Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Roland Boschi, Moreno Dinisio, Rick Remender
‹Szumowina #3: Goldenbrowneye›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzumowina #3: Goldenbrowneye
Tytuł oryginalnyThe Scumbag, vol. 3: Goldenbrowneye
Scenariusz
Data wydania8 września 2023
RysunkiMoreno Dinisio, Roland Boschi
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklSzumowina
ISBN9788382304961
Format128s. 170×260mm
Cena59,90
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Rozbijanie baniek
[Roland Boschi, Moreno Dinisio, Rick Remender „Szumowina #3: Goldenbrowneye” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
A co tam u Szumowiny? Non Stop Comics kończy trzytomową edycję przygód najgorszego agenta specjalnego w historii naszej planety – cztery ostatnie odcinki zawarte w trzecim tomie zamykają całą historię definitywnie. I chyba dobrze, bo mnie to trochę zmęczyło.

Marcin Knyszyński

Rozbijanie baniek
[Roland Boschi, Moreno Dinisio, Rick Remender „Szumowina #3: Goldenbrowneye” - recenzja]

A co tam u Szumowiny? Non Stop Comics kończy trzytomową edycję przygód najgorszego agenta specjalnego w historii naszej planety – cztery ostatnie odcinki zawarte w trzecim tomie zamykają całą historię definitywnie. I chyba dobrze, bo mnie to trochę zmęczyło.

Roland Boschi, Moreno Dinisio, Rick Remender
‹Szumowina #3: Goldenbrowneye›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzumowina #3: Goldenbrowneye
Tytuł oryginalnyThe Scumbag, vol. 3: Goldenbrowneye
Scenariusz
Data wydania8 września 2023
RysunkiMoreno Dinisio, Roland Boschi
PrzekładPaweł Bulski
Wydawca Non Stop Comics
CyklSzumowina
ISBN9788382304961
Format128s. 170×260mm
Cena59,90
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wiemy, kim jest główny bohater, Ernie Ray Clementine – liczba niewybrednych epitetów, jakimi określa go Rick Remender, czyli sam autor scenariusza, dość jasno definiuje nam jego postać. Uzależniony od narkotyków i alkoholu seksista, szowinista, cham, leń i prostak przypadkowo poddany został działaniu Formuły Maxima. Od tej pory nanoboty krążą w jego krwi, a jego ciało ma specyficzne, nie do końca zrozumiałe supermoce. W pierwszym tomie Ernie musiał stawić czoło ultraprawicowej organizacji Scorpionus, produkującej biopaliwo z ciał martwych imigrantów a w tomie drugim odpierał inwazję z Księżyca – tym razem skrajnie lewicowa, hipisowska organizacja Moonflower skierowała na Ziemię armaty pełne miłości i rozpoczęła ostrzał! Ernie nie jest jednak bez skazy (no ba, przecież jest szumowiną, ma więcej skaz i wad niż większość ludzi na świecie). Przekupiony przez Scorpionusa staje się podwójnym agentem – doczesne i chwilowe, ale pewne korzyści są ważniejsze niż te długofalowe, lecz teoretyczne.
Trzeci tom mógł być dla naszego bohatera drogą ku odkupieniu lub ku upadkowi – jak będzie, sprawdzicie sami. Ernie chce porzucić szpiegowską karierę i wrócić do życia menela i nieroba, ale jest już trochę za późno. Cały świat go nienawidzi za to, co odwalił w poprzednim tomie, partnerzy z organizacji (a szczególnie jedna, mocno zawiedziona koleżanka) chcą go dorwać za wszelką cenę, a faszyści ze Scorpionusa wdrażają w życie swój plan. Autor scenariusza jak zwykle serwuje nam całą gamę – lekko mówiąc – kontrowersyjnych treści i nie zapomina oczywiście o swojej idei, wykładanej jasno od samego początku pierwszego tomu. Ernie nie jest bohaterem z krwi i kości, jak to się zwykło mówić, lecz jest po prostu tubą propagandową Remendera.
Jeśli czytaliście dwa pierwsze tomy, to dokładnie wiecie, czego się spodziewać. Żyjemy w czasach, w których poprawność polityczna przybiera niekiedy absurdalne formy. Włączam odcinek serialu i widzę „Uwaga! W programie zawarte są treści zawierające tytoń!”. Na pierwszej stronie „Szumowiny” powinno być zatem napisane: „Uwaga! Komiks zawiera treści bogate w tytoń, alkohol, przemoc, seks, orgie, sadomasochizm, narkotyki, słowa obraźliwe, przekleństwa, odchody i inne wydzieliny ciała. Nie znajdziesz tu ni grama poprawności politycznej, a płatki śniegu topią się przy pierwszym kontakcie z komiksem”. Ernie Ray Clementine z początku marzy tylko o chlaniu i bzykaniu, ciągłej egzystencji poza wszelkimi ważnymi problemami społecznymi, nieustannej podróży po linii najmniejszego oporu. Ameryka konserw i Ameryka „libków” – te dwa twory istniejące na jednym obszarze fizycznym i jednocześnie na całkiem odrębnych obszarach mentalnych nie pozwalają mu jednak na spełnienie marzeń.
Remender mówi cały czas to samo. Skrajności są największym problemem w każdym obszarze życia – społecznym, politycznym, ideologicznym i jakimkolwiek sobie wymyślicie. Jedną z nich jest zjawisko „cancel culture”, które autor bezlitośnie piętnuje i wyśmiewa – to przecież także ekstremum. Scenariusz napisany już siedemdziesiąt lat temu przez Raya Bradburyego zaczyna się spełniać. A najgorsze jest to, że nie tylko ekstremiści żyją we własnych bańkach, mocno przyklejonych do ściany lewym albo prawym bokiem. Wszyscy w nich żyjemy i za bardzo nie umiemy ze sobą rozmawiać.
Ostatni tom „Szumowiny” stawia kropkę nad i – i robi to całkiem zgrabnie, jeśli chodzi o autorskie przesłanie. Graficznie jest naprawdę fajnie – rozbroiła mnie na przykład parodia „Happy Days”, serialu z 1974 roku, z Henrym Winklerem w roli głównej. Jaki ma ona związek z treścią komiksu, nie jest jasne na pierwszy rzut oka (na drugi też nie do końca). Choć i kilka innych mniej lub bardziej oczywistych nawiązań tu znajdziemy. Podsumowując – „Szumowina” jest średnim komiksem, nie zapisze się w komiksowych annałach, nie będziemy o nim dyskutować za dziesięć lat. Ale przeczytać można.
koniec
18 października 2023

Komentarze

18 X 2023   19:08:08

"Skrajności są największym problemem w każdym obszarze życia..." To prawda, ale czy zawsze da się obiektywnie określić, co jest skrajnością? Żyjemy przecież w świecie, w którym partie prawicowe nazywane są skrajnie prawicowymi, konserwatywne - nacjonalistycznymi i tak dalej. W ten sposób media i politycy świadomie przesuwają granice, by narzucać społeczeństwu, na kogo "nie wolno" głosować. I to jest prawdziwy problem.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Co za degenerat!
— Marcin Knyszyński

Kropka nad i
— Marcin Knyszyński

Powrót do domu
— Marcin Knyszyński

To nie jest kraj dla starego Punishera
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Łamie kości, burzy mury
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.