zachwytu ma już nie tylko stolica Dolnego Śląska, ale cały kraj.

Miloopa
‹Optica›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOptica
Wykonawca / KompozytorMiloopa
Data wydania26 listopada 2011
NośnikCD
EAN5903292101231
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Time03:23
2) Big Nasty03:49
3) Mess04:52
4) Obscure04:23
5) Back In a Zone03:27
6) Folk Devils05:29
7) Beautiful03:43
8) About U03:48
9) Memory Lane04:23
10) Czas03:25
Wyszukaj / Kup
Rozbudzający apetyty, pierwszy na playliście „Time” to rzeczywiście spora dawka ambitnego popu na międzynarodowym poziomie. Kawałek buja aż miło, przykuwa żywą perkusją, dość taneczną elektroniką i świetnym śpiewem – po prostu brzmi niemal perfekcyjnie. Tyle że aspiracje Miloopy, co przecież wiadomo nie od dziś, sięgają dużo dalej i wyżej niż eklektyczny i energiczny pop. Świadczą o tym też, przynajmniej w pewnym stopniu, pozostałe propozycje zebrane na „Optice” – odrobinę mniej radiowe, ale przy tym wielowarstwowe, dużo bardziej rozbudowane, różnorodne, czasem zaskakujące i najzwyczajniej – interesujące.
Warto odnotować, że w zespole działającym od 2001 roku doszło do istotnych personalnych zmian, które znajdują odbicie także w brzmieniu trzeciej (po „Nutrition Facts” i „Unicode”) studyjnej płyty. Do wrocławskiego składu dołączyli: gitarzysta Przemek Gibki oraz klawiszowiec Paweł Konikiewicz. Pierwszy z nich zastąpił Wojtka Orszewskiego, ale na „Optice” brakuje jeszcze trębacza Adama Milwiwa-Barona. Na swoich miejscach pozostali natomiast: Michał Muszyński (perkusista), Radek Bednarz (basista) oraz dwie chyba kluczowe postacie projektu – charakterystyczna, znakomita wokalistka Natalia Lubrano, a także producent Roli Mosimann. Biorąc pod uwagę tylko tego ostatniego, który dotychczas działał choćby z Faith No More czy New Order, można łatwo uzasadnić dźwiękowy profesjonalizm albumu.
Powyższe zawirowania skutkują bardziej elektronicznym, syntetycznym charakterem całego wydawnictwa. Przede wszystkim wskazać na nim należy szereg charakterystycznych, zmodulowanych klawiszy, bogatych efektów oraz głębokich, dubowych podkładów. Jak na przykład w dynamicznym i przestrzennym, hiphopowym „Back In A Zone” z gościnnym głosami raperów z Anti Pop Consortium. Podobny jest kolejny, klubowy track zatytułowany „Folk Devils”, ze zbliżonym klimatem i dodatkowo – wsparciem ze strony gitarzysty Eivinda Aarseta. Trzeba przyznać, że oba numery to jedne z najjaśniejszych punktów krążka. Na ich tle wyjątkowo spokojny i łagodny wydaje się „Beautiful”, w którym obok lekko szeptanego wokalu, sennych migotań mamy dopasowane smyczki. Wiele z dubu ma w sobie jeszcze „About U” – podrasowany wyraźnymi gitarami, ale eksponujący też delikatną perkusję. A na „Optice” są również: klubowy i energetyczny „Big Nasty” oraz zmieniający tempo i natężenie dźwięków „Mess”. Do tego bardziej wyważony, drgający „Obscure” oraz zamykająca całość, polska, przykuwająca wersja utworu „Time”.
„Optica” jest wyraźnie mniej jazzowa niż jej długogrająca poprzedniczka. Przy tym także bardziej powściągnięta, popowo ujednolicona i mimo wszystko przewidywalna. Choć i tym razem wskazać można pewne aranżacyjne zwroty czy namiastki improwizacji, to wszystko rozgrywa się bardzo melodyjnie i raczej bezboleśnie dla uszu słuchaczy – momentami kolejne utwory przelatują nawet nieco za łatwo. Jednak dopracowanie, nowoczesność i ciągły, zharmonizowany eklektyzm wystarczą, by z czystym sumieniem polecić nową odsłonę Miloopy. A przecież jest jeszcze Natalia Lubrano, która sama potrafi zrobić różnicę.
koniec
17 stycznia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.