Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Transatlantic
‹The Whirlwind›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Whirlwind
Wykonawca / KompozytorTransatlantic
Data wydania23 października 2009
Wydawca Inside Out Music
NośnikCD
Czas trwania77:54
Gatunekmetal
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Overture / Whirlwind 9:54
2) The Wind Blew Them All Away 6:10
3) On The Prowl 6:03
4) A Man Can Feel 6:35
5) Out Of The Night 4:22
6) Rose Colored Glasses 7:54
7) Evermore 4:10
8) Set Us Free 5:03
9) Lay Down Your Life 5:11
10) Pieces Of Heaven 2:17
11) Is It Really Happening 8:11
12) Dancing With Eternal Glory / Whirlwind (Reprise) 12:04
Wyszukaj / Kup

Supergrupa: Reaktywacja
[Transatlantic „The Whirlwind” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Muzycy z Transatlantic powrócili po dość długiej przerwie i od razu sprawili fanom niespodziankę. Czy miłą? Cóż, w pewnym sensie ułatwili sobie zadanie i nagrali tylko jeden utwór, szkopuł w tym, że trwa on…77 minut i 54 sekundy.

Przemysław Dobrzyński

Supergrupa: Reaktywacja
[Transatlantic „The Whirlwind” - recenzja]

Muzycy z Transatlantic powrócili po dość długiej przerwie i od razu sprawili fanom niespodziankę. Czy miłą? Cóż, w pewnym sensie ułatwili sobie zadanie i nagrali tylko jeden utwór, szkopuł w tym, że trwa on…77 minut i 54 sekundy.

Transatlantic
‹The Whirlwind›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułThe Whirlwind
Wykonawca / KompozytorTransatlantic
Data wydania23 października 2009
Wydawca Inside Out Music
NośnikCD
Czas trwania77:54
Gatunekmetal
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Overture / Whirlwind 9:54
2) The Wind Blew Them All Away 6:10
3) On The Prowl 6:03
4) A Man Can Feel 6:35
5) Out Of The Night 4:22
6) Rose Colored Glasses 7:54
7) Evermore 4:10
8) Set Us Free 5:03
9) Lay Down Your Life 5:11
10) Pieces Of Heaven 2:17
11) Is It Really Happening 8:11
12) Dancing With Eternal Glory / Whirlwind (Reprise) 12:04
Wyszukaj / Kup
Transatlantic to kolejna już progresywna supergrupa na rockowym firmamencie i zarazem trudno zliczyć, który to już projekt poboczny, w jaki zaangażowany jest perkusista Dream Theater – Mike Portnoy. W 1999 roku wraz z założycielem zespołu Spock’s Beard, Neal’em Morse’em, powołał on do życia ową supergrupę w skład której, poza nimi, weszli Roine Stolt (znany z Flower Kings) oraz gitarzysta Marillion Pete Trewavas. Zespół wydał dotąd dwa albumy, po czym zakończyła działalność, głównie z powodu „duchowych poszukiwań” Morse’a. Jako że Portnoy i reszta muzyków na brak zajęć raczej nie narzekają, żadnemu z nich nie spieszyło się zbytnio z reaktywacją. Minęło jednak osiem lat i dość nieoczekiwanie okazało się, że Transatlantic postanowił powrócić z nowym, trzecim już albumem, zatytułowanym „The Whirlwind”.
Trochę dziwnie się ocenia płytę, mając świadomość, że zawiera ona tylko jeden utwór. Wprawdzie jest to piekielnie długi kawałek, w dodatku podzielony na 12 rozdziałów, niemniej sam fakt działa na wyobraźnię. Zaznaczyć należy, że oprócz tego iż poszczególne fragmenty stanowią spójną całość, to równie dobrze sprawdzają się jako odrębne kompozycje, nie tracąc nic ze swojego charakteru. Nowe dzieło Transatlantic cechuje epicki rozmach oraz bogactwo brzmieniowe i pomysłów, co w połączeniu z fantastyczną produkcją i mistrzowskim wykonaniem daje mieszankę iście wybuchową. Słuchając albumu, mamy świadomość tego, że obcujemy z tworem najwyższej technicznie i kompozycyjnie jakości.
Muzycznie na „The Whirlwind” znajdziemy szeroką gamę progresywnych dźwięków i wspaniałych melodii, odwołujących się przede wszystkim do mistrzów gatunku z lat 70. Słychać także echa macierzystych formacji poszczególnych członków, w szczególności Spock’s Beard i Dream Theater, ale można też odnaleźć liczne inspiracje chociażby Beatlesami z późnego okresu ich kariery. Ogólnie krążek ten to spełnienie marzeń dla wielbicieli symfonicznego rocka spod znaku Kansas, Yes czy Emerson Lake & Palmer, bo wydaje się, że Transatlantic na każdej swojej płycie hołdują właśnie podobnym stylom. "The Whirlwind" zaczyna się tytułową uwerturą, która od razu stanowi potężne uderzenie, zachwycając imponującą konstrukcją i mnogością pomysłów brzmieniowych. Później mamy kolejne zmiany tempa i nastroju w świetnej balladzie „The Wind Blew Them All Away”, podchodzącym pod jazz „On the Prowl”, wspaniałym „Set Us Free”, który brzmi jakby był żywcem wyjęty z lat 70.; wrażenie robi też majestatyczny „Lay Down Your Life”, przywodzący na myśl kompozycje Led Zeppelin.
O umiejętnościach samych muzyków wręcz nie wypada się wypowiadać. Każdemu, kto choć trochę śledzi to, co się dzieje na progresywnej scenie, zapewne nieraz obiły się o uszy nazwiska owych panów, a ci, którzy mieli okazję posłuchać poprzednich wydawnictw Transatlantic, wiedzą czego się można spodziewać. Istna perfekcja wykonawcza. Cały zespół to szalenie sprawna i niezawodna machina, która budzi respekt.
„The Whirlwind” to wielkie, epickie dzieło, które broni się zarówno jako całość, jak i w postaci rozbitych na części kompozycji. Płyta ta jest kopalnią muzycznych motywów i jednocześnie nawiązań do klasyki szeroko pojętego rocka lat 60. i 70. Pomimo ośmioletniej rozłąki muzycy wspaniale się ze sobą zgrali i po raz kolejny stworzyli znakomity materiał. Dla fanów muzyki progresywnej pozycja obowiązkowa. Teraz czekam na koncert by zobaczyć to na własne oczy (ewentualnie na DVD).
koniec
2 lutego 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Nihil Novi
— Przemysław Dobrzyński

Ostateczna granica?
— Przemysław Dobrzyński

Nowe szaty króla
— Przemysław Dobrzyński

Czarne chmury nad Teatrem Marzeń
— Przemysław Dobrzyński

Potęga boskiego głosu
— Przemysław Dobrzyński

Przeboje w purpurowym deszczu
— Przemysław Dobrzyński

Pustynia pełna dźwięków
— Przemysław Dobrzyński

A imię jego 44:44
— Przemysław Dobrzyński

Nowoczesne oblicze metalu
— Przemysław Dobrzyński

Green Day w trzech aktach
— Przemysław Dobrzyński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.