Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Catherine Hardwicke
‹Zmierzch›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZmierzch
Tytuł oryginalnyTwilight
Dystrybutor Monolith
Data premiery9 stycznia 2009
ReżyseriaCatherine Hardwicke
ZdjęciaElliot Davis
Scenariusz
ObsadaKristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, Michael Welch, Justin Chon, Peter Facinelli, Kellan Lutz, Christian Serratos, Elizabeth Reaser, Nikki Reed, Ashley Greene, Rachelle Lefevre, Anna Kendrick, Jackson Rathbone, Cam Gigandet, Billy Burke, José Zúñiga, Ned Bellamy
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania122 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Grzeczne wampiry idą do nieba
[Catherine Hardwicke „Zmierzch” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Zmierzch” to ponoć historia o wampirach. Ponoć, bo krwiopijcy odbiegają tu znacznie wizerunkiem od swoich protoplastów ze srebrnego ekranu. W takim odświeżeniu emploi nie byłoby może i nic złego, gdyby nakręcono na ten temat film, który nie schodziłby poniżej poziomu przyzwoitości.

Jakub Gałka

Grzeczne wampiry idą do nieba
[Catherine Hardwicke „Zmierzch” - recenzja]

„Zmierzch” to ponoć historia o wampirach. Ponoć, bo krwiopijcy odbiegają tu znacznie wizerunkiem od swoich protoplastów ze srebrnego ekranu. W takim odświeżeniu emploi nie byłoby może i nic złego, gdyby nakręcono na ten temat film, który nie schodziłby poniżej poziomu przyzwoitości.

