Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

OSI
‹Blood›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlood
Wykonawca / KompozytorOSI
Data wydania27 kwietnia 2009
Wydawca Inside Out Music
NośnikCD
Czas trwania47:03
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) The Escape Artist5:51
2) Terminal6:29
3) False Start3:05
4) We Come Undone4:04
5) Radiologue6:05
6) Be The Hero5:52
7) Microburst Alert3:49
8) Stockholm6:42
9) Blood5:24
Wyszukaj / Kup

Nowoczesne oblicze metalu
[OSI „Blood” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Doświadczenie nauczyło już nas, że płyta nagrana przez znakomitych muzyków, obdarzonych wielkim talentem i posiadających spore doświadczenie, nie zawsze musi oznaczać dobry i wartościowy produkt. Na szczęście przykład zespołu OSI i ich płyta „Blood”, pokazują, że nie jest to regułą.

Przemysław Dobrzyński

Nowoczesne oblicze metalu
[OSI „Blood” - recenzja]

Doświadczenie nauczyło już nas, że płyta nagrana przez znakomitych muzyków, obdarzonych wielkim talentem i posiadających spore doświadczenie, nie zawsze musi oznaczać dobry i wartościowy produkt. Na szczęście przykład zespołu OSI i ich płyta „Blood”, pokazują, że nie jest to regułą.

OSI
‹Blood›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBlood
Wykonawca / KompozytorOSI
Data wydania27 kwietnia 2009
Wydawca Inside Out Music
NośnikCD
Czas trwania47:03
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) The Escape Artist5:51
2) Terminal6:29
3) False Start3:05
4) We Come Undone4:04
5) Radiologue6:05
6) Be The Hero5:52
7) Microburst Alert3:49
8) Stockholm6:42
9) Blood5:24
Wyszukaj / Kup
OSI (skrót od Office of Strategic Influence) to muzyczny projekt założony przez byłego klawiszowca Dream Theater, Kevina Moore’a oraz gitarzystę Fates Warning, Jima Matheosa. Wydał dotąd dwie płyty, które zostały bardzo ciepło przyjęte przez wielbicieli progresywnych dźwięków. Teraz powraca z trzecim albumem zatytułowanym „Blood”. Wszyscy ci, którzy kojarzą progresywny metal wyłącznie z muzyką w stylu Dream Theater, powinni przesłuchać tę płytę, by przekonać się, że gatunek ten ma wiele twarzy. Nie musi koniecznie kojarzyć się z rozwlekłymi popisami instrumentalnych wirtuozów. „Blood” to potężna dawka nowoczesnego metalu ze sporą domieszką rocka i elektroniki („The Escape Artist” czy najlepszym w zestawie „Radiologue”). Muzycy OSI serwują nam masę świeżych pomysłów i energetycznych riffów okraszonych ciekawymi, wpadającymi w ucho i niebanalnymi melodiami. Coś dla siebie znajdą tu fani zarówno Nine Inch Nails, jak i Porcupine Tree. Na płycie nie brakuje też fragmentów zwartych, szybkich i porażające mocą, jak trwający zaledwie trzy minuty „False Start”, który mimo to (a może przede wszystkim dlatego) stanowi potężne uderzenie między oczy. Jednak na „Blood” można też zneleźć mroczne, powoli się rozkręcające kawałki, ocierające się o depresyjne klimaty, takie jak „Terminal” czy okraszony wspaniałym głosem znanego z Opeth Mikaela Åkerfeldta „Stockholm”.
Kevin Moore, klawiszowiec, wokalista, ale i współtwórca całego materiału OSI po raz kolejny udowodnił, że obdarzony jest niezwykłym talentem w tworzeniu ciekawych kompozycji. Utwory pisane przez niego na spółkę z Matheosem mają świetne teksty, do tego są kapitalnie zaaranżowane, a cała produkcja jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Choć Moore nie jest genialnym wokalistą, będąc świadomym swych ograniczeń, tak umiejętnie prowadzi linie wokalne, by jak najsprawniej zakamuflować wszelkie braki i pogodzić śpiew z resztą materiału. Na uwagę zasługuje również gra na perkusji Gavina Harrisona, znanego dotąd z Porcupine Tree, a ostatnio z King Crimson. Kiedy trzeba, potrafi skromnie i z wyczuciem towarzyszyć reszcie muzyków, ale często też jego gra jest niezwykle dynamiczna i pełna energii.
Bez wątpienia umiejętności muzyków wchodzących w skład OSI robią wrażenie i co najważniejsze, spełniają oczekiwania i pokładane nadzieje. Album „Blood” jest niezwykle klarowny i przystępny nawet dla osób nieosłuchanych z muzyką progresywną. Utwory nie są za długie, jak to często bywa w tym gatunku. Ich czas trwania to przeciętnie około 5-6 minut, tak więc nie ma tu mowy o jakiejkolwiek megalomanii i przeroście formy nad treścią. Bez wątpienia jest to solidna porcja wybornej muzyki na najwyższym poziomie. OSI ma szansę przekonać do siebie nawet zwolenników mniej kombinowanego grania.
koniec
9 czerwca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Z otchłani, czeluści, spowita mgłą…
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Nihil Novi
— Przemysław Dobrzyński

Ostateczna granica?
— Przemysław Dobrzyński

Supergrupa: Reaktywacja
— Przemysław Dobrzyński

Nowe szaty króla
— Przemysław Dobrzyński

Czarne chmury nad Teatrem Marzeń
— Przemysław Dobrzyński

Potęga boskiego głosu
— Przemysław Dobrzyński

Przeboje w purpurowym deszczu
— Przemysław Dobrzyński

Pustynia pełna dźwięków
— Przemysław Dobrzyński

A imię jego 44:44
— Przemysław Dobrzyński

Green Day w trzech aktach
— Przemysław Dobrzyński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.