Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Joanna Karpowicz
‹Jutro będzie futro›

Jutro będzie futro
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJutro będzie futro
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2005
RysunkiJoanna Karpowicz
Wydawca Atropos
Formatoprawa twarda
Cena22,-
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Jutro będzie futro

Opowieść w stylu „futrzany noir”
[Joanna Karpowicz „Jutro będzie futro” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Jutro będzie futro” ma u mnie wielki plus już na starcie. W polskim współczesnym komiksie z nielicznymi wyjątkami przyjęło się wydawać albumy będące zlepkami pasków komiksowych, eksperymentami artystycznymi bądź jednoplanszowymi skeczami – tym bardziej czytelnik spragniony jest rozbudowanych historii stawiających na fabułę, zaplanowanych na cały cykl. Komiks Joanny Karpowicz daje nadzieję na spełnienie tych oczekiwań.

Konrad Wągrowski

Opowieść w stylu „futrzany noir”
[Joanna Karpowicz „Jutro będzie futro” - recenzja]

„Jutro będzie futro” ma u mnie wielki plus już na starcie. W polskim współczesnym komiksie z nielicznymi wyjątkami przyjęło się wydawać albumy będące zlepkami pasków komiksowych, eksperymentami artystycznymi bądź jednoplanszowymi skeczami – tym bardziej czytelnik spragniony jest rozbudowanych historii stawiających na fabułę, zaplanowanych na cały cykl. Komiks Joanny Karpowicz daje nadzieję na spełnienie tych oczekiwań.

Joanna Karpowicz
‹Jutro będzie futro›

Jutro będzie futro
EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJutro będzie futro
Scenariusz
Data wydaniapaździernik 2005
RysunkiJoanna Karpowicz
Wydawca Atropos
Formatoprawa twarda
Cena22,-
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Jutro będzie futro
„Jutro będzie futro” wykorzystuje doskonale znany w komiksie motyw uczłowieczonych postaci zwierzęcych („Blacksad”, „Usagi Yojimbo”, „Zimny równik” czy choćby „Kaczor Donald”). W przeciwieństwie jednak do tamtych pozycji, w albumie Karpowicz wprowadzenie personifikowanych zwierząt zostaje uzasadnione już na wstępie. W czwartym tysiącleciu naszej ery na Ziemi współistnieją ludzie i inteligentne zwierzęta, owoce eksperymentów genetycznych z XXX stulecia. Nieważne zresztą uzasadnienie – to jedynie pretekst, aby autorka mogła wykorzystać popularny motyw i dać popis malarskich umiejętności.
Akcja toczy się w dalekiej przyszłości w mieście New Rome (znanym już z kilkuplanszowej historii „Biblioteka” prezentowanej w konkursie Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi w 2003 r.). W epizodach poznajemy bohaterów o dźwięcznych imionach Jagoda (pies), Budyń (pies), Kuper (kaczor) i Jesus Oberonn von Rottenburg (również pies) oraz Lupita, tracąca właśnie posadę kelnerki w lokalnym klubie. Zbieg okoliczności sprawia, że Jagoda (wbrew pozorom samiec) trafia do miejsca, do którego trafić nie powinien i usłyszy rzeczy, których nie powinien słyszeć, a wszyscy bohaterowie zostają wplątani w spisek zagrażający całej zwierzęcej populacji New Rome.
Gdyby szukać nawiązań, najbliżej komiksowy Joanny Karpowskiej do „Blacksada” i to nie tylko ze względu na wykorzystanie zwierzęcych postaci. Tak jak opowieść Diaza Canalesa i Guarnido, „Jutro będzie futro” opowiadane jest w konwencji czarnego kryminału (choć tu w wersji future noir), również pojawia się temat rasizmu, a postacie wyglądają podobnie. Autorka nie próbuje ukrywać swych inspiracji – na 41 stronie widać wyraźnie afisz kinowy reklamujący film „Blacksad”, zilustrowany obliczem tytułowego kota. Ale to nie wyczerpuje listy narzucających się nawiązań. Futurystyczne miasto, podzielone na wiele poziomów wraz z latającymi nad nimi pojazdami, nie może nie skojarzyć się z Los Angeles z „Blade Runnera” Ridleya Scotta, a niektóre projekty graficzne przypominają „Metropolis” Fritza Langa (Scott zresztą czerpał pomysły scenografii od Langa).
Nawiązania do „Blacksada” nie służą może komiksowi Karpowicz – nie da się nie porównywać grafiki tych albumów, w czym oczywiście wygrywa historia o czarnym kocie. Ale to niesprawiedliwe zestawienie – Karpowicz nie kopiuje niczego, maluje własnym stylem i jest to sztuka bardzo wysokiej próby (przyznam, że w wizjach miasta kojarzyła mi się dla odmiany z Bilalem) – a w polskim komiksie współczesnym taka jakość rysunku spotykana jest bardzo rzadko. Nieco gorzej z narracją – w scenach bardziej dynamicznych można się czasem pogubić, kolejne ramki niekoniecznie wynikają z poprzednich. Ale rekompensuje to kapitalna, oniryczna sekwencja snu Lupity z planszy 31.
Na razie historia się rozkręca – pierwszy album przedstawił scenerię, przedstawił nam głównych bohaterów i zarysował główny wątek – to zbyt mało, aby ocenić komiks jako całość od strony fabularnej, ale z pewnością wystarczy, aby czekać z zainteresowaniem na ciąg dalszy.
Plusy:
  • bardzo dobra strona graficzna
  • rozmach opowieści
  • inteligentne nawiązania do klasyki filmu i komiksu
  • eleganckie wydanie
Minusy:
  • czasami chaotyczna narracja
koniec
16 listopada 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Modlitwa
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.