Catherine Hardwicke
‹Zmierzch›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZmierzch
Tytuł oryginalnyTwilight
Dystrybutor Monolith
Data premiery9 stycznia 2009
ReżyseriaCatherine Hardwicke
ZdjęciaElliot Davis
Scenariusz
ObsadaKristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, Michael Welch, Justin Chon, Peter Facinelli, Kellan Lutz, Christian Serratos, Elizabeth Reaser, Nikki Reed, Ashley Greene, Rachelle Lefevre, Anna Kendrick, Jackson Rathbone, Cam Gigandet, Billy Burke, José Zúñiga, Ned Bellamy
MuzykaCarter Burwell
Rok produkcji2008
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania122 min
WWW
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Zmierzch” jest dokładnie tym, czego się można było spodziewać – historyjką miłosną dla nastolatek znających i lubiących książkowy oryginał. Wampiryzm jest tu tylko nazwą, z powszechnie znanego mitu zaczerpnięto ledwie kilka najistotniejszych cech, przepisując je jednak na nowo. Owszem, Edward Cullen i jego ziomkowie muszą pić krew, by przeżyć, unikają światła słonecznego i są długowieczni – czyli niby to, co znamy od czasów pierwszych występów hrabiów Drakuli i Orloka… ale jednak nie do końca. Cullenowie nie piją krwi ludzkiej, tylko zwierzęcą, nie obracają się na słońcu w proch, lecz zaczynają przepięknie świecić, długowieczność jest tylko z nazwy, bo mentalnie, mimo przeżytych wieków, zatrzymali się na poziomie starszych nastolatków, w których ciałach przyszło im żyć. Nie mają kłów, odbijają się w lustrze, nie reagują na wodę święconą… Za to uwielbiają drogie i modne samochody. W sumie nic dziwnego, jeśli wierzyć zapewnieniom Stephanie Meyer, autorki powieściowego oryginału, która twierdzi, że pomysł na związek miłosny między śmiertelniczką a wampirem przyszedł do niej we śnie, a wcześniej praktycznie nie miała do czynienia z wampiryczną fikcją, tak literacką, jak kinową.
No dobrze, pal licho, widać to ten przypadek, w którym ochrzczenie karłowatego brodacza elfem jest w mniemaniu autora oznaką inwencji. Problem w tym, że te stwory – jakkolwiek by ich nie nazywać – są tylko symbolem, figurą Innego, który boryka się z brakiem akceptacji zarówno przez samego siebie, jak i otoczenie. Dla którego zrozumienie może przyjść tylko od innego wyrzutka, w tym wypadku wyalienowanego dziewczęcia. I żadni krwiopijcy nie są tu właściwie potrzebni. Brzytwa Lema zebrałaby spore żniwo, bo równie dobrze Catherine Hardwicke mogłaby nakręcić film o chłopaku pryszczatym, ślepym, niemym, niedorozwiniętym, zdeformowanym czy po prostu odmiennym kulturowo (na przykład finał filmu byłby taki, że Edward, bratający się wbrew zasadom z gojką, musiałby ją wyrywać z łap żądnych krwi facetów z pejsami…). Do tego, mimo ochrzczenia bohaterów znaną nazwą, zniknęły te wszystkie pytania i problemy, które postać wampira dotąd wyrażała właśnie dzięki przypisanym jej cechom. W „Zmierzchu” długowieczność nie jest klątwą skazującą na odrażającą egzystencję, zarażanie przez ugryzienie nie symbolizuje choroby, wampiryzm nie jest karą za grzechy, przemiana nie jest uwolnieniem swojej seksualności i wyzwoleniem się z gorsetu obyczajowych tabu (ech, gdzie te wszystkie stateczne panny zamieniające się w wyuzdane wampirzyce…). I tak dalej, i tak dalej.
Jeśli już doszukiwać się w filmie jakiegoś przesłania, do przekazania którego wampiry zresztą są zupełnie zbędne, byłaby to propaganda… wartości chrześcijańskich. To ironiczne, ale istota, którą niegdyś zwalczało się krzyżem i wodą święconą, obecnie sama jest nośnikiem cnót, przeciw którym występowała. Oczywiście nienazwanych w filmie po imieniu, ale przecież Cullenowie nie rozrywają ludzi na strzępy, nie urządzają seksualnych orgii, ba!, oni nawet praktycznie nie kłócą się między sobą, a śmiertelnikom starają się pomagać (patriarcha rodu jest lekarzem). Bardzo sobie cenią przyjaźń, miłość, ciepło ogniska domowego, wspieranie się nawzajem, zachowywanie własnego człowieczeństwa za wszelką cenę. A Edward to chodzący ideał każdej matki – nie pije, nie pali, nie narkotyzuje się, nie przeklina, nie ciągnie dziewczyn do łóżka. Wymarzona partia, a nie żaden tam potwór czy odmieniec, tylko trochę blady. Czyżby Meyer, zdeklarowana mormonka, z rozmysłem napisała powieść propagandową, mającą pokazać zepsutej młodzieży świat miły i pełen dobra? Nawet jeśli, to nie był to koncept z góry skazany na porażkę. Wbrew pozorom cukierkowa słodycz nie wylewa się z ekranu, a zaledwie sączy i wystarczyłaby odrobina dobrej woli, by wczuć się w reguły gry i przyjąć, że to będzie ugrzeczniona bajka, a nie dramat czy, nie daj Boże, horror.
Do powszechnie lubianej tradycji świątecznej wampirów należało ukąszenie pod jemiołą.
Do powszechnie lubianej tradycji świątecznej wampirów należało ukąszenie pod jemiołą.
Ale, niestety, twórcy „Zmierzchu” założyli, że nieodłącznym towarzyszem pozytywnego przesłania musi być infantylizm oraz przekonanie o głupocie widza. Bo inaczej nie da się wytłumaczyć luk scenariuszowych i prowadzenia za rączkę przez fabułę, z wielokrotnym powtarzaniem zupełnie oczywistych informacji. Zupełną porażką jest też gra aktorska i dialogi – to pierwsze ogranicza się do marszczenia brwi i wydymania warg (główna bohaterka wygląda przez to na lekko upośledzoną), a drugie to nie rozmowy, ale deklamacje napuszonych tekstów w rodzaju: „Nie boję się ciebie” / „A powinnaś…”, czy „Nasza miłość nie ma przyszłości” (czy coś w tym stylu). Chemia między postaciami nie istnieje, wszelkie rozterki nie są przez młodych aktorów wygrywane, a opisywane w dialogach – chyba, że za odgrywanie umęczonej, nierozumianej duszyczki uznać stękanie i spoglądanie spode łba wzrokiem zbitego psa… Miłość pojawia się nie wiadomo skąd, na zasadzie „bo scenarzysta tak kazał, to trzask prask, od tej chwili się kochamy”. Poza tym, nie dość, że pełno tu zupełnie zbędnych postaci, które tylko statystują na ekranie, to i główni bohaterowie są scharakteryzowani za pomocą kilku zaledwie cech. Wreszcie, film jest nadmiernie rozciągnięty, w środkowej części akcja grzęźnie w miejscu i zaczyna przypominać zlepek niepowiązanych scen, a wprowadzenie bohaterów negatywnych, jeśli w ogóle miałoby obejść widza, powinno nastąpić o godzinę wcześniej.
I tak dalej, i tym podobne. Niezobowiązująca, rozrywkowa opowieść o miłości – owszem naiwna i głupia, ale po przyjęciu konwencji strawna (tylko zwolniona taśma przy introdukcji bohaterów będzie irytować zawsze i wszędzie), zwłaszcza dla docelowej grupy – została zamordowana przez nieudolność reżyserki i scenarzystki. Aktorzy się męczą, widz się męczy, a Drakula przewraca w trumnie.
koniec
5 stycznia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

East Side Story: Czy można mieć nadzieję w Piekle?
Sebastian Chosiński

21 IV 2024

Mariupol to prawdopodobnie najboleśniej doświadczone przez los ukraińskie miasto w toczonej od ponad dwóch lat wojnie. Oblężone przez wojska rosyjskie, przez wiele tygodni sukcesywnie niszczone ostrzałami z lądu, powietrza i morza. Miasto zamordowane po to, by złamać opór jego mieszkańców i ukarać ich za odrzucenie „ruskiego miru”. O tym opowiada dokument Maksyma Litwinowa „Mariupol. Niestracona nadzieja”.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nielegalna blondynka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Bunt 13-tego
— Piotr Dobry

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.