Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Green Day
‹21st Century Breakdown ›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł21st Century Breakdown
Wykonawca / KompozytorGreen Day
Data wydania15 maja 2009
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania69:10
Gatunekrock
EAN093624980216
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Song of the Century0:58
2) 21st Century Breakdown5:09
3) Know Your Enemy3:11
4) Viva la Gloria!3:31
5) Before the Lobotomy4:37
6) Christian's Inferno3:07
7) Last Night on Earth3:57
8) East Jesus Nowhere4:35
9) Peacemaker3:24
10) Last of the American Girls3:51
11) Murder City2:54
12) Viva la Gloria (Little Girl)3:48
13) Restless Heart Syndrome4:20
14) Horseshoes and Handgrenades3:14
15) The Static Age4:17
16) 21 Guns5:21
17) American Eulogy4:26
18) See the Light4:36
Wyszukaj / Kup

Green Day w trzech aktach
[Green Day „21st Century Breakdown ” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Aż pięć lat kazali czekać na nową płytę. Czy było warto? Cóż, „21st Century Breakdown” nie przynosi wprawdzie ani rewolucji, ani rewelacji, ale mimo to jest znakomitą mieszanką popu i punk rocka. Wielbiciele hitowego „American Idiot” powinni być zadowoleni, a i ci, którzy z Green Day nie mieli wcześniej po drodze, znajdą tu coś dla siebie.

Przemysław Dobrzyński

Green Day w trzech aktach
[Green Day „21st Century Breakdown ” - recenzja]

Aż pięć lat kazali czekać na nową płytę. Czy było warto? Cóż, „21st Century Breakdown” nie przynosi wprawdzie ani rewolucji, ani rewelacji, ale mimo to jest znakomitą mieszanką popu i punk rocka. Wielbiciele hitowego „American Idiot” powinni być zadowoleni, a i ci, którzy z Green Day nie mieli wcześniej po drodze, znajdą tu coś dla siebie.

Green Day
‹21st Century Breakdown ›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł21st Century Breakdown
Wykonawca / KompozytorGreen Day
Data wydania15 maja 2009
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania69:10
Gatunekrock
EAN093624980216
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Song of the Century0:58
2) 21st Century Breakdown5:09
3) Know Your Enemy3:11
4) Viva la Gloria!3:31
5) Before the Lobotomy4:37
6) Christian's Inferno3:07
7) Last Night on Earth3:57
8) East Jesus Nowhere4:35
9) Peacemaker3:24
10) Last of the American Girls3:51
11) Murder City2:54
12) Viva la Gloria (Little Girl)3:48
13) Restless Heart Syndrome4:20
14) Horseshoes and Handgrenades3:14
15) The Static Age4:17
16) 21 Guns5:21
17) American Eulogy4:26
18) See the Light4:36
Wyszukaj / Kup
Album dzieli się na trzy akty: „Heroes and Cons”, „Charlatans and Saints” oraz „Horseshoes and Handgrenades”. Trudno właściwie wskazać jednoznacznie, który jest ciekawszy, gdyż każdy trzyma równy poziom. Za najbardziej melodyjny i przebojowy można uznać pierwszy, aczkolwiek reszta zbytnio mu nie ustępuje. O ile fani „Dookie” mogą przy tej płycie kręcić nosem, o tyle cała reszta, z fanami „American Idiot” na czele, powinna być zadowolona, zespół bowiem podąża ścieżką wyznaczoną przez ten krążek. Wprawdzie nie uświadczymy tu rewelacji na miarę „Boulevard of Broken Dreams” czy „Wake Me Up When September Ends”, nie usłyszymy też tak długich i rozbudowanych kompozycji jak „Jesus of Suburbia” (najdłuższy utwór trwa około 5 minut) i ogólnie płyta robi trochę mniejsze wrażenie od poprzedniczki, ale i tak chłopaki z Green Day odwalili kawał dobrej roboty. Utwory natychmiast wpadają w ucho, co dla niektórych słuchaczy, szczególnie tych zorientowanych bardziej na punk, może być ciężkie do strawienia. Po względem przebojowości płyta ta na pewno przebija „American Idiot”. Wystarczy wymienić „Viva la Gloria!” czy „Before the Lobotomy”, które są najlepszym tego przykładem. Właściwie to cały album napakowany jest od początku do końca samymi potencjalnymi hitami – od strony czysto rozrywkowej jest to prawdziwy majstersztyk. Oczywiście nie zabrakło też i zadziornych kawałków (których najwięcej jest chyba w trzeciej części), takich jak „East Jesus Nowhere”, „Last of the American Girls” (który kończy się podobnymi „bipnięciami” jak „London Calling” The Clash) czy kapitalny singlowy numer „Know Your Enemy”.
Muzycy całymi garściami czerpią z różnych stylów i gatunków muzycznych. Słychać pop z lat 60., rock z lat 70. oraz punk z lat 80. Przykładowo znakomity utwór tytułowy w swej konstrukcji przywodzi na myśl „Bohemian Rhapsody” Queen, ballady „Last Night on Earth” nie powstydziłby się Elton John, a „Horseshoes and Handgrenades” spokojnie mógłby znaleźć się na jednej z płyt The Clash. Chłopakom na pewno nie można odmówić ambicji, aczkolwiek warto zaznaczyć, że „21st Century Breakdown” nie jest żadnym krokiem naprzód w stosunku do ich poprzednich dokonań. Album ten nie ma tak dobrych i świeżych numerów jak jego poprzednik, jest też znacznie lżejszy. Mimo to cały czas obcujemy ze świetnym, pełnym dobrej energii graniem, do tego znakomicie wyprodukowanym. Zapewne nie wszystkim się ta płyta spodoba, głównie ze względu na dosyć mocne zorientowanie na pop, który bierze tym razem górę nad punkrockowym pazurem. Jeśli jednak przymknie się na to oko, otrzymamy lekką i przyjemną płytę, przy której powinniśmy się dobrze bawić. Tylko czy na pewno o to twórcom chodziło?
koniec
5 czerwca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Pot i Kreff: Nie tylko klawo jak cholera…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Nihil Novi
— Przemysław Dobrzyński

Ostateczna granica?
— Przemysław Dobrzyński

Supergrupa: Reaktywacja
— Przemysław Dobrzyński

Nowe szaty króla
— Przemysław Dobrzyński

Czarne chmury nad Teatrem Marzeń
— Przemysław Dobrzyński

Potęga boskiego głosu
— Przemysław Dobrzyński

Przeboje w purpurowym deszczu
— Przemysław Dobrzyński

Pustynia pełna dźwięków
— Przemysław Dobrzyński

A imię jego 44:44
— Przemysław Dobrzyński

Nowoczesne oblicze metalu
— Przemysław Dobrzyński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.