Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Takashi Miike
‹Dead or Alive›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDead or Alive
ReżyseriaTakashi Miike
ZdjęciaHideo Yamamoto
Scenariusz
ObsadaRiki Takeuchi, Sho Aikawa, Renji Ishibashi, Hitoshi Ozawa, Shingo Tsurumi, Kaoru Sugita, Toshiyuki Honda, Ren Osugi
MuzykaKôji Endô
Rok produkcji1999
Kraj produkcjiJaponia
CyklDead or Alive
Czas trwania105 min
Gatunekthriller
EAN5908241669541
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tarantino w wersji hard?
[Takashi Miike „Dead or Alive” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Everybody wants to go to Japan” śpiewał duet CocoRosie. Cóż, Japonia faktycznie jest miejscem dla kultury euroamerykańskiej tym, czym Europa dla Japończyków – mitem, który gdzieś egzystuje, światem zupełnie innym niż nam znany. Miejscem, gdzie wszystko, co znamy, zostaje przetworzone i wyplute przez gigantyczną machinę artystyczną popkulturalną. Mekką dla postmodernistów i eklektyków. Słowem: Japan? Hipsters gonna hip (as well as otaku).

Mateusz Kowalski

Tarantino w wersji hard?
[Takashi Miike „Dead or Alive” - recenzja]

„Everybody wants to go to Japan” śpiewał duet CocoRosie. Cóż, Japonia faktycznie jest miejscem dla kultury euroamerykańskiej tym, czym Europa dla Japończyków – mitem, który gdzieś egzystuje, światem zupełnie innym niż nam znany. Miejscem, gdzie wszystko, co znamy, zostaje przetworzone i wyplute przez gigantyczną machinę artystyczną popkulturalną. Mekką dla postmodernistów i eklektyków. Słowem: Japan? Hipsters gonna hip (as well as otaku).

Takashi Miike
‹Dead or Alive›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDead or Alive
ReżyseriaTakashi Miike
ZdjęciaHideo Yamamoto
Scenariusz
ObsadaRiki Takeuchi, Sho Aikawa, Renji Ishibashi, Hitoshi Ozawa, Shingo Tsurumi, Kaoru Sugita, Toshiyuki Honda, Ren Osugi
MuzykaKôji Endô
Rok produkcji1999
Kraj produkcjiJaponia
CyklDead or Alive
Czas trwania105 min
Gatunekthriller
EAN5908241669541
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Japonia faktycznie jest miejscem redefiniowania dokonań kultury europejskiej. Widać to doskonale choćby na przykładzie tzw. visual kei, które, jako nurt, żongluje estetyką w sposób nieraz drastyczny i nielogiczny dla nas. Za to filmy aktorskie… cóż, „Rashomon” czy „Siedmiu samurajów” to pozycje klasyczne (pomijam tu fakt, że Akira Kurosawa w ogóle jest słusznie traktowany przez Zachód na kolanach). „Dead or Alive” Takashiego Miike za to wygląda jak postmodernistyczny dialog nie tyle z kinem Tarantino, co raczej z jego poczuciem estetyki. Dystrybutor nie bez przyczyny informuje na pudełku, że pierwsze dziesięć minut będzie zawierać więcej niż wszystko, co do tej pory widzieliśmy: więcej seksu, więcej przemocy, więcej absurdu. I faktycznie – jeśli ktoś miał złudzenia, że trafi na sztampowy film gangsterski, to po otwierającej sekwencji będzie musiał szybko zmienić zdanie. Takiego festynu gore i s/m nie widziałem już od dawna na ekranie.
A potem jest… cóż, akcja zwalnia, ale fabuła niekoniecznie. Mamy dwóch bohaterów: zblazowanego policjanta Jojimę, który próbuje ogarnąć kartele narkotykowe i przechodzi kryzys w związku (de facto związek spaja tylko i wyłącznie córka, która potrzebuje wyjątkowo drogiej operacji) oraz Ryu – Chińczyka próbującego podporządkować sobie handel środkami odurzającymi w Japonii. Oczywiście przy okazji rolując Yakuzę, co nie może się dobrze skończyć. Bardzo delikatne status quo między gangami a policją zostaje w ten sposób naruszone na tyle, że dochodzi do ostrej walki pomiędzy oboma bohaterami i ich zwolennikami. Oczywiście, prędzej, czy później, dojdzie do konfrontacji. Z drugiej strony film obfituje w dość niespodziewane retardacje, które przypominają bardziej sztukę dla sztuki (albo swoistą odmianę reżyserskiej manifestacji filozofii zen) niż faktyczne dopełnienie treści filmu.
Ta natomiast jest szatkowana przez detale, które cały czas nie dają widzowi spokoju. Trzeba jednak zauważyć, że dla Japończyków pojęcie tabu jest zgoła inne niż dla nas. To, co nas razi, u nich jest po prostu zwykłym naturalizmem (pomijam już kwestie natury seksualnej, które również się przewijają non-stop przez ekran). W związku z tym elementy takie jak rozciągnięta scena zabaw koprofilów (topienie kobiety w jej odchodach jest, mówiąc oględnie, niesmaczne i spokojnie film mógłby się bez takiej ekspozycji sceny obyć), czy też informator policji-zoofil nadają filmowi posmak totalnej groteski. W połączeniu z genialnym kadrowaniem (z jednej strony miejscami można odnieść wrażenie, że Miike jest uczniem von Triera, z drugiej – wspomnianego Tarantino) i doborem barw (gdzie trzeba – całość jest przesycona niczym j-popowy teledysk, gdzie indziej – szare i stonowane) oraz muzyki… Cóż, „Dead or Alive” to dziwny film. Z jednej strony ma fabułę, która spokojnie mogłaby się pozbyć wypełniaczy, z drugiej – całość tworzy tak barwny i brutalny patchwork, jakiego już dawno nie widziałem. Dorzucając do tego specyficzne poczucie humoru scenarzysty i reżysera mamy do czynienia z naprawdę ekstremalną wersją Tarantino. Filmem, w który trzeba się mocno wgryźć, by go zrozumieć, ale wynagradzającym to w sposób godny dobrego kina sensacyjnego.
Nawet, jeżeli w pewnym momencie widz ma ochotę krzyknąć „Kaaaame-haaaaame-HA!”.
koniec
29 września 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Marzec 2014 (3)
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Sierpień 2013 (2)
— Sebastian Chosiński, Joanna Pienio, Agnieszka Szady, Kamil Witek

13. T-Mobile Nowe Horyzonty: Relacja trzecia
— Kamil Witek

Czy roboty śnią o elektrycznym sushi?
— Mateusz Kowalski

Interludium z krucjatą w tle
— Mateusz Kowalski

Tegoż autora

Bezkrólewie
— Mateusz Kowalski

Piękny bullshit
— Mateusz Kowalski

To jeszcze nie czas...
— Mateusz Kowalski

Porażki i sukcesy A.D. 2012
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Mateusz Kowalski, Gabriel Krawczyk, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Jednym rzutem przez pół Europy
— Mateusz Kowalski

Symfonia à la carte
— Mateusz Kowalski

Wzgórze nie ma oczu
— Mateusz Kowalski

Norma w nienormalności
— Mateusz Kowalski

Deewolucja
— Mateusz Kowalski

Pluszowy rollercoaster
— Mateusz Kowalski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.