Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 30 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Tom King, Clay Mann
‹Batman/Catwoman›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman/Catwoman
Scenariusz
Data wydania6 grudnia 2023
RysunkiClay Mann
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, Catwoman
ISBN9788328165151
Format424s. 170x260 mm
Cena159,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Przerost formy nad treścią
[Tom King, Clay Mann „Batman/Catwoman” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kolejny album inicjatywy „DC Black Label” i znowu Batman. I niech ktoś mi powie, że to Superman jest najpopularniejszym bohaterem DC Comics! No nie jest i chyba nigdy nie był. „Batman/Catwoman” podzieli czytelników – ba, podzielił mnie samego dość zdecydowanie. I teraz najlepsze – to właściwie nie jest komiks o Batmanie. Do rzeczy zatem…

Marcin Knyszyński

Przerost formy nad treścią
[Tom King, Clay Mann „Batman/Catwoman” - recenzja]

Kolejny album inicjatywy „DC Black Label” i znowu Batman. I niech ktoś mi powie, że to Superman jest najpopularniejszym bohaterem DC Comics! No nie jest i chyba nigdy nie był. „Batman/Catwoman” podzieli czytelników – ba, podzielił mnie samego dość zdecydowanie. I teraz najlepsze – to właściwie nie jest komiks o Batmanie. Do rzeczy zatem…

Tom King, Clay Mann
‹Batman/Catwoman›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBatman/Catwoman
Scenariusz
Data wydania6 grudnia 2023
RysunkiClay Mann
PrzekładTomasz Sidorkiewicz
Wydawca Egmont
CyklBatman, Catwoman
ISBN9788328165151
Format424s. 170x260 mm
Cena159,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
W 2016 roku zakończył się pięcioletni epizod wydawniczy w DC Comics zwany „The New 52”. Rozpoczęło się „DC Rebirth” i większość regularnych serii otrzymało nowy zespół kreatywny. „Batman” przypadł w udziale Tomowi Kingowi, znanemu wtedy chociażby z ciepło przyjętego „Szeryfa Babilonu” i genialnego „Visiona”. King zmienił podejście swego poprzednika Scotta Snydera – wpadł na pomysł, że uwikła Bruce’a Wayne’a i Selinę Kyle w romans. Miało nawet dojść do ich ślubu, ale DC w ostatniej chwili zablokowało ten pomysł. Na początku 2020 roku Tom King przekazał pałeczkę Jamesowi Tynionowi IV i zajął się kilkoma innymi projektami, ale wizja wielkiej miłości Kotki i Nietoperza musiała się kiedyś urzeczywistnić. Między lutym 2021 a sierpniem 2022 roku ukazała się dwunastoodcinkowa seria limitowana „Batman/Catwoman”, mająca niejako podsumować kilkuletni run Kinga w „Batmanie” i przyjrzeć się dokładnie wzajemnej relacji wspomnianych dwóch postaci.
Iskrzyło między nimi zawsze, ale żaden twórca przed Kingiem nie poszedł tak daleko. Prawdopodobnie dlatego, że Batman miał swoje zasady i nie bratał się nigdy z kryminalistami, a przecież Catwoman, jakby nie patrzeć, żyła poza prawem. Również z tego powodu „Batman/Catwoman” jest historią niekanoniczną, już z założenia niewpisaną w mainstreamową ciągłość DC Comics. Akcja toczy się na trzech planach czasowych – w umownych „przeszłości”, „teraźniejszości” i „przyszłości”. W przeszłości jesteśmy świadkami początku znajomości Batmana i Catwoman – Selina Kyle jest oczywiście na bakier z prawem, kumpluje się z Jokerem (!) i bardzo dużo ukrywa przed Bruce’em. W teraźniejszości Joker staje się obiektem polowania – ściga go Andrea Beaumont, alias „Phantasm”, bohaterka będąca uosobieniem samej śmierci. Catwoman zostaje wplątana w całą awanturę, podobnie zresztą jak Batman będący u szczytu swoich możliwości. W przyszłości Bruce Wayne już nie żyje, a nową obrończynią Gotham jest Batwoman – czyli Helena Wayne, córka Batmana i Catwoman. Ponad sześćdziesięcioletnia Selina Kyle wyrównuje w końcu swoje rachunki z Jokerem, rozlicza się z przeszłości u boku Bruce’a i próbuje utrzymać dobre relacje z córką. I podobnie jak w dwóch poprzednich planach czasowych mamy do czynienia z pewną niby oczywistą, ale jednak nie do końca, zagadką kryminalną.
Tom King słynie ze skomplikowanych, nielinearnych i wymagających skupienia fabuł. Omawiany dziś komiks jest chyba najbardziej jaskrawym przykładem – problem w tym, że autor tym razem przeholował. Pierwszy odcinek odrzuca osoby nieprzygotowane – trzy plany czasowe przeplatają się bez żadnych zasad, umiaru i konieczności. Czasem trudno się połapać w którym jesteśmy – no dobra, „przyszłość” jest w miarę łatwa do rozpoznania, ale „teraźniejszość” i „przeszłość” w żadnym wypadku. Trochę łatwiej mają osoby znające wspomniany run „Batmana” z okresu „DC Odrodzenie”, ale tylko trochę. Tego rodzaju zabiegi formalne są czasem bardzo fajne, pożądane i uzasadnione – tu są pociągnięte do takiego ekstremum, że popularne określenie „przerost formy nad treścią” pasuje idealnie. Podobnie jest też z dialogami – Tom King chciał być bardzo nieoczywisty i wymagający dla czytelnika. W pewnym momencie popada w przesadę i autoparodię – całe bloki tekstu, które wypadają z ust toczących swe pojedynki bohaterów, mają tak mało treści, że – znów – wracamy do tytułu recenzji. Autor się rozpędził narracyjnie, dialogowo i ideowo, zgubił ostatecznie puentę – wytoczył armaty, aby ubić komara.
Ale komiks ma też kilka bardzo udanych elementów. Najważniejszym jest chyba – choć tytuł na to nie wskazuje – zepchnięcie Batmana na drugi plan i wyciągnięcie Catwoman na pierwszy. To ona jest jedyną główną bohaterką opowieści, ale – wiadomo – Batman w tytule przyciągnie czytelników. Batman i Batwoman uzupełniają tylko relację Seliny Kyle, są narracyjnymi narzędziami użytymi w pewnym celu. Podobnie Joker, wyeksploatowany do cna ultraprzeciwnik człowieka-nietoperza, znów się pojawia i znów mąci – ale jest tylko dodatkiem, uzupełnieniem. Najciekawszym zabiegiem wydaje się zatem rewitalizacja Andrei Beaumont, czyli postaci debiutującej nie w komiksie, lecz filmie animowanym z 1993 roku pod tytułem „Batman. The Mask of Phantasm”. Świetnie to zostało pomyślane, rewelacyjnie napisane (pomijając już te wszystkie zapędy Toma Kinga). Jednak wszystkie te narracyjne zabiegi, postacie i pomysły służą tak naprawdę jednemu – chyba najambitniejszej próbie analizy postaci Catwoman, jakiej ktokolwiek i kiedykolwiek się podjął. Czy może być dobrą i złą postacią jednocześnie? Czy jej drobne, dobre uczynki nie znaczą czasem więcej niż cała krucjata Batmana, człowieka, który więcej zdziałałby swymi finansami niż kolejną bijatyką w zaułkach Gotham? Jak zmieniała się postać Kobiety-Kota w historii? Czy była zawsze tą samą osobą?
Czepiam się Toma Kinga, ale grafików nie potrafię. Odcinki 1-6 i 10-12 narysował Clay Mann, koleś odpowiedzialny do spółki z Kingiem za „Kryzys bohaterów”. Realistyczne, dynamiczne, seksowne, dopracowane i naprawdę imponujące ilustracje, odważna gra formą, układem kadrów i przyzwyczajeniami czytelnika proszą się o brawa. Zeszyty 7-9 narysował w zastępstwie Liam Sharp znany u nas na przykład z serii „Green Lantern” Granta Morrisona. Wpasował się idealnie ze swoim stylem na modłę Billa Sienkiewicza – ilustrowane przez niego odcinki są najbardziej oniryczne, podejrzane ontologicznie i niejednoznaczne. No i okrutne.
Do głównej dwunastoodcinkowej serii dołączono jeszcze kilka opowiastek, rozproszonych oryginalnie po różnych komiksach DC z tego okresu. Pisze nieodmiennie Tom King, rysują różni graficy, raz lepiej, raz gorzej. Oglądamy pierwsze spotkanie przyszłych zakochanych, Catwoman w ciąży, dzieciństwo Heleny, starość małżeństwa Wayne’ów, śmierć Bruce’a. Takie ciekawostki, uzupełnienia, niemal nieczytelne bez znajomości podstawowej serii. W porządku, bez szału. Uczucia mam mieszane, ale wiem, że wrócę kiedyś do lektury, aby poukładać wszystko w głowie jeszcze raz i obejrzeć popisy Clay Manna i Liama Sharpa. Czy polecam? Fanom Batmana i jego regularnym czytelnikom tak. A co do reszty to nie jestem pewien.
koniec
2 lutego 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Włoski Kurosawa
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

30 IV 2024

W latach 90. tryumfy święciły seriale anime z włoskim dubbingiem prezentowane w stacji Polonia 1. Jednak połączenie kultur ojczyzny sushi oraz ojczyzny pizzy nie zawsze musi wypadać tak kuriozalnie, czego dowodzi szósty tom antologii „Toppi. Kolekcja” pod tytułem „Japonia”.

więcej »

Kraina bez gwiazd
Marcin Osuch

29 IV 2024

Wydana nakładem oficyny Lost in Time „Arka” to udany miks twardego SF z elementami horroru i socjologicznego thrillera. Początek jest bardzo dobry i na szczęście nie najgorsze jest zakończenie.

więcej »

Zupełnie jak nie trykoty
Dagmara Trembicka-Brzozowska

28 IV 2024

Ten album to taka „przejściówka” – rozpoczyna się sceną z „Wojen nieskończoności”, a akcja znajduje się najwyraźniej gdzieś przed albumem „King In Black”, w Polsce jak na razie nie wydanym, oraz późniejszymi komiksami m.in. z cyklu „Wojna światów” czy z Thorem w roli głównej. I jakkolwiek fabuła jest dość przeciętna, to jednak jest w „Czarnym” parę rzeczy wartych zobaczenia.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Batman wraca do miasta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie jesteś sam
— Marcin Knyszyński

Bruce + Selina = Wielka Miłość
— Maciej Jasiński

Do zakochania jeden… skok
— Sebastian Chosiński

Gaszenie pożaru benzyną
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Straczynski Odnowiciel
— Marcin Knyszyński

Cztery wywiady, coś tam pomiędzy i pogrzeb
— Marcin Knyszyński

Bez emocji
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.