Tydzień z Avengers: 15 najlepszych momentów z filmowego uniwersum MarvelaZanim nadejdzie Wiek Ultrona przypomnijmy sobie najlepsze sceny z filmów Marvela.
Łukasz GrędaTydzień z Avengers: 15 najlepszych momentów z filmowego uniwersum MarvelaZanim nadejdzie Wiek Ultrona przypomnijmy sobie najlepsze sceny z filmów Marvela. Faza Druga filmowego uniwersum Marvela powoli dobiega końca. "Avengers 2: Wiek Ultrona" i "Ant Man" to ostatnie brakujące elementy układanki. Do tej pory światło dzienne ujrzało łącznie 10 filmów z logiem Domu Pomysłów. To grubo ponad 15 godzin oglądania. Poniżej znajdziecie 15 najlepszych scen, które pomogły Marvelowi na nowo zdefiniować kino superbohaterskie. 15. Przesłuchanie Natashy Romanoff (Avengers) Joss Whedon nalegał, aby to właśnie Jerzy Skolimowski wcielił się w rolę rosyjskiego generała, który przesłuchuje (z marnym skutkiem) Czarną Wdowę. Po co mu to było? Pewnie nigdy się nie dowiemy. Wyobraźcie sobie jednak zdziwienie ludzi, którzy z ciekawości sprawdzą kim jest siwy facet, dostający bęcki od Scarlett Johansson. Powinien był oddać tę walkę walkowerem. 14. Lista, rzeczy do nadrobienia (Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz) Jak podsumować ponad 70 lat, które minęły od czasów zakończenia II wojny światowej? Na przykład tak: 13. Iron Man Vs Thor (Avengers) Gdy członkowie Avengersów stają przeciwko sobie, fani na widowni zamierają w nagłym przypływie szczęścia. Nic nie sprawia takiej frajdy jak oglądanie największych superbohaterów wzajemnie okładających się pięściami. W takiej walce nie idzie bowiem o to kto wygra. Liczy się spektakl. To jest clue opowieści o komiksowych herosach. Superbohaterskie derby to coś, co przyprawia fanów o szybsze bicie serca. 12. Ucieczka z więzienia (Strażnicy Galaktyki) Nic nigdy nie idzie po myśli naszych bohaterów. Na szczęście ma to również dobre strony – w takich okolicznościach trudno o nudę. 11. Dance off, bro (Strażnicy Galaktyki) Starlord jest chyba najbardziej oryginalnym herosem z filmowego uniwersum Marvela – jest bystry, ale daleko mu do geniusza; umie sobie radzić w życiu, ale bez przesady; nie ma żadnych talentów, ani nadzwyczajnych umiejętności i nikt, absolutnie nikt, się z nim nie liczy. Wygląda na to, że jego jedyną mocą jest Nadzwyczajna Moc Rozładowywania Napięcia w Dramatycznych Okolicznościach. How awesome is that? 10. Przemiana w Iron Mana (Iron Man 1-3, Avengers) Najbardziej widowiskowy moment w każdym filmie z Ironem Manem. Porno dla nerdów i miłośników dobrego CGI. Scena komponowania zbroi Iron Mana stała się znakiem rozpoznawczym serii. Zwróciliście uwagę, że za każdym razem przemianie Starka w Człowieka z Żelaza towarzyszy rockowa melodia? 9. Nick Fury w akcji (Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz) Nick Fury w trakcie Pierwszej Fazy Marvela trzymał się z boku. Wiedzieliśmy jednak, że to nie jest ktoś, z kim można łatwo pogrywać. Fury jest zdeterminowany i nigdy się nie poddaje. Nawet w sytuacjach z pozoru beznadziejnych. Takich jak ta. Nick to twardy zawodnik i lepiej z nim nie zaczynać. 8. Pobudka, panie Kapitanie (Kapitan Ameryka: Pierwszy mściciel) Od początku czujemy, że coś jest nie tak. Kapitan jednak przeżył katastrofę? To zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Dlatego nie jesteśmy zaskoczeni, gdy okazuje się, że to wszystko jest fikcją. Wojna się skończyła. Naziści gryzą piach. Mamy XXI wiek. Czy to jednak powód do radości? Na pewno nie dla Steve’a Rogersa. 7. Czarna Wdowa przesłuchuje Lokiego (Avengers) Loki wyrósł na jednego z najbardziej popularnych bohaterów Marvela. Jego paskudny charakter i brak skrupułów nikomu nie przeszkadzają, dopóki ma uśmiech Toma Hiddlestone’a. Brytyjski aktor obdarzył Lokiego czymś jeszcze poza urokiem osobistym – charyzmą. Nie można jej odmówić również Scarlett Johansson. Dlatego, gdy tych dwoje spotka się na ekranie, strzelają iskry. Whedon świetnie prowadzi aktorów, a do tego wie, jak przemycić do filmu jedno czy dwa nawiązania do „Milczenia owiec”. 