Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Brian Azzarello, Eduardo Risso
‹100 Naboi. Brat Lono›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł100 Naboi. Brat Lono
Scenariusz
Data wydania25 listopada 2020
RysunkiEduardo Risso
PrzekładGrzegorz Gołębski
Wydawca Egmont
Cykl100 naboi
ISBN9788328196346
Format192s. 170x260mm
Cena79,99
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Lono żyje!
[Brian Azzarello, Eduardo Risso „100 Naboi. Brat Lono” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Seria „100 naboi” została zamknięta w planowanych stu zeszytach. Jednak twórcy postanowili raz jeszcze wrócić do wykreowanego przez siebie świata – i tak powstał „Brat Lono”. Zgodnie z tytułem komiks skupia się na dalszych losach najgroźniejszego i najbardziej nieobliczalnego z Minutemenów.

Andrzej Goryl

Lono żyje!
[Brian Azzarello, Eduardo Risso „100 Naboi. Brat Lono” - recenzja]

Seria „100 naboi” została zamknięta w planowanych stu zeszytach. Jednak twórcy postanowili raz jeszcze wrócić do wykreowanego przez siebie świata – i tak powstał „Brat Lono”. Zgodnie z tytułem komiks skupia się na dalszych losach najgroźniejszego i najbardziej nieobliczalnego z Minutemenów.

Brian Azzarello, Eduardo Risso
‹100 Naboi. Brat Lono›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł100 Naboi. Brat Lono
Scenariusz
Data wydania25 listopada 2020
RysunkiEduardo Risso
PrzekładGrzegorz Gołębski
Wydawca Egmont
Cykl100 naboi
ISBN9788328196346
Format192s. 170x260mm
Cena79,99
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Lono się zmienił. Porzucił przemoc i dawny styl życia – zajął się pomocą w katolickim sierocińcu, gdzieś na prowincji Meksyku. Odnalazł spokój, prowadzi przykładne życie i nie angażuje się w żadne awantury. Oczywiście do czasu. Jak łatwo się domyślić, taki stan nie może trwać wiecznie i antybohater prędzej czy później wplącze się w jakąś grubszą aferę. Co nie jest trudne, jako że okolica do bezpiecznych nie należy, a trzęsący nią gangsterzy robią, co chcą.
Za komiks odpowiadają ci sami twórcy, co za pierwotną serię: scenariusz napisał Brian Azzarello, całość narysował Eduardo Risso, pokolorowała Patricia Mulvihill, a okładki dostarczył Dave Johnson.
To prosta, zamknięta historia (choć oczywiście z furtką na kolejne odcinki) – nie ma tutaj wielopiętrowej intrygi, ani natłoku bohaterów jak w oryginalnym cyklu. I dobrze. Dzięki temu dostajemy konkretną, sprawnie opowiedzianą fabułę. Bo Azzarello potrafi opowiadać, pisze soczyste dialogi i ma talent do budowania ciekawych postaci. W „100 nabojach” nie wszystko mu wyszło – autor porwał się na za duży projekt i mniej więcej od połowy poziom serii pikował w dół. Wciąż jednak bardziej kameralne historie poszczególnych antybohaterów były bardzo dobre. A niektóre nawet wybitne.
„Bratu Lono” do wybitności dużo brakuje, ale komiks można polecić. Nie znajdziecie tu za wiele oryginalnych pomysłów, Azzarello gra na znanych motywach, ale lepi z nich zajmującą fabułę. Czytając ten komiks, miałem wrażenie pewnego podobieństwa do „Punisherów”, pisanych przez Gartha Ennisa. Nie można stwierdzić, że autor zrzynał z Irlandczyka, jednak znajdziemy tutaj podobne podejście do przedstawiania scen przemocy, pokazywania wykrzywionej rzeczywistości oraz budowania czarnych charakterów, balansujących na granicy groteski. Wciąż jednak Azzarello zachowuje swój styl opowiadania i prowadzenia narracji, pokazujący bogaty, wiarygodny świat (mimo jego przegięcia), w którym rozgrywa się multum różnych historii – niekoniecznie związanych z głównym wątkiem.
Risso jak zwykle pokazuje klasę. To artysta, który świetnie rozumie się z Azzarello – razem pracowali przy wielu projektach, m.in. przy „Batmanie”, „Księżycówce” czy przy niewydanych (jeszcze!) w Polsce miniseriach: „Jonny Double” i „Spaceman”. Twórca posługuje się bardzo wyrazistym stylem, opartym na grubych liniach i lekko przerysowanych postaciach ludzkich – co dobrze współgra z przegiętym scenariuszem Azzarello. Plansze Argentyńczyka doskonale oddają pełną napięcia atmosferę spalonego słońcem Meksyku, a twarze jego bohaterów są niezwykle charakterystyczne – tu nie ma typowych „statystów”, każda postać, która pojawia się w komiksie, czymś się wyróżnia.
Świetne rysunki zostały niestety trochę popsute przez kolory. Mulvihill robiła solidną robotę w „100 nabojach”, tu też w większości wypadków jest nieźle, ale momentami zdarza jej się użyć słabo wyglądających gradientów, które średnio pasują do stylu Risso – dużo lepiej wypadają te kadry, gdzie użyte są mocniej kontrastujące ze sobą barwy.
Prace Johnsona rozpoczynające poszczególne rozdziały są wyborne – chyba nigdy nie widziałem, żeby ten artysta zaproponował słabą okładkę. I w „Bracie Lono” nie jest inaczej – jego grafiki ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Tym razem rysownik przygotował projekty łączące w sobie inspiracje starymi plakatami filmowymi i kulturą Meksyku, co znakomicie podkreśla fabułę komiksu.
„Brat Lono” to nieźle skrojona historia. Niby nic specjalnego, nie ma tu większych niespodzianek, ale komiks przyjemnie się czyta. Dobrze wrócić do świata „100 naboi”.
Plusy:
  • dobrze poprowadzona fabuła
  • świetne rysunki
  • znakomite okładki
Minusy:
  • kolory czasami gryzą się z rysunkami
  • historia mogłaby być bardziej oryginalna
koniec
13 października 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Palec z artretyzmem na cynglu
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 IV 2024

„Torpedo 1972” to powrót po latach Luca Torelliego, niegdyś twardziela i zabijaki, a dziś… w sumie też zabijaki, ale o wiele bardziej zramolałego.

więcej »

Holmes w tunelu czasoprzestrzennym
Maciej Jasiński

26 IV 2024

„Sherlock Holmes Society” to popkulturowy miszmasz, w którym mieliśmy w jednej historii zombie, Kubę Rozpruwacza, pana Hyde’a i wiele różnych innych motywów. Czwarty album serii domykał większość wątków, dlatego ostatnie dwa albumy to jakby nowe otwarcie. A skoro tak, to autorzy postanowili przebić to, co już było. Nic więc dziwnego, że piąta część rozpoczyna się od wybuchu bomby atomowej w samym centrum Birmingham.

więcej »

Zagubiony w samym sobie
Andrzej Goryl

25 IV 2024

„Czarny Młot” to seria, która miała bardzo intrygujący początek, ciekawie się rozwijała, ale jej zakończenie było co najmniej rozczarowujące. Po drodze ukazało się też kilka komiksów pobocznych, które w większości nie prezentowały zbyt wysokiego poziomu. Podobnie sprawa się ma z najnowszą publikacją z tego uniwersum – albumem „Pułkownik Weird. Zagubiony w kosmosie”.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

El Mariachi Death Metal
— Marcin Knyszyński

Tegoż twórcy

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tort i świeczki dla Batmana
— Maciej Jasiński

Jak odłamki granatu
— Maciej Jasiński

Skoki w bok
— Marcin Knyszyński

Koniec gry
— Paweł Ciołkiewicz

Głowa rodziny
— Paweł Ciołkiewicz

Sto sucharów
— Paweł Ciołkiewicz

Gambit królewski
— Paweł Ciołkiewicz

Szemrane historie
— Paweł Ciołkiewicz

Agent Graves kule nosi
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Zagubiony w samym sobie
— Andrzej Goryl

Zamknięcie etapu
— Andrzej Goryl

Taka zwyczajna magia
— Andrzej Goryl

Komiks zaledwie bardzo dobry
— Andrzej Goryl

Sprawiedliwość w kosmosie
— Andrzej Goryl

Koniec przeszłości
— Andrzej Goryl

Ultimates, rząd i mutanci
— Andrzej Goryl

Inne czasy, inni samuraje
— Andrzej Goryl

A więc do przodu!
— Andrzej Goryl

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.