Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Witold Gombrowicz
‹Operetka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOperetka
Teatr Teatr Muzyczny „Capitol”
AutorWitold Gombrowicz
ReżyseriaMichał Zadara
MuzykaLeszek Możdżer
ScenografiaMagdalena Musiał
ChoreografiaTomasz Wygoda
KostiumyJulia Kornacka
ObsadaCezary Studniak, Justyna Antoniak, Arkadiusz Brykalski
Data premiery11 października 2007

„Operetka” jest naga
[Witold Gombrowicz „Operetka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niemalże gotowy scenariusz napisany przez samego Witolda Gombrowicza, a do tego znakomita muzyka Leszka Możdżera i wytrawna reżyseria Michała Zadary – wydaje się, że „Operetka” nie ma żadnych wad. Czego więc brakuje? Szczypty odwagi.

Michał Hernes

„Operetka” jest naga
[Witold Gombrowicz „Operetka” - recenzja]

Niemalże gotowy scenariusz napisany przez samego Witolda Gombrowicza, a do tego znakomita muzyka Leszka Możdżera i wytrawna reżyseria Michała Zadary – wydaje się, że „Operetka” nie ma żadnych wad. Czego więc brakuje? Szczypty odwagi.

Witold Gombrowicz
‹Operetka›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOperetka
Teatr Teatr Muzyczny „Capitol”
AutorWitold Gombrowicz
ReżyseriaMichał Zadara
MuzykaLeszek Możdżer
ScenografiaMagdalena Musiał
ChoreografiaTomasz Wygoda
KostiumyJulia Kornacka
ObsadaCezary Studniak, Justyna Antoniak, Arkadiusz Brykalski
Data premiery11 października 2007
W Operetce” zrezygnowano z klasycznej fabuły, więc łatwo się w tym wszystkim pogubić. Cała sztuka sprowadza się jednak do tego, by nie pogubili się twórcy, na przykład w czasie prac nad scenariuszem. Trzeba przyznać, że Michał Zadara i jego ekipa znakomicie wywiązali się z postawionego przed nimi zadania. Widać, że w tym szaleństwie tkwi metoda, w czym duża zasługa muzyki, którą skomponował Leszek Możdżer. Świetnie oddaje ona absurdalność i tragikomiczność poszczególnych scen. Dzięki niej historia dyktatora mody Fiora i krzewiącej nagość Albertynki nabiera prawdziwych rumieńców. Albertynka burzy obowiązujący porządek i demaskuje fałszywość ludzi marionetek traktujących modne stroje niczym maski. Jej pojawienie się powoduje chaos – bohaterowie wychodzą ze swoich ról społecznych, ba – niektórzy wręcz się nimi zamieniają. Rewolucyjny nastrój wyśmiewa zarówno samą rewolucję, jak i archetyp bohatera romantycznego. Harmonijność operetki zostaje zakłócona, przez co tworzy się swoista antyoperetka, w której dominuje nastrój absurdu i groteski. Do tego klimatu świetnie dopasowali się aktorzy. Dobrze wypadł Cezary Studniak jako Fior, ale i tak wszystkich bije na głowę Michał Juzoń w roli nieustannie wymiotującego profesora. O dekoracjach nic nie będę mówił – niech oryginalna scenografia zaskoczy widzów.
Z drugiej strony całość jest rozwlekła i trochę przydługa, jednak chwile znużenia rekompensuje kapitalny i przezabawny finał, w którym spodziewać można się dosłownie wszystkiego, chociażby… spadającego z nieba wielbłąda. Szkoda tylko, że twórcom zabrakło odwagi – w końcówce oryginału Albertynka rozbiera się do naga, manifestując tym samym swoje poglądy, natomiast w wersji Zadary zastępująca Ewelinę Adamską Justyna Antoniak obnażyła tylko piersi. Co prawda można powiedzieć, że etapowanie pornograficznymi scenami nie ma sensu, ale gdyby pokazano wszystko, to tak czy owak osiągnięto by efekt szoku. Michałowi Zadarze życzę więcej drapieżności, bo właśnie w ten sposób przechodzi się do historii. Jeszcze niektórzy mogliby pomyśleć, że przestraszył się nagości niczym hrabia Szarm i zamiast rozebrać, wolał ubrać. Czyżby stał po tej samej stronie, reprezentując zblazowanych arystokratów?
Niezależnie od wątpliwości i kontrowersji warto wybrać się do wrocławskiego Teatru Muzycznego „Capitol” na niebanalną wersję „Operetki”. Mimo wszystko daje ona do myślenia, a tego nigdy zbyt wiele.
koniec
12 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fot. za zygmunthubner.pl

Ulisses: Everyman, czyli rzecz o inscenizacji Zygmunta Hübnera
Paweł Kozłowski

30 VIII 2015

„Ulisses”, monumentalna powieść Jamesa Joyce’a, w 1970 roku została wyreżyserowana przez Zygmunta Hübnera i wystawiona na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże.

więcej »

Scena za ciasna na Lód
Karolina „Nem” Cisowska

3 V 2014

Wystawienie „Lodu” Jacka Dukaja na scenie wydawało się pomysłem tak szalonym, trudnym w realizacji i niezrozumiałym, że oczywiste było, iż sama ciekawość przyciągnie do teatru na Woli w Warszawie widzów zarówno z obozu fantastycznego, jak i mainstreamowego. I sama ciekawość została zaspokojona.

więcej »

O monologach romantyków
Miłosz Cybowski

13 IV 2014

Jak dowodzą „Towiańczycy. Królowie chmur” Jolanty Janiczak, na temat polskiego romantyzmu, polskich wieszczów i ich życia można powiedzieć bardzo dużo. Szkoda tylko, że wystawiony na deskach Teatru Starego w Krakowie spektakl w reżyserii Wiktora Rubina wygląda raczej jak nieskoordynowany monolog.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.