6. Mały Groot w doniczce (Strażnicy Galaktyki) „Strażnicy Galaktyki” to chyba najbardziej ciepły i serdeczny z filmów Marvela. Sporo w tym zasługa galerii barwnych bohaterów na czele z Grootem. Kosmiczny drzewiec kradnie każdą scenę i jest sercem tego filmu. Jego najlepszy moment przypada na sam koniec, gdy w zmienionej formie tańczy pod nosem Jaxa. Wielkie brawa dla animatorów. Baby Groot to najbardziej rozczulający kawałek CGI od czasów robocika Wall-ego. 5. Jestem wściekły (Avengers) Filmowcy długo nie wiedzieli, jak podejść do tematu Hulka. Film Anga Lee był jak na swój czas zbyt wydumany, z kolei „The Incredible Hulk” Louisa Letteriera, choć poprawny, przeszedł bez echa. Dopiero Joss Whedon pokazał, jaki powinien być Bruce Banner – wściekły, wiecznie na granicy samokontroli. Ten niby safanduła, nie jest wcale taki niewinny, jak się wydaje. Hulk jednym ciosem potrafi zniszczyć gigantyczny statek obcych, ale najbardziej niebezpieczny jest wtedy, gdy śmiało wygląda zza maślanych oczu Marka Ruffalo. 4. Shawarma (Avengers) Drużyna superbohaterów po powstrzymaniu najazdu Chituri rozsiada się wygodnie w nowojorskiej knajpie i pałaszuje shawarme jak wzorowi nowojorczycy. Whedon osadził tę maleńką scenę w dobrze nam znanych realiach rodem z amerykańskich sitcomów ("Kroniki Seinfelda", "Przyjaciele"), co nijak ma się do konwencji hollywoodzkiej superprodukcji, ale działa znakomicie. Umiejętność zbijania patosu jest jedną z największych zalet filmów Marvela. Perełka. 3. Hulk vs Loki (Avengers) Wielkim plusem filmów Marvela jest to, że chcą być zabawne dla wszystkich, nie tylko dla oczytanego fanboya, który wyłowi wszystkie możliwe nawiązania i easter eggi. Wymyślić coś, co rozbawi każdego nie jest łatwo, ale Whedon pokazał, że to możliwe. Scena okładania Lokiego o podłogę jest rozbrajająca prosta, ale działa bez zarzutu. To ten rodzaj humoru, który nie zestarzeje się nigdy. Łup, łup, łup. Zero subtelności. Sam konkret. 2. Prawda jest taka, że… (Iron Man) Żeby dobrze zrozumieć tę scenę, trzeba uzmysłowić sobie, że do tego momentu (czytaj: 2008 roku) w kinie dominowali zamaskowani superbohaterowie, którzy robili wszystko, aby ukryć przed światem swoją prawdziwą tożsamość. Marvel w zgrabny sposób odciął się od tego rodzaju kina i utartego już schematu traktowania superbohaterów. Stark wyznaje wszystkim prawdę. Wybuchają flesze aparatów, dziennikarze zrywają się z krzeseł, a my już wiemy, że nic nie będzie takie samo. 1. Pojedynek w bocznej uliczce (Kapitan Ameryka: Pierwszy Mściciel) Dla takich scen warto oglądać filmy Marvela. Drobna rzecz, ale zrobiona z głową i wyczuciem. Moment, który chwyci za serce każdego fanboya. Kto nie wiedział co i jak, mógł tylko uśmiechnąć się na widok chuderlawego Steve’a Rogersa, wymachującego pokrywą do kubła na śmieci. Dla całej reszty komiksowej braci był to moment wielkiego wzruszenia. Aż łezka się w oku kręci na jego wspomnienie. O kapitanie, nasz kapitanie. 8 maja 2015 |
Hmm, na mojej liście postaci Marvela, Loki jest gdzieś u szczytu.
Fakt, w Avengersach go zepsuli, bo w "Thorach", był jakiś rys dramatyczny tej postaci, a tu zrobiono z niego neurotycznego błazna z przerostem ambicji.
Chciałabym, żeby dostał swoją zemstę, choć nie wiem, czy by go to uszczęśliwiło koniec końców.
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Marvel 2000
— Łukasz Gręda
Marvel-San
— Łukasz Gręda
Marvel. Historia wstydliwa
— Łukasz Gręda
15 najlepszych filmowych drużyn
— Łukasz Gręda
Pozamiatane
— Łukasz Gręda
Ręce opadły
— Łukasz Gręda
Lost
— Łukasz Gręda
Dni jak ścięte wąsy
— Łukasz Gręda
Strzelają się
— Łukasz Gręda
Gumowe kule
— Łukasz Gręda
W ciemność
— Łukasz Gręda
Zaczęło się
— Łukasz Gręda
Słowiańska pełnia
— Łukasz Gręda
Mad Max: Hardy wojownik. Najlepsze role Toma Hardy’ego
— Łukasz Gręda
"Jego paskudny charakter i brak skrupułów nikomu nie przeszkadzają, dopóki ma uśmiech Toma Hiddlestone’a."
Ależ zapewniam, że są tacy, którzy chcieliby mu ten wredny uśmieszek z gęby zetrzeć. :-P
Tak, wiem, komentowanie tekstu po czterech latach jest słabe. Ale w końcu po coś mamy to archiwum.