Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Amanda Conner, Darwyn Cooke
‹Strażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStrażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa
Scenariusz
Data wydania9 września 2013
RysunkiDarwyn Cooke, Amanda Conner
Wydawca Egmont
CyklStrażnicy
ISBN978-83-237-6172-3
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kto strzeże Gwardzistów?
[Amanda Conner, Darwyn Cooke „Strażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Strażnicy: Początek. Gwardziści / Jedwabna Zjawa” mają pod górkę od samego początku – każdy będzie porównywał ich z legendarnym dziełem Alana Moore’a. Ale z drugiej strony bez tego trudnego pokrewieństwa pewnie zainteresowanie komiksem byłoby dużo niższe. Coś za coś.

Konrad Wągrowski

Kto strzeże Gwardzistów?
[Amanda Conner, Darwyn Cooke „Strażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa” - recenzja]

„Strażnicy: Początek. Gwardziści / Jedwabna Zjawa” mają pod górkę od samego początku – każdy będzie porównywał ich z legendarnym dziełem Alana Moore’a. Ale z drugiej strony bez tego trudnego pokrewieństwa pewnie zainteresowanie komiksem byłoby dużo niższe. Coś za coś.

Amanda Conner, Darwyn Cooke
‹Strażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStrażnicy - Początek #1: Gwardziści / Jedwabna zjawa
Scenariusz
Data wydania9 września 2013
RysunkiDarwyn Cooke, Amanda Conner
Wydawca Egmont
CyklStrażnicy
ISBN978-83-237-6172-3
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Czy warto po raz kolejny podnosić dyskusję na temat sensowności powstania prequeli „Strażników”? W zasadzie wszystko wiadomo. Dzieło Alana Moore’a jest kompletne, domknięte i sam autor, mimo wcześniejszych pogłosek o możliwości rozwinięcia historii, ostatnio zarzekał się, że nie planował jakichkolwiek dodatków. Brak dystansu do własnych dzieł oraz programowe odrzucanie nawiązań i adaptacji przez Moore’a są powszechnie znane, nietrudno więc odgadnąć, jaki on sam mógł mieć stosunek do rozwijania własnego uniwersum przez innych twórców. Ku swemu własnemu utrapieniu, w „Strażnikach” wykreował tak rozbudowaną alternatywną rzeczywistość i tak ciekawych bohaterów, że DC Comics dało się skusić wizji dalszego eksplorowania uniwersum i powierzyło napisanie szeregu prequeli innym twórcom. Krótko mówiąc: „Strażnicy: Początek” powstać nie powinni, ale jednak musieli.
Całe szczęście, że (jak na razie) ogranicza się to do zbioru pojedynczych albumów, z których każdy przedstawia historię jednej postaci z ekipy „Strażników” i być może nie będzie to bardziej rozwijane. Nie mówię tego dlatego, że prequele prezentują jakiś niski poziom – to jednak komiksy starannie przygotowane, napisane i narysowane przez uznanych twórców. Ale jednak przesadna eksploracja świata „Strażników” z pewnością nie miała by szans na utrzymanie poziomu – pozostańmy więc przy schemacie „jeden komiks na postać”. Album, który poszedł na pierwszy ogień, zawiera historię Gwardzistów (Minutemen) – zaprezentowanych pokrótce w oryginalnym dziele Moore’a poprzedników Strażników. Ten właśnie zeszyt, wraz z historią drugiej Jedwabnej Zjawy, składa się na pierwszy wydany w Polsce tom.
Trzeba uczciwie przyznać, że akurat Gwardzistom album się należał. To oni przecież jeszcze w latach 40. zapoczątkowali modę na walkę z przestępczością w cudacznych przebraniach, to cytatami z książki jednego z nich – Hollisa Masona (Nocnego Puchacza), w której podsumował swe dzieje w roli wieloletniego stróża prawa, obszernie okraszeni są „Strażnicy”. Poza tym w komiksie Moore’a znajdujemy skrawki – ogólne informacje o składzie grupy, przebitki z losów jej członków, nieco więcej dowiadujemy się o relacji Komedianta i pierwszej Jedwabnej Zjawy. Istnieje więc materiał do rozbudowy. I ta rozbudowa Darwynowi Cooke’owi, który jest odpowiedzialny za scenariusz i rysunki, nawet się udała. Stworzył komiks, który z dziełem Moore’a nie jest sprzeczny, lecz ładnie uzupełnia wszystko to, o czym ze „Strażników” nie mieliśmy szansy się dowiedzieć. Autor wplata sprawnie w fabułę rzeczy zasygnalizowane u Moore’a (jak śmierć Dolarówki, czy właśnie historia Zjawy i Komedianta), ale też rozwija inne opowieści, ze szczególnym naciskiem na ciekawie poprowadzone historie Zakapturzonego Sędziego i Sylwetki.
„Gwardziści” przy tym wszystkim dobrze trzymają się głównej myśli przewodniej Moore’a – tu także grupa bohaterów sprawiedliwości jest w gruncie rzeczy zbiorem ludzi z wielkimi problemami osobistymi, dla których walka z przestępczością może być częściowo terapią, częściowo szansą na realizowanie swych własnych obsesji. Rozumiemy mit, ale widzimy także dużo mniej pomnikową rzeczywistość. Graficznie komiks też wydaje się nawiązywać do rysunków Dave’a Gibbonsa i trzyma klimat pierwowzoru.
Nie znaczy to niestety, że jest to album bez wad. „Gwardziści” chyba nie bronią się niestety jako dzieło odrębne – aby dobrze pojąć sens wielu sytuacji, trzeba znać „Strażników”. Co więcej, Cooke zdaje się wplatać w swój komiks więcej wątków niż jest on w stanie udźwignąć, przez co narracja staje się rwana i chaotyczna. Chyba lepiej by było po prostu rozciągnąć tę historię, dać wybrzmieć bohaterom w dłuższych opowieściach. Cooke próbuje również nawiązywać do ambitnych pomysłów narracyjnych Moore’a, ale bez dobrego efektu. Twórca „Strażników” potrafił dodawać drugie dno, kontrapunktując odmienne opisy i rysunki, dodawał znaczeń przez cytaty z popkultury, rozmieszczone zmyślnie drobne elementy scenerii. Cooke wplata teksty piosenek, mające ilustrować fabułę, ale nie ma to z pewnością siły pomysłów Alana Moore’a.
Drugim albumem w zbiorze jest „Jedwabna Zjawa”, opowieść o dwóch kobietach, które przyjmowały to miano – Sally i Laurie Juspeczyk, czyli oczywiście matce i córce. Komiks poświęcony jest tej ostatniej, pierwsza Jedwabna Zjawa jest już emerytką, kobietą w bezpruderyjny sposób odcinającą kupony od swej dawnej działalności, pozostając przy okazji zaborczą, toksyczną matką. Zanim Laurie stanie się kolejną Jedwabną Zjawą, będzie musiała przejść fazę buntu i poszukiwania swej tożsamości.
Album napisany i narysowany przez Amandę Conner niestety dużo gorzej komponuje się z uniwersum „Strażników”. Nie ma w nim niby żadnych oczywistych sprzeczności, ale jednak całe poprowadzenie opowieści jest chyba w małym stopniu zgodne z klimatem serii. Można uwierzyć, że wpasowuje się w niego toksyczna relacja matki z córką, ale z pewnością nieodpowiednie są tu słabe sceny rodem z amerykańskich dramatów młodzieżowych (zazdrosne koleżanki, matka przepędzającego potencjalnego adoratora córki). Nie pomaga też zupełnie inna niż w „Strażnikach” strona graficzna – zarówno w zakresie ilustracji, jak i monotonnego (poza sekwencjami narkotykowymi) kadrowania. Nie jest to też jakoś bardzo odkrywcza historia, choć ma pewien interesujący element – wyjaśnia późniejszy związek Laurie z dr. Manhattanem w kontekście nieustannego buntu przeciw matce.
Tym niemniej trudno też mówić, że te dwa albumy są jakąś profanacją cyklu. Starają się być z nim zgodne w ogólnym zarysie, przedstawiają własne historie, mające rozbudować uniwersum, i próbują być jednocześnie po prostu solidnie napisanymi komiksami. Z różnym skutkiem, ale oczywiście tak zawsze bywa, gdy ktoś próbuje mierzyć się z legendą.
koniec
7 marca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Demony podświadomości
— Maciej Jasiński

Batman cartoonowy
— Marcin Knyszyński

Kobiety Dzikiego Zachodu
— Maciej Jasiński

Gdy Batman śpi, budzi się…
— Sebastian Chosiński

Parker w parku
— Konrad Wągrowski

Skok poszedł źle
— Konrad Wągrowski

Parker i przyjaciele
— Konrad Wągrowski

Czarny kryminał w błękitach
— Konrad Wągrowski

Robota pro-fesjonalna
— Tomasz Kontny

Krótko o komiksach: Listopad 2003, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Tomasz Kontny, Piotr Niemkiewicz, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.