Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

J.M.G. Le Clézio
‹Raga. Ujrzałem niewidzialny kontynent›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaga. Ujrzałem niewidzialny kontynent
Tytuł oryginalnyRaga. Approche du continent invisible
Data wydania5 maja 2009
Autor
PrzekładZofia Kozimor
Wydawca PIW
SeriaBiblioteka Babel
ISBN978-83-06-03230-7
Format124s. 130×200mm; oprawa twarda
Cena29,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przypadkowy podróżny
[J.M.G. Le Clézio „Raga. Ujrzałem niewidzialny kontynent” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Podczas lektury „Ragi” nurtowało mnie pytanie, czy jej autor nie zaplątał się na wyspę zupełnie przypadkiem. Bowiem książka J.M.G Le Clézio jest chaotyczną, chwilami pretensjonalną opowieścią, z której niewiele wynika.

Michał Foerster

Przypadkowy podróżny
[J.M.G. Le Clézio „Raga. Ujrzałem niewidzialny kontynent” - recenzja]

Podczas lektury „Ragi” nurtowało mnie pytanie, czy jej autor nie zaplątał się na wyspę zupełnie przypadkiem. Bowiem książka J.M.G Le Clézio jest chaotyczną, chwilami pretensjonalną opowieścią, z której niewiele wynika.

J.M.G. Le Clézio
‹Raga. Ujrzałem niewidzialny kontynent›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRaga. Ujrzałem niewidzialny kontynent
Tytuł oryginalnyRaga. Approche du continent invisible
Data wydania5 maja 2009
Autor
PrzekładZofia Kozimor
Wydawca PIW
SeriaBiblioteka Babel
ISBN978-83-06-03230-7
Format124s. 130×200mm; oprawa twarda
Cena29,90
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Cóż jednak w tym dziwnego, skoro podtytuł książki brzmi „Ujrzałem niewidzialny kontynent”? Le Clézio nie tylko opowiada o zaginionej, praktycznie nieznanej przez Europejczyków historii Nowych Hebrydów, ale sam robi to w sposób łatwy do zapomnienia. Po części jest to, przypuszczam, celowy zabieg, w dużej mierze jednak książka jest po prostu słaba.
Książka francuskiego noblisty o „kontynencie niewidzialnym” jest efemeryczna, chaotyczna, pozbawiona głównego wątku. Le Clézio opowiada trochę o wizycie narratora (a jednocześnie, jak przypuszczamy, autora) na Wyspie Zielonoświątkowej, przytacza parę mitów melanezyjskich, bawi się też narracją o przodkach mieszkańców. Przypomina to trochę zabawę w kolaż, a trochę gadanie o niczym. Każdy z tematów zostaje bowiem jedynie zarysowany, wspomniany, bez głębszej analizy.
Do tego są jeszcze pretensjonalne komentarze, od których czasami aż zęby bolą. Na przykład prezentując często śmieszne legendy, Le Clézio jakby usprawiedliwiając się, dodaje „Czy jednak są one bardziej dziecinne od historii narodzin Ewy, arki Noego i gorejącego krzaka”? No cóż, porównywanie ze sobą mitu o pochodzeniu dzikich świń (wyszły ze zranionych jąder jednego z mężczyzn) do Księgi Rodzaju to mimo wszystko lekka przesada. Przy czym, nie czepiałbym się, gdyby autor wyjaśnił, na czym owo podobieństwo miałoby wyglądać, niczego takiego jednak nie otrzymujemy. Tak jest, niestety, z większością opowieści w „Radze”.
Nieważne, czy Le Clézio pisze o prawach kobiet, niewolnictwie czy legendach, za każdym razem prześlizguje się nad tematem. A szkoda, bo opowieści przytaczane w książce aż proszą się o rozwinięcie. Co rusz wspominane jest cierpienie i melancholia wpisane w historię Nowych Hebrydów, lecz niewiele na ten temat się dowiadujemy poza podręcznikowymi wiadomościami. Co z tego, że autor podaje fakty, skoro fakty można znaleźć sobie w Wikipedii, nie trzeba do tego kupować Le Clézio? Jedynym naprawdę ciekawym momentem zdradzającym coś z muśniętego przez autora problemu, jest końcowa opowieść o wizycie królowej Elżbiety II. Dopiero tam autor „Ragi” oddaje na chwilę głos mieszkańcom, pozwala nam spojrzeć na rzeczywistość ich oczami.
Le Clézio pisze na początku, że Oceania była przez wielki niewidzialnym dla Europejczyków kontynentem. Szkoda, że po lekturze „Ragi” nadal takim pozostaje.
koniec
22 grudnia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Człowiek z blizną i milicjant bez munduru
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Szczęsny szybko zaskarbił sobie sympatię czytelników, w efekcie rok po roku Anna Kłodzińska publikowała kolejne powieści, w których rozwiązywał on mniej lub bardziej skomplikowane dochodzenia. W „Srebrzystej śmierci” Białemu Kapitanowi dane jest prowadzić śledztwo w sprawie handlu… białym proszkiem.

więcej »

Studium utraty
Joanna Kapica-Curzytek

25 IV 2024

Powieść czeskiej pisarki „Lata ciszy” to psychologiczny osobisty dramat i zarazem przejmujący portret okresu komunizmu w Czechosłowacji.

więcej »

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
Joanna Kapica-Curzytek

21 IV 2024

„Pingwiny cesarskie” jest ciekawym zapisem realizowania naukowej pasji oraz refleksją na temat piękna i różnorodności życia na naszej planecie.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt
— Kamil Armacki

Utopia w szklance wody
— Michał Foerster

Esensja czyta: IV kwartał 2008
— Artur Chruściel, Ewa Drab, Jakub Gałka, Daniel Gizicki, Anna Kańtoch, Paweł Sasko, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.