Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Palms

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPalms
Wykonawca / KompozytorPalms
Data wydania25 czerwca 2013
Wydawca Ipecac Recordings
NośnikCD
Gatunekrock
EAN0689230013921
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Future Warrior 7:56
2) Patagonia 6:40
3) Mission Sunset 10:00
4) Shortwave Radio 6:56
5) Tropics 5:44
6) Antarctic Handshake 9:41
Wyszukaj / Kup

W oazie dźwięków
[Palms „Palms” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Choć zespół ISIS formalnie rozwiązał się w 2010 roku, część jego muzyków najwyraźniej wciąż dobrze czuje się w swoim towarzystwie. Basista Jeff Caxide, perkusista Aaron Harris oraz gitarzysta/klawiszowiec Bryant Clifford Meyer połączyli więc siły z wokalistą Deftones, Chino Moreno, i zadebiutowali niedawno pod szyldem Palms.

Łukasz Izbiński

W oazie dźwięków
[Palms „Palms” - recenzja]

Choć zespół ISIS formalnie rozwiązał się w 2010 roku, część jego muzyków najwyraźniej wciąż dobrze czuje się w swoim towarzystwie. Basista Jeff Caxide, perkusista Aaron Harris oraz gitarzysta/klawiszowiec Bryant Clifford Meyer połączyli więc siły z wokalistą Deftones, Chino Moreno, i zadebiutowali niedawno pod szyldem Palms.

Palms

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPalms
Wykonawca / KompozytorPalms
Data wydania25 czerwca 2013
Wydawca Ipecac Recordings
NośnikCD
Gatunekrock
EAN0689230013921
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Future Warrior 7:56
2) Patagonia 6:40
3) Mission Sunset 10:00
4) Shortwave Radio 6:56
5) Tropics 5:44
6) Antarctic Handshake 9:41
Wyszukaj / Kup
Wypadkowa czynników, jakie reprezentują sobą przedstawiciele tych grup, to przestrzenny, jazgotliwo-melodyjny post rock. Nie tak ciężki jak ISIS, nie tak szybki jak Deftones. Zamiast tego słuchacz zabierany jest na istną karuzelę dźwięków: od ściany gitar po miejsca, w których są jedynie szczątkowo wykorzystane w tle. Wokal, krzyczany lub śpiewany, nie zahacza jednak o znany z dokonań ISIS growl. W muzyce Palms da się usłyszeć przede wszystkim ogromną przestrzeń oraz wszechobecne wrażenie, że poszczególne tony niespiesznie rozpływają się gdzieś w tle, zastępowane kolejnymi.
Otwierający album „Future Warrior” rozkręca się spokojnie i nabiera mocy zarówno w warstwie wokalnej, jak i muzycznej. Motoryczny, jednostajnie prowadzony riff zagrany jest zdecydowanie w stylu ISIS, na koniec przeistaczając się w lekko chaotyczny, ale charakterystyczny harmider gitar. Swoiste brzęczenie tych ostatnich prowadzi utwór „Patagonia”, w którym śpiew wydaje się momentami zlewać w całość z instrumentami, a na koniec efekt echa zwielokrotnia wszystkie dźwięki. Piosenki na debiutanckim albumie formacji trwają po sześć do dziesięciu minut, więc jest tu miejsce na to, żeby mogły się rozkręcić i zaserwować słuchaczowi mnogość rytmów, melodii i zmian tempa w najmniej spodziewanych momentach. Taka konstrukcja niestety może budzić obawy o monotonię całości, ale szczęśliwie muzykom Palms udało się jej uniknąć. „Mission Sunset” brzmi momentami naprawdę potężnie, a w „Shortwave Radio” wrażenie robi szaleńczo wykrzyczane: „Ascending into heaven, / while staring into hell. / You’re staring into heaven, / descending into hell”. Kończący debiut Palms „Antarctic Handshake” wprowadza niemal oniryczną atmosferę. Melodyjny i spokojny, prawie szeptany wokal Moreno całkowicie znika gdzieś w połowie utworu. Sekcja instrumentalna w tym czasie snuje nieśpieszny rytm, który w pewnym momencie zdaje się urywać, kończąc album. Zamiast tego nabiera jednak mocy, serwując słuchaczom kolejny pokaz kunsztu rytmicznego muzyków, zakończony głośniejszymi, jednostajnymi klawiszami. Dopiero wtedy wszystko ostatecznie się rozpływa.
W jakiś czas po rozwiązaniu macierzystej formacji Aaron Harris i Jeff Caxide uznali, że skoro oni i Bryan Clifford Meyer wciąż mieszkają w Los Angeles, to powinni spróbować czegoś razem. Chino Moreno był rzekomo pierwszy na liście pożądanych wokalistów, a do tego okazał się fanem ISIS i był nowym projektem bardzo podekscytowany. Zarówno skład personalny zespołu, jak również wsparcie znanej wytwórni (Ipecac Recordings) pozwala wierzyć, że Palms nie będzie więc dla jego członków jednorazowym wybrykiem. „Palms” nie jest płytą odkrywczą, ale funkcjonuje w rejestrach, gdzie znajdą coś dla siebie zarówno fani atmospheric rocka, jak i post-metalu. Zdecydowanie warto wyłowić ten album spośród zalewu nowości spod szyldu ciężkich dźwięków.
koniec
30 lipca 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Muzyczny list do domu
— Łukasz Izbiński

Jaśniejsza strona Bruce’a
— Łukasz Izbiński

Hard rock z brodą
— Łukasz Izbiński

Pudding western, spaghetti blues
— Łukasz Izbiński

Nagrajmy jak za dawnych lat
— Łukasz Izbiński

Welcome to the Delta Machine
— Łukasz Izbiński

Amerykański zmierzch, amerykański brzask
— Łukasz Izbiński

Bluesman wieczorową porą
— Łukasz Izbiński

Powrót z podniesionym czołem
— Łukasz Izbiński

Indiański blues
— Łukasz Izbiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.