WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Relax – Antologia opowieści rysunkowych #3 |
Scenariusz | różni autorzy |
Data wydania | 13 marca 2019 |
Rysunki | różni autorzy |
Wydawca | Egmont |
Cykl | Relax |
ISBN | 9788328135291 |
Format | 160s. 216x285mm |
Cena | 79,99 |
Gatunek | antologia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Do trzech razy sztuka? |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Relax – Antologia opowieści rysunkowych #3 |
Scenariusz | różni autorzy |
Data wydania | 13 marca 2019 |
Rysunki | różni autorzy |
Wydawca | Egmont |
Cykl | Relax |
ISBN | 9788328135291 |
Format | 160s. 216x285mm |
Cena | 79,99 |
Gatunek | antologia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | MadBooks.pl |
Wyszukaj w | Selkar.pl |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Słuszna uwaga i przyznaję dopiero teraz rzuciłem okiem do Wikipedii. Pierwszy zaskoczenie to zdjęcie - skądś znam tego gościa:-)
Z informacji na wiki wynika, że zwerbowany został nie w Moskwie a we Franfurcie. Należał do NSDAP (zapewne jako przykrywka). Z komiksu wynika, że było jakieś "stronnictwo", które przekonało rząd Japonii aby zaatakować USA a nie ZSRR. Z Wiki wynika, że Japonia miała zaatakować ZSRR albo po zdobyciu Moskwy przez Niemców albo po wybuchu powstania na Syberii.
O Sorgem ciekawie, o ile pamietam, pisze Terzani Tiziano w książce „W Azji”. Była tez biografia autorstwa Francuza mieszkającego w Japonii Roberta Guilliana, ale tej nie czytałem.
"W tym tomie prym wiedzie Janusz Christa i jego niesamowite „Bajki dla dorosłych” (jedna znalazła się w drugim tomie antologii)."
No nie. W pierwszym tomie antologii były dwie bajki i w drugim też dwie. W recenzowanym tu trzecim tomie dostaliśmy sześć bajek, czyli w sumie chyba jest komplet.
W czasach PRL komiks o Sorgem ukazał się też w czarno-żółtym zeszycie razem z węgierskimi "Przygodami Artura i Gemmy".
Nie zgłębiałem biografii Sorgego, ale smaczna jest ciekawostka podawana przez Wikipedię. Japończycy trzy razy próbowali wymienić Sorgego na swoich agentów, więzionych w ZSRR. ZSRR 3 razy odmówił, Sorgego w końcu powiesili, ale za to pośmiertnie dostał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego. Romantyczne czyż nie?
Swoją drogą dziwne, że rewolucyjna przeszłość nie przeszkodziła Sorgemu w zdobyciu pełnego zaufania hitlerowców. W końcu, jeśli wierzyc komiksowi, został usunięty z uniwersytetu za kierowanie strajkami robotniczymi.
Radykalizmy się przyciągają. Sam Hitler miał w biografii bolszewicki epizod:
https://www.wprost.pl/tygodnik/38481/bolszewik-hitler.html#
"Socjalistyczne korzenie miały nie tylko poglądy Hitlera. Gdy umilkły strzały na frontach I wojny światowej, zdemobilizowany Hitler trafił do Reichswehry, która zaoferowała mu posadę instruktora oświatowego. Marzył wówczas - jak pisał Dietrich Eckhart, jego ówczesny bliski przyjaciel, w wydanej w 1924 r. książce "Bolshevism" - o jakiejś wersji "niemieckiego bolszewizmu". Szansa na urzeczywistnienie marzeń pojawiła się szybko, bo w kwietniu 1919 r. zrewoltowani żołnierze i robotnicy ogłosili w Monachium, że Bawaria staje się republiką rad. Hitler chciał wtedy przystąpić do partii komunistycznej, a na rozmaitych wiecach i manifestacjach pojawiał się z czerwoną opaską na rękawie. Po zdławieniu bawarskiej republiki rad miał kłopoty i został nawet aresztowany. Zwolniono go, gdy zdecydował się być tajnym informatorem wojskowego kontrwywiadu. Miał rozpracowywać oraz denuncjować oficerów i żołnierzy, którzy podobnie jak on angażowali się po stronie komunistycznej rewolty."
Dwie uwagi.
1. Wszystkie (prawie) wymienione na początku braki nie ukazały się z powodu kłopotów z ustaleniem statusu praw autorskich. Egmont teoretycznie jest przygotowany na wydanie czwartego tomu, który ma zawierać brakujące komiksy, ale nie wiadomo, czy i kiedy się on ukaże.
2. „Niezwykłe wakacje” stały się podstawą książki Wójcickiego „Siedmiu samurajów i tyluż wspaniałych” wydanej przez MAW w 1987 – o dziwo, z ilustracjami innego autorstwa, choć Wójcicki zilustrował kilka innych własnych książek.
Super, że Egmont pokusił się o wydanie tej antologii. Dla mnie to powrót do przeszłości. Znów mam kilka lat... ;)
Ale. Od 30 lat szukam jednego komiksu, który zapamiętałem w dzieciństwie. W tym szukaniu przebiłem chyba Chucka Norrisa bo przejrzałem cały internet z pięć razy ;) Ale do rzeczy.
Mam strzępki informacji, tyle co moja głowa pamięta z tamtych lat. I nie pamiętam czy komiks (krótki w formie, kilkanaście ramek może) ukazał się w "Relaksach" czy w "Fantastyka-Komiks".
Fabuła mniej więcej taka:
W jakiejś społeczności (bardziej wiejskiej niż miejskiej) pojawia się ktoś, kto uważa się za czarownika (czarodzieja?). Ma ze sobą obstawę uzbrojonych po zęby przydupasów (jakby jego "wojsko", kojarzę że mieli cechy, wygląd, zwierząt, jakby psy czy wilki, ale stojące jak ludzie na nogach, uzbrojeni w dzidy, miecze, może też broń palna?).
"Czarodziej" postanawia wygonić ludność z ich chałup i zbudować dla nich miasto. "Buduje" je za pomocą magii/sztuczek. I tak: podnosi z ziemi gałęzie, patyki i rzuca je w powietrze. Badyle zamieniają się w szkielet (konstrukcję) budynków. Potem podnosi z ziemi liście (i/lub piasek) i rzuca je do góry. Liście zamieniają się w szyby tych budynków. Potem coś jeszcze w taki sposób "buduje" ;)
Straż tego czarodzieja zapędza ludzi do wybudowanego miasta, żeby na siłę tam zamieszkali. I chyba niszczą/palą domostwa tych nieszczęśników. W mieście jest jakaś impreza z tytułu osiedlenia nowych mieszkańców.
Tyle pamiętam :)
Ktoś, coś? :))
W tym samej książeczce był jeszcze jeden komiks (a może był częścią tego wyżej... nie pamiętam) o jakimś rycerzu na koniu, zapewne ostatni sprawiedliwy, który wykonuje jakieś zadanie. Rycerz był w zbroi, to bardzo ważny szczegół, bo na końcu opowiadania, gdy bohater uporał się z zadaniem, ginie. Pada na ziemię, w tej zbroi. Obraz zatrzymuje się na tym kadrze a narracja przeskakuje o kilka lat naprzód. W kolejnej ramce widzimy już pordzewiałe resztki zbroi, które są ostatnią pozostałością po rycerzu. Plus jakiś smutny komentarz narratora, coś w stylu że tyle po nas zostaje, itp.
Wiem, że mega dużo informacji ;) ale gdyby ktoś z Was miał jednak lepszą pamięć ode mnie to będę bardzo wdzięczny za jakieś naprowadzenie :)
„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.
więcej »Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.
więcej »„Opowieści z Bukowego Lasu” to kolejna już seria dla dzieci, którą od roku 2021 publikuje wydawnictwo Egmont. Tym razem mamy do czynienia z cyklem przeznaczonym dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie komiksu.
więcej »Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński
Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński
Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński
Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński
Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński
„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński
Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński
Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński
Ku pokrzepieniu serc
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Złe, kolorowe wieści
— Wojciech Gołąbowski
Stał sowchoz koło kołchozu…
— Wojciech Gołąbowski
Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski
Esensja czyta dymki: Lato 2009
— Jakub Gałka, Marcin Osuch, Mateusz Osuch, Konrad Wągrowski
Wielkie roboty w ruinach Warszawy
— Konrad Wągrowski
Rzeź młodych Jedi, czyli o krok od dobrego komiksu
— Konrad Wągrowski
Festiwal obrzydliwości
— Jakub Gałka
Luke, I am your mother!
— Daniel Gizicki
Uczmy się języków!
— Marcin Osuch
„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch
Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch
Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch
Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch
Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch
Broń i pieniądze
— Marcin Osuch
Tylko wkrętacza brakuje
— Marcin Osuch
Pożegnanie
— Marcin Osuch
Ten komiks nieco więcej obiecuje niż daje
— Marcin Osuch
Bardzo ciekawe byłoby zestawienie komiksu z realną biografią Sorgego. Niezależnie od autentycznych osiągnięć agenta (w końcu Sorge na lata wkręcił się doskonale w środowisko dostarczające mnóstwa informacji, nie można też nie doceniać faktu, że to on zapewnił Stalina o tym, że Japonia nie ruszy na wojnę z ZSRR), to jednak bardzo dużo w tym komiksie było mitów i upiększeń.