Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Julien Lambert
‹Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma
Scenariusz
Data wydania9 września 2022
RysunkiJulien Lambert
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklMiasto Wyrzutków
ISBN9788382303957
Format86s. 230×310mm; oprawa twarda
Cena63,90
Gatunekkryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wyrzutki spod miasta
[Julien Lambert „Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jacques Peuplier posiada dwie niezwykłe umiejętności. Pierwszą z nich jest moc rozmawiania z przedmiotami. Drugą natomiast talent do pakowania się w niebanalne kłopoty. Takie, jak w trzecim tomie serii „Miasto Wyrzutków” z podtytułem „Grobowiec Olbrzyma”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wyrzutki spod miasta
[Julien Lambert „Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma” - recenzja]

Jacques Peuplier posiada dwie niezwykłe umiejętności. Pierwszą z nich jest moc rozmawiania z przedmiotami. Drugą natomiast talent do pakowania się w niebanalne kłopoty. Takie, jak w trzecim tomie serii „Miasto Wyrzutków” z podtytułem „Grobowiec Olbrzyma”.

Julien Lambert
‹Miasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMiasto wyrzutków #3: Grobowiec Olbrzyma
Scenariusz
Data wydania9 września 2022
RysunkiJulien Lambert
PrzekładJakub Syty
Wydawca Non Stop Comics
CyklMiasto Wyrzutków
ISBN9788382303957
Format86s. 230×310mm; oprawa twarda
Cena63,90
Gatunekkryminał, sensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Autor „Miasta Wyrzutków” Julien Lambert kupił mnie od razu pomysłem by głównym bohaterem uczynić prywatnego detektywa zajmującego się poszukiwaniem zgubionych rzeczy. Rozbrajający jest nie tylko sam fakt, że z nimi rozmawia, ale także sposób w jaki to pokazano. Jacques Peuplier jest praktycznie skazany na ciągłe komentowanie swojego życia przez otaczające go przedmioty. Jest z tego powodu wyobcowany, ale chyba pogodził się ze swoim losem. Niezbyt lubi wtykać nos w nieswoje sprawy. Problem polega jednak na tym, że jest do tego zmuszany, by dobrze wykonywać swoją pracę.
Tym razem dostaje zadanie odnalezienia młota, którym podobno pięćdziesiąt lat temu zadano śmiertelny cios Olbrzymowi terroryzującemu Miasto Wyrzutków. Tak przynajmniej głosi legenda. Pamięć o tamtych wydarzeniach wciąż jest kultywowana w postaci corocznej parady, ale niewielu wierzy już w istnienie potwora. Młot ma o nim przypomnieć. Peuplier schodzi więc do podziemi, gdzie doszło do decydującego starcia. Odkrywa, że nie tylko znajduje się tam pogrzebane całe miasto, zamieszkałe przez ludzi wierzących w Boga-Rybę, ale także natrafia na kolejnego Olbrzyma. Choć ten wygląda łagodnie, cały czas walczy z krwawą wściekłością palącą jego trzewia.
Poprzednie tomy „Miasta Wyrzutków” prezentowały bardzo ciekawy pomysł wyjściowy, ale cechował je spory chaos fabularny. Chodzi zwłaszcza o album drugi, w którym Julien Lambert chciał zmieścić jak najwięcej niesamowitych wydarzeń, co niestety odbiło się negatywnie na jego przyswajalności. Tym razem zdecydowanie lepiej wszystko sobie poukładał. I, co ważne, zmieścił się w jednym tomie.
Oczywiście nie oznacza to, że nie mamy do czynienia z elementami fantastyczno-baśniowymi. Te praktycznie towarzyszą nam cały czas. I nie tylko ze względu na wciąż odzywające się rzeczy. Już samo miasto pod miastem wprowadza niesamowity klimat. Ma się wręcz wrażenie, że jego kolejne zaułki kryją jakieś zagrożenie. I coś w tym musi być, albowiem każdy ciekawski ze świata zewnętrznego, który trafił na dół, kończył swój żywot przez utonięcie. Choć nie mamy do czynienia z komiksem akcji, obfituje on w niespodzianki wywracające scenariusz na drugą stronę. W związku z czym „Grobowiec Olbrzyma” czyta się niczym wciągający, mroczny thriller.
Dobrego wrażenia nie udałoby się utrzymać, gdyby nie umiejętne prowadzenie postaci. Dotyczy to zwłaszcza Jacquesa Peupliera, który w miarę upływu czasu przemienia się z twardego gościa od zadań specjalnych we wrażliwca nie potrafiącego sobie poradzić z własnymi emocjami. Podobnych metamorfoz znajdziemy tu o wiele więcej.
W zasadzie o scenariuszu mógłbym mówić w samych superlatywach, gdyby nie drobne elementy w końcówce, które można potraktować jako agitkę w stronę modnych obecnie trendów szeroko rozumianego „woke culture”. Mam wrażenie, że twórca pod wpływem ruchów feministycznych nazbyt zdemonizował postacie męskie pojawiające się w komiksie, podczas gdy kobiety sprawiają wrażenie o wiele szlachetniejszych. Tymczasem całość robiłaby równie mocne wrażenie, gdyby uniknął generalizowania, zwłaszcza, że chodzi mu o bardzo specyficzny przypadek, do piętnowania którego chyba nikt by się nie przyczepił. Dobrze chociaż, że główny bohater jest facetem, bo jako jedyny broni sympatii do płci mniej urodziwej.
Pod względem rysunków niewiele się zmieniło w porównaniu z poprzednimi odcinkami. Wciąż mamy do czynienia z kreską, której w żaden sposób nie można nazwać realistyczną. Dotyczy to zwłaszcza postaci i ich karykaturalnych sylwetek. Z drugiej strony ten trochę niedbały styl dobrze pasuje w przedstawianiu podziemnego miasta.
Choć z niektórymi elementami „Grobowca Olbrzyma” mógłbym polemizować, nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z bardzo wciągającą pozycją w klimacie sensacyjno-baśniowym. To zdecydowanie najlepsza odsłona „Miasta Wyrzutków” i zapowiedź tego, że seria ma do zaoferowania o wiele więcej, niż tylko ciekawy pomysł wyjściowy.
koniec
11 marca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Dyskretny urok showbiznesu
Paweł Ciołkiewicz

24 IV 2024

Nestor Burma to prywatny detektyw, który ma skłonność, naturalną chyba u prywatnych detektywów, do wpadania w tarapaty. Po „Mgle na moście Tolbiac”, „Ulicy Dworcowej 120” oraz „Awanturze na Nation” dostajemy kolejny album z jego przygodami. „Chciałeś mnie widzieć martwą?” to opowieść o intrydze rozgrywającej się w świecie musicali.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Graficzna zaskoczka
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Autor, który zbyt się spieszył
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Człowiek, który gapił się na rzeczy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.