Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Nagroda im. Janusza A. Zajdla 2011›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNagroda im. Janusza A. Zajdla 2011
Data wydaniasierpień 2011
Wydawca ZSFP
ISBN978-83-921256-7-9
Format416s. 125×185mm;
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Entliczek-pentliczek, zajdlowy tomiczek

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3

Sławomir Graczyk, Aleksandra Graczyk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Entliczek-pentliczek, zajdlowy tomiczek

Jakub Ćwiek
‹Krzyż Południa. Rozdroża›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrzyż Południa. Rozdroża
Data wydania30 czerwca 2010
Autor
Wydawca Bellona, RUNA
CyklKrzyż Południa
ISBN978-83-89595-63-8
Format336s. 125×195mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Sławek: „Vatran Auraio” Huberatha. Co z tego, że powieść ma logiczny ciąg opisanych wydarzeń, skoro czyta się to ciężkawo. A już zabieg opisywania wielu nazw własnych przy użyciu jakiegoś języka z krajów byłej Jugosławii (język takie sprawia wrażenie) zamiast językiem naukowym dodatkowo męczy czytelnika.
Agnieszka: Nie z krajów byłej Jugosławii – autor wymyśla fikcyjne języki na podstawie istniejących. W jednym opowiadaniu z tego samego świata użył, jeśli mnie pamięć nie myli, rosyjskiego, w drugim bodajże hiszpańskiego z portugalskim.
Sławek: Nie będę tu w ogóle opisywał treści powieści – powiem krótko, że chodzi o niezbyt liczną społeczność z opisem wszelkich reguł, rytuałów, zachowań służących przechowaniu wiedzy na kolejne cykle, do których nie wszyscy członkowie populacji dotrwają. Wystarczy dać to komuś do przeczytania, by ugruntować w nim pogląd, że lepsza średniej klasy fantasy od wzniosłej klasycznej SF. A przecież autor ma w dorobku utwory tak krótsze, jak i dłuższe, które czytało się bardzo dobrze (polecam „Gniazdo światów” – świetna powieść). Niemniej jedno trzeba autorowi przyznać – do opisywanego zagadnienia zabiera się rzetelnie i prezentuje wykreowany świat przekonująco, przedstawiając czytelnikowi problem na zasadzie pewnej spekulacji np. co by było, gdyby zdarzyła się społeczność, która… Czyli ma podejście klasycznego autora SF, którym chyba jest.
Agnieszka: Fragment zawarty w tomiku ma ładne opisy i intrygujący pomysł (człowiek porośnięty piórami), ale czytać bym chyba nie chciała – w zapowiedzi wydawcy napisano, że książka przedstawia dzieje ostatnich ludzi, a ja nie przepadam za opisami upadających cywilizacji, których, nawiasem mówiąc, u tego autora nie brakuje.
Sławek: „Krzyż Południa. Rozdroża” Jakuba Ćwieka. Lubiłem zawsze powieści z Dzikiego Zachodu i ta książka przynajmniej dobrze się czyta. Jedyny problem miałem z tym, w którym miejscu kończy się historia, a zaczyna jej alternatywna wersja. Realia konfliktu Północy z Południem to w historii USA dość burzliwy okres, a Kuba tego właśnie okresu w czasie i przestrzeni użył jako czasu i miejsca akcji swej powieści. Może i nie jest to wzniosła literatura SF, ale za to dobrze napisana i przyjemna w czytaniu. Może i nie jest to powieść – kandydatka do Zajdla, ale jak się już ukaże kontynuacja, to na pewno po nią sięgnę.
Agnieszka: Ja bym z pewnością najchętniej ją przeczytała spośród wszystkich nominowanych powieści. Oczywiście sądzę tak na podstawie fragmentu z tomiku. Może trochę brakuje tam pokazania scenografii, strojów, ale generalnie napisany jest ładnym, klarownym stylem.
Sławek: Końcowa refleksja dotycząca nominowanych powieści – utwory Twardocha, Szostaka i Huberatha ciężko się czytało. Mam wrażenie, że autorzy chyba zapomnieli, że oprócz treści, wizji, koncepcji książka powinna się po prostu, zwyczajnie – dobrze czytać. I chociażby z tej prostej przyczyny żadna z wymienionej trójki nie powinna dostać Zajdla. Natomiast pozostałe trzy powieści (dwie książki Stefana Dardy traktuję jako całość) były znacznie łatwiej przyswajalne dla przeciętnego czytelnika. Obiektywnie przyznać muszę, że zdecydowanie w tym roku nie zaskoczyłoby mnie, gdyby w kategorii powieść nie przyznano nagrody. Jednak z drugiej strony mam wrażenie, że sam fakt, że nagrodę przyznano bardziej się samej instytucji Nagrody Zajdla przysłuży, niż gdyby jej nie przyznano. Natomiast gdybym osobiście miał jedną, wybraną spośród nominowanych, powieść Zajdlem nagrodzić, to z kilku opisanych wcześniej względów mikropowieść Jacka Dukaja najbardziej by na nią zasłużyła. Zatem przynajmniej w kategorii powieści mój osąd jest zgodny z opinią fanów.
koniec
« 1 2 3
13 listopada 2011
1) Opowiadanie Anny Kańtoch „Czwarta nad ranem
2) Opowiadania Jewgienija Olejniczaka można przeczytać również w Esensji:
Sztuczne palce
Pasażer
Czarny punkt
Riffy

Komentarze

« 1 2 3 4
23 XI 2011   21:41:59

"Gdyby było inaczej, co byśmy zrobili z przypadkami, gdy ten sam utwór czytany po latach podoba nam się, choć wcześniej nas odrzucił, albo nie podoba się, choć byliśmy za młodu zachwyceni. To przecież częste przypadki. A sam utwór się w tym czasie nie zmienił."

Dla jasności wklejam moje zdanie z dawniejszego postu na dowód, że nie chodziło mi o upływ epok.

Poza tym zgoda.

23 XI 2011   23:47:22

No - jak zwykle, pewnie chodzi nam w jednej rozmowie o kilka różnych spraw.

a) podobanie się, wraz z tego zjawiska "dorośleniem" i ogólnie zmienianiem się wraz z upływem czasu "osobistego" nie jest miernikiem geniuszu
b) bo o nim można by orzekać w jakimś uniwersalnym trybie, sponad indyw. gustów i ich przemian z wiekiem
c) zmienność osądów o genialności dzieła raz, a innym razem brak takich osądów nie kwalifikuje / dyskwalifikuje dzieła jako genialnego 9choć, w sumie, powinien to być dość dobry sposób);
d) nowatorstwo to jeszcze nie geniusz sam w sobie (sprawa jasna); autorzy, którzy tak sądzą, raczej się mylą; to że po jakimś czasie ktoś stwierdzi, że ich nowatorstwo jest genialne, nie wyznacza jeszcze pewności orzekania o genialności (por. C.) - tak by wychodziło.

24 XI 2011   11:27:18

Przypominam, że ja nie mówiłem nic o geniuszu. Użyłem tego słowa przy Bachu w odpowiedzi na Twój przykład. Mimo wszystkich zalet Twardocha ani Dukaja, od których zaczęliśmy, nie nazwałbym geniuszami.

24 XI 2011   11:42:59

O.
A można spytać dlaczego?

Tzn. nie "ojo, jak to nie geniusze, przecież piszą tak fajosko" tylko wedle jakich kryteriów i czy wedle tych kryteriów ktoś inny (w miejsce przykładowo Dukaja czy Twardocha) akurat by się kwalifikował, hm?

24 XI 2011   15:51:58

Nie wiem, to pytanie do kogoś mądrzejszego ode mnie. Ja chyba żadnych kryteriów "geniuszostwa" nie podałem. Wystrzegam się jak ognia używania wielkich słów typu "geniusz" albo "osąd historii". Tego nie osądza się jednoosobowo i nazajutrz. W takiej rozmowie od razu rzucam broń i poddaję się.

24 XI 2011   22:26:03

nie, no, jasna sprawa.
Po prostu skusiło mnie Twoje wyznanie, że "Mimo wszystkich zalet Twardocha ani Dukaja, od których zaczęliśmy, nie nazwałbym geniuszami." - znaczitsja, czymś się kierujesz. W indywidualnej, rzecz jasna, kwalifikaCJI.
Tylko tegom był ciekaw.

pozdrawiam

25 XI 2011   11:09:09

No właśnie kieruję się tym, o czym napisałem powyżej, czyli niechęcią do wielkich słów i niewiarą w siebie jako w wyrocznię. Czytam Twardocha i jestem sobie zadowolony sam dla siebie. Milczę. Nie potrzebuję tego uzewnętrzniać. Dopiero gdy czytam wydziwiania na jego temat, które są nonsensowne, odzywam się. Ale nie roszczę sobie pretensji do ocen Twardocha. Roszczę sobie pretensje do oceniania recenzentów, którzy przyjmują postawy biblijne, tzn. nie wiedzą, co czynią. Bóg im przebaczy, więc ja już nie muszę.

Także pozdrawiam i dziękuję za rozmowę.

25 XI 2011   17:58:41

I tu 100% poparcia.
W istocie, Autorzy komentowanego artykułu zbyt lekce sobie traktują swoje zadanie.
Napisać coś w rodzaju "że coś mi się jakoś coś nie tego, ech, ech" i ładować to w sieć jako choćby opis [do] książki - to nieładnie.

« 1 2 3 4

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Okładka <i>Amazing Stories Quarterly</i> z wiosny 1929 r. to portret jednego z Małogłowych.<br/>© wikipedia

Stare wspaniałe światy: Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
Andreas „Zoltar” Boegner

11 IV 2024

Czy „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, powieść, której tytuł wykorzystałem dla stworzenia nazwy niniejszego cyklu, oraz ikoniczna „1984” George’a Orwella bazują po części na pomysłach z „After 12.000 Years”, jednej z pierwszych amerykańskich antyutopii?

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (24)
Andreas „Zoltar” Boegner

7 IV 2024

Kontynuując omawianie książek SF roku 2021, przedstawiam tym razem thriller wyróżniony najważniejszą nagrodą niemieckojęzycznego fandomu. Dla kontrastu przeciwstawiam mu wydawnictwo jednego z mniej doświadczonych autorów, którego pierwsza powieść pojawiła się na rynku przed zaledwie dwu laty.

więcej »

Fantastyczne Zaodrze, czyli co nowego w niemieckiej science fiction? (23)
Andreas „Zoltar” Boegner

14 III 2024

Science fiction bliskiego zasięgu to popularna odmiana gatunku, łącząca zazwyczaj fantastykę z elementami powieści sensacyjnej lub kryminalnej. W poniższych przykładach chodzi o walkę ze skutkami zmian klimatycznych oraz o demontaż demokracji poprzez manipulacje opinią publiczną – w Niemczech to ostatnio gorąco dyskutowane tematy.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zanikanie, czyli rzecz o „Cudzych słowach”
— Mieszko B. Wandowicz

Kaplica w Berezie
— Sebastian Chosiński

O tym, czego nie boi się Dukaj
— Mieszko B. Wandowicz

Człowiek przeżywający
— Joanna Kapica-Curzytek

O sześćdziesiąt dni za długo
— Beatrycze Nowicka

Wracać wciąż do domu
— Beatrycze Nowicka

Jądro szarości
— Sławomir Grabowski

Krótko o książkach: Opcja polska
— Miłosz Cybowski

Przeczytaj to jeszcze raz: My nie marzniemy
— Anna Nieznaj

Przeczytaj to jeszcze raz: Dryf
— Beatrycze Nowicka

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.