WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Organizator | Solaris |
Cykl | Festiwal Fantastyki |
Od | 21 czerwca 2007 |
Do | 24 czerwca 2007 |
WWW | Strona |
Teletubiś na SedeńkonieAgnieszka ‘Achika’ SzadyTeletubiś na SedeńkonieNastępnie zaliczyłam spotkanie autorskie z Sapkowskim, który zachowywał się mniej więcej tak, jak zwykle, czyli burzliwie informował obecnych, że czytelnicy mogą go pocałować w d…, a krytykiem w obecnych czasach może zostać „byle zasraniec”. Oprócz tego opowiadał anegdoty o tym, który z jego kolegów po piórze gdzie i jak się upił (część widowni reagowała przypochlebnymi śmieszkami) i pouczył nas łaskawie, że jeździ na konwenty „po to, żeby zahulać” i jedyny obowiązek, jaki ma, to odbycie spotkania autorskiego w wyznaczonych godzinach, na którym to spotkaniu „odpowie na wszystkie pytania albo przynajmniej nie zwymyśla pytających”. Oczywiście nie zaniedbał też przypomnienia słuchaczom, że to ON przetarł polskim pisarzom ścieżki w wydawnictwach i to wszystko JEGO zasługa. W godzinach poobiednich w programie figurował Krzysztof Kochański. Chciałam go posłuchać, bo parę jego utworów czytałam, ale okazało się, że mówi o grze Xyber Mech, więc po chwili wyszłam z braku zainteresowania tematem. Zajrzałam do sali kinowej, gdzie grali film „W stronę słońca”, postałam trochę na krużganku i poszłam na wykład Witolda Jabłońskiego o słowiańskiej mitologii. Nie wiem, ile w jego prelekcji było prawdy historycznej, a ile tej „mitologii”, którą wymyślono w XIX wieku, ale mówił składnie i ciekawie, więc ogólnie wrażenie było pozytywne. Pod koniec prelekcji zaczęli się schodzić ludzie, bo w tej samej sali miało się odbyć rozdanie Sfinksów. Wojtek Sedeńko ustawił statuetki rządkiem na stole i Jabłoński zażartował, że to wszystkie dla niego. W pewnej chwili do sali wszedł ogromny, niebieski teletubiś, z neseserkiem na piwo w charakterze torebki i portretem Giertycha w okienku na brzuchu. Rozentuzjazmowani ludzie rzucili się na niego z aparatami fotograficznymi. Potem pojawiła się jeszcze Amidala. Wojtek Sedeńko rozdał specjalne odznaki-nagrody tym, którzy brali udział w dziesięciu i więcej Festiwalach, potem Amidala wyczytała nagrodzonych Sfinksami i wręczyła im dyplomy oraz statuetki. Za pisarzy zagranicznych (np. Neila Gaimana, którego „Studium w szmaragdzie” dostało nagrodę jako zagraniczne opowiadanie roku) i nieobecnych Sfinksy odbierali wydawcy lub redaktorzy pism. Potem gromadnie wyszliśmy na dziedziniec, gdzie miał się odbyć konkurs strojów. Pierwsze miejsce zajął teletubiś, zaprezentowany jako „nowy projekt mundurka szkolnego”, drugie – konny łucznik z Rusi Kijowskiej, czyli kobieta o pseudonimie „Chomik”, w długiej tunice i z łukiem. Była to jedna z uczestniczek turnieju łuczniczego, nagrodę dostała „za naturalność i realizm”. Moim zdaniem Amidala (trzecie miejsce) była o niebo fajniejsza, ale podobno jej kostium pochodził z wypożyczalni. Pozostali dostali wyróżnienia: Marek Michowski jako kawaler maltański, z ogromnym rapierem w jednej ręce i przetłumaczoną przez siebie książką o kawalerach maltańskich w drugiej, Sedeńko junior jako templariusz w adidasach i najmłodszy uczestnik – onieśmielony kilkuletni pirat, siłą wypychany na „estradę” przez ubawioną mamę. Ostatni punkt sobotniego programu, czyli biesiada, odbył się w „naszym” ośrodku w ludowo stylizowanej sali jadalnej. Piwo lało się strumieniami, ale mimo różnych stopni upojenia wszyscy zachowywali się bardzo kulturalnie. Czyjeś dzieci pełzały pod stołem i atmosfera była ogólnie dość rodzinna. W niedzielę pierwszym punktem programu, który zaliczyłam, był „Wiedźmikołaj” – niestety, okazało się, że to tylko pierwsza z dwóch części filmu, ale że znam książkę, nie byłam rozczarowana brakiem rozwiązania intrygi. Tymczasem w sali prelekcyjnej Marcin Przybyłek opowiadał o archetypach Junga. Potem zajrzałam na chwilę do księgarni, gdzie Marek Oramus polecał swoje ulubione książki, i już w zasadzie była pora się zbierać. Z kapowniczka Achiki Ktoś z widowni: Czy będzie dalszy ciąg „Verticala”? Rafał Kosik: Po kilka razy dziennie wyciągam swojego palma i notuję na nim różne zwroty do wykorzystania. W ogródku obok zamkowej restauracji. Zza drzwi dobiega muzyka zespołu Ivan i Delfin. Z menu restauracji zamkowej: Ewa Białołęcka: Więcej się nie umyję – Brian Aldiss się ze mną pocałował! Foka: Była to elfka, która w jednej grze się wsławiła tym, że się teleportowała na 5 metrów w górę i spadła. |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady