dzisiaj: 23 maja 2024
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Zapowiedzi

książkowe

więcej »

komiksowe

więcej »

growe (wybrane)

więcej »

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
« 1 4 5 6 7 8 441 »

No ale przecież na Diunie korzenie sięgają 130 metrów? :p
Ten kilometr w filmie wynikał z tego, że rośliny - z wiciami zachowującymi się jak małe smoki (miały nawet paszcze!) - wytworzyły na głębokości kilkuset metrów całą sieć korzenną, która w ogóle w pewnym momencie uformowała barierę nieprzebijalną dla wierteł. To dopiero wyobraźnia, nie? :D

Beatrycze, 26-04-2023 12:32:
Skoro lata, to niepotrzebne mu były koła do skręcania ;P
A tak przy okazji, rośliny zwykle mają dość płytkie systemy korzeniowe sięgające na kilka metrów w głąb (niekiedy głębiej, jeśli np. roślina żyje w środowisku suchym i "stara się" dotrzeć do wód gruntowych. Wwiercanie się w głąb jest totalnie bez sensu.


Beatrycze, 12-04-2023 13:35:
Powiększyłam ilustrację i oczom nie wierzyłam.
Może też powinnam zacząć filmy kręcić ;P

Film olśniewa ciekawą kolorystyką. To na plus. Cage jest spoko. Te hybrydy w końcówce też były fajne, bo podtrzymywały lovecraftowski klimat. Tyle, że reszta nie trzyma się kupy. Działania bohaterów są bezsensowne, a relacje między nimi totalnie nieprzekonujące.

Michał, 10-04-2023 01:34:
To pierwsza negatywna recenzja tego filmu, z którą się spotkałem. No i nie zgadzam się z recenzją, uważam że Cage gra dobrze, idealnie odnalazł się w lovecraftowym klimacie. To jest udany powrót do kina reżysera klasyka VHS "Hardware".


Łukasz, 04-04-2023 17:35:
"Oscar": najlepsza scena - gra Louisa de Funès na walizce. To w ogóle jedna z najlepszych scen w historii komedii.

"cieszy, że na zapadłej wsi ktoś mógł reklamować Lema" - tak, ale o ile pamiętam, to najpierw pani bibliotekarka najpierw właśnie proponowała Kraszewskiego i Sienkiewicza :-)


maciejosg, 25-03-2023 16:05:
Znachor się nie załapał do 50.. serio ?


ender73, 20-03-2023 11:26:
A mnie się wydaje, że ten odcinek był akurat w tym miejscu opowieści, gdzie powinien być. Wyhamował nieco akcję - ale czy to źle, że widz jest zaskakiwany zamiast dostawać "danie", którego się akurat spodziewa? Jego treść odnosi się do całego dodatku do gry "The Last of Us" - pozwala o wiele lepiej zrozumieć dlaczego Ellie jest właśnie taka jaka jest. Dzięki prologowi dobrze wiemy co przeżył Joel. Dzięki tej retrospekcji Ellie także zyskuje nowy wymiar - lepiej teraz rozumiemy, że na niej przeszłość również odcisnęła swoje piętno. Za krótką wyprawę do "raju" zapłaciła doprawdy srogą cenę - nie tylko straciła wszystko co było dotychczas jej całym światem stając się "obiektem do badań", ale dowiadujemy się też kto był pierwszym człowiekiem, którego musiała zabić. Wtedy nic nie mogła poradzić na los jaki spotkał ją i jej najlepszą przyjaciółkę - teraz to straszne wspomnienie popycha ją do działania by ze wszystkich sił spróbować uratować Joela. Może tylko ujawnienie "więcej niż przyjaźni" scenarzyści mogli sobie zostawić na kolejny sezon, tak jak to było w grze... ;)

Janusz Januszy, 17-03-2023 17:28:
Serial o zombi bez zombi, za to z Habsburgami i LPG.
Problemem serialu jest chyba to, że to zlepek rozrzuconych sekwencji, które nie tworzą spójnej całości. Szkoda, bo początek był obiecujący.

Nie wierzyłem, że Konrad nie przyznał „Shrekowi” więcej, i oto: https://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=9688. Ale wtedy byłeś jeszcze w średnim wieku...
Stwierdzenie, że film jest lepszy od dwóch pierwszych "Shreków" jest odważne, ale rzeczywiście "Ostatnie życzenie" jest całkiem udane.


Grzegorz Dałek, 17-01-2023 21:43:
Звенит январская вьюга

Grzegorz Dałek, 17-01-2023 21:43:
Nie zgodzę się że nie było tam kultowej piosenki - "Zwienit janwarskaja biuga" - stała się hitem
https://www.youtube.com/watch?v=zacy2GOu3TI&t=19


Beatrycze, 17-01-2023 11:30:
Osobiście uważam, że geny oraz warunki, w jakich się wychowywaliśmy determinują ludzi w znacznie większym stopniu, niżbyśmy chcieli przyznać. Pewnie, że przyjemniej się żyje wierząc, że jeśli się tylko zechce, można osiągnąć wszystko.
Czytałam kiedyś artykuł o "dziedziczeniu biedy". Przecież w sąsiedztwie mieszkały takie rodziny - oboje rodzice piją, na jakiś zasiłkach, szóstka dzieci, które ganiają samopas. Żadne z tych dzieci nie zdobyło lepszego wykształcenia. Może nie każde popadnie w nałóg.
Chłopczyk, który chował się w szafie przed pijanym ojcem, wyrósł na człowieka, który nie ma stałej pracy, też ma skłonności do alkoholu i do wybuchów agresji.
A moja biedna koleżanka z klasy, która z matką musiała uciekać z domu, gdy ojciec wypił i noce spędzać u znajomych. Kiedyś mi powiedziała "mieliśmy psa, ale ojciec jak był wypity go tresował, pies się zaczął rzucać na ludzi i musieliśmy go uśpić." Śliczna dziewczyna, sympatyczna, zawsze było koło niej pełno zainteresowanych chłopaków. Spotykam ją potem w autobusie i ona mi mówi, że studiuje, ale teraz nie wie, jak jej pójdzie nauka do egzaminu bo... mąż właśnie wychodzi na przepustkę z więzienia.
Serce mi się pokrajało.
Nie przeczy; jednak „w dużym stopniu” i „raczej” robią tu ogromną różnicę. A że u Marksa trudno ów raczej duży stopień znaleźć...
@Beatrycze - ostatnim zdaniem przeczysz całej swojej wypowiedzi

Beatrycze, 15-01-2023 19:59:
Jestem już z tego pokolenia, które nie musiało o Marksie się uczyć, więc widzę to zdanie wyrwane z kontekstu.
I czytam je jako:
"warunki bytowe określają w dużym stopniu, kim się stajemy, o czym myślimy, do czego dążymy".
I nie uważam tego za nieprawdziwe.
Robotnik z czasów rewolucji przemysłowej po kilkunastu godzinach tyrania w fabryce raczej nie miał siły na rozważania o filozofii i poezji, tudzież nabywanie nowych umiejętności, które pozwoliłyby mu zdobyć lepszą pracę. Bogatemu paniczykowi z kolei życie upływało na błahostkach.
I teraz te nierówności wciąż przecież są. I są osoby, które dają radę wyrwać się z nędzy czy z patologicznej rodziny, ale duża część w tym bagienku ugrzęźnie.
Ależ zdania „byt kształtuje/określa świadomość” i „świadomość kształtuje/określa byt” są równoznaczne, zważywszy na swobodę polskiego szyku i takie same mianowniki i bierniki... Inna rzecz, że absurdalne jest tak jedno jak drugie odczytanie. A Marx obserwatorem był niezłym, tylko rozwiązania proponował „nieco” nietrafione.

« 1 4 5 6 7 8 441 »

Polecamy

Śrubełek? Głowadzik?

Niedzielny krytyk komiksów:

Śrubełek? Głowadzik?
— Marcin Osuch

Można się nią ogolić!
— Marcin Osuch

Z których Jolskych?
— Marcin Osuch

Odbiło mi się trzy razy
— Marcin Osuch

Coś łysego bym ozłocił
— Marcin Osuch

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.