Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Alberto Moravia
‹Nuda›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNuda
Tytuł oryginalnyLa noia
Data wydania14 lipca 2010
Autor
PrzekładMonika Woźniak
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-797-2
Format296s. 135×202mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Dulscy po włosku
[Alberto Moravia „Nuda” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Był jednym z największych skandalistów w historii dwudziestowiecznej literatury. Przeciwnicy oskarżali go o szerzenie pornografii, a Święte Oficjum umieściło jego książki na indeksie. Wielbiciele czytali go z wypiekami na twarzy. Filmy, które powstały na bazie jego twórczości, przeszły zaś do historii kina. Wydana przez W.A.B. „Nuda” jest jedną z mniej znanych jego powieści. O kogo chodzi? O nieżyjącego od dwóch dekad Alberta Moravię!

Sebastian Chosiński

Dulscy po włosku
[Alberto Moravia „Nuda” - recenzja]

Był jednym z największych skandalistów w historii dwudziestowiecznej literatury. Przeciwnicy oskarżali go o szerzenie pornografii, a Święte Oficjum umieściło jego książki na indeksie. Wielbiciele czytali go z wypiekami na twarzy. Filmy, które powstały na bazie jego twórczości, przeszły zaś do historii kina. Wydana przez W.A.B. „Nuda” jest jedną z mniej znanych jego powieści. O kogo chodzi? O nieżyjącego od dwóch dekad Alberta Moravię!

Alberto Moravia
‹Nuda›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNuda
Tytuł oryginalnyLa noia
Data wydania14 lipca 2010
Autor
PrzekładMonika Woźniak
Wydawca W.A.B.
ISBN978-83-7414-797-2
Format296s. 135×202mm; oprawa twarda, obwoluta
Cena39,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Kiedy przed dwudziestu z górą laty zmarł w Rzymie osiemdziesięciotrzyletni Alberto Moravia (a właściwie Alberto Picherle), wraz z nim odeszła pewna epoka w dziejach literatury – nie tylko włoskiej, ale i europejskiej. Nikt bowiem tak jak on nie potrafił obnażać zakłamania mieszczańskiego świata, jego moralnego rozkładu, apatii i bezideowości, które to cechy otwierały drogę do władzy współczesnym totalitaryzmom (w przypadku Włoch – faszyzmowi w wydaniu Benita Mussoliniego). Zadebiutował pod koniec lat dwudziestych obyczajową książką „Obojętni”. Później przez kolejnych sześć dekad był bardzo systematycznym dostarczycielem opowiadań i powieści, dramatów i esejów, w końcu – scenariuszy filmowych. Największym powodzeniem cieszyły się jego analizy społeczno-psychologiczne zawarte między innymi w „Rzymiance” (1947), „Konformiście” (1951), „Pogardzie” (1954), „Matce i córce” (1957) oraz „Uwadze” (1965). W Polsce twórczość Moravii przeżyła dwie fale popularności – za życia autora w latach 60. i 70., kiedy wydano najważniejsze z jego dzieł, oraz tuż po śmierci pisarza, w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku, gdy ukazały się jego ostatnie książki: „1934” (1982), „Podróż do Rzymu” (1988) i „Kobieta leopard” (1990). W ubiegłym roku natomiast, po kilkunastu latach zapomnienia, Wydawnictwo W.A.B. postanowiło przypomnieć polskim wielbicielom literatury postać włoskiego klasyka, publikując w elitarnej serii „Nowy Kanon”, liczącą już sobie pięć dekad „Nudę” (1960).
Uważny czytelnik powieści Alberta Moravii może odnieść wrażenie, że przez całe swoje artystyczne życie pisarz tworzył w zasadzie – z niewielkimi tylko wyjątkami – to samo dzieło. Zmieniały się wprawdzie tytuły, imiona bohaterów, czasy, w których żyli, ale niezmienne pozostawały wątki i przesłanie – obraz (dodajmy: najczęściej bardzo krytyczny) współczesnego włoskiego mieszczaństwa. Uczucie jednorodności twórczości Moravii może tłumaczyć poniekąd fakt, że bardzo obficie korzystał on w swoich powieściach i opowiadaniach z przeżyć osobistych, często portretował siebie samego i osoby sobie najbliższe. Nie inaczej było zapewne z „Nudą”, gdzie autor „ukrył się” pod postacią głównego bohatera – beztroskiego trzydziestopięciolatka Dina, który chcąc ratować się przed wszechobecną w jego życiu nudą, pogrąża się w absurdalnym, pozbawionym jakiegokolwiek sensu i przyszłości romansie. Akcja książki rozgrywa się w połowie lat 50. XX wieku. Dzięki zbiorowej amnezji Włosi zdołali już wyprzeć z umysłów wstydliwą pamięć o wojnie. Nigdy im zresztą ona jakoś specjalnie nