Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Paola Antista, Sylvia Douyé
‹Czarolina #4: Zmora›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarolina #4: Zmora
Scenariusz
Data wydania13 kwietnia 2022
RysunkiPaola Antista
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklCzarolina
ISBN9788328150669
Format48s. 216×285mm; oprawa twarda
Cena39,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wyjawione sekrety
[Paola Antista, Sylvia Douyé „Czarolina #4: Zmora” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy zostawialiśmy Czarolinę w „Tajemnicy mojego pochodzenia” – tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się wiele na temat naszej bohaterki. Czwarty tom „Zmora” przyniesie o wiele więcej odpowiedzi.

Agata Włodarczyk

Wyjawione sekrety
[Paola Antista, Sylvia Douyé „Czarolina #4: Zmora” - recenzja]

Gdy zostawialiśmy Czarolinę w „Tajemnicy mojego pochodzenia” – tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się wiele na temat naszej bohaterki. Czwarty tom „Zmora” przyniesie o wiele więcej odpowiedzi.

Paola Antista, Sylvia Douyé
‹Czarolina #4: Zmora›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzarolina #4: Zmora
Scenariusz
Data wydania13 kwietnia 2022
RysunkiPaola Antista
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklCzarolina
ISBN9788328150669
Format48s. 216×285mm; oprawa twarda
Cena39,99
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Aby ocalić zawieszoną między snem a jawą tytułową bohaterkę, profesor Balzar opracowuje pewien plan – żeby się jednak powiódł, musi wyjawić pozostałym uczennicom sekret pochodzenia pacjentki. Tym samym zdradza im, co łączy Czarolinę, Madame C i… Meroda. W czasie, gdy prowadzi swą kurację, na Vorn przybywa jednak nowy uczeń, Charlie, na którego drodze do fantastykologii stoi pewien problem: nie widzi fantastycznych stworzeń. Na jego szczęście dziewczyny postanawiają go kryć przed profesorem, podpowiadając, co powiedzieć, czy kiedy się chować. Jak się okaże – dobrze zrobiły, jego obecność na Vorn będzie bowiem niezwykle istotna.
Tym, co od samego początku przyciąga do „Czaroliny”, jest jej warstwa graficzna – Paola Antista naprawdę wie, co robi, gdy rysuje kolejne sceny, postaci czy fantastyczne stworzenia. Gdy dodamy do tego kolory Lowenael, wychodzi nam album, który przegląda się z przyjemnością wynikającą tak z estetycznego, przejrzystego rysunku, jak również dopasowanych odpowiednio do niego barw.
Tym zaś, co od samego początku dolega „Czarolinie”, jest nieco zbyt prosta i mało zniuansowana fabuła, która czytelniczkom i czytelnikom z małym stażem lekturowym może tak bardzo nie przeszkadzać, jednak ciut bardziej obeznanym – już owszem. „Zmora” ma jeszcze dodatkowe problemy. Po pierwsze: dziwnie rozłożone informacje; Sylvia Douyé wylewa na nas na samym początku całe ich wiadro, m.in. zdradzając tajemnicę pochodzenia Czaroliny (dopiero tutaj, a nie w albumie, którego tytuł by to sugerował). A także, po drugie – idąc niejako za ciosem – wyjaśnia wiele wcześniej zasygnalizowanych tajemnic związanych z główną bohaterką. W opowieści, mającej w centrum zagadki do rozwiązania, podobne zagranie nie jest do końca szczęśliwe: nie daje nam okazji, abyśmy sami poskładali fakty do kupy i odczuli ten szczególny dreszczyk radości związany z dochodzeniem do sedna sprawy. Naprawdę szkoda.
Trochę w kontrze do powyższego, scenarzystce udało się w tym albumie ciekawie poprowadzić inny wątek, zostawiając nam wskazówki, ale nie wyjawiając nam wszystkiego przy pierwszej lepszej okazji. Warto obserwować dokładnie zachowania oraz śledzić wypowiedzi Charliego – nie tylko dlatego, że wprowadza nas na zupełnie nowe wody historii Czaroliny, ale przede wszystkim w jego nitce możemy wreszcie popuścić nieco wodze fantazji i pospekulować: dlaczego na wyspę trafił chłopak, który nie widzi fantastycznych zwierząt.
„Zmora” trzyma poziom poprzednich tomów „Czaroliny” – jeśli komuś podobały się poprzednie, ten również nie powinien zbyt mocno zawieść oczekiwań, niewiele bowiem odbiega od nich poziomem. Douyé nadal prowadzi nas za rączkę przez meandry swojego komiksu, nie pozwalając za bardzo nam samym eksplorować otwieranych przez historię możliwości. Antista z Lowenael wyczarowują za to naprawdę fantastyczny, pełen żywych barw i niezwykłych stworzeń świat. Jest średnio – ale stabilnie.
Plusy:
  • ślicznie narysowany świat
  • prześliczna kolorystyka komiksu
  • podobny poziom historii, jak w przypadku tomów poprzednich
  • wątek Charliego
Minusy:
  • infodump związany z pochodzeniem Czaroliny na początku albumu
  • scenarzystka wyjaśnia tajemnice, zamiast pozwolić nam je odkryć samym
koniec
10 października 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mała wyspa, duże komplikacje
— Agata Włodarczyk

Tajemnice gonią tajemnice
— Agata Włodarczyk

Wrodzony talent
— Agata Włodarczyk

Tegoż autora

Najjaśniejsza gwiazda na naukowym niebie starożytności
— Agata Włodarczyk

O znikaniu i trochę innej żałobie
— Agata Włodarczyk

Ucieczka z klatki
— Agata Włodarczyk

Nowe drogi sióstr
— Agata Włodarczyk

Niezły wstęp do wiedzy o seksualności człowieka
— Agata Włodarczyk

Czy to koniec Spider-mana?
— Agata Włodarczyk

Brzydkie kaczątko piłki nożnej?
— Agata Włodarczyk

Harmonia natury, harmonia siły
— Agata Włodarczyk

Wynalazki z przyszłości
— Agata Włodarczyk

Trochę inna kraina czarów
— Agata Włodarczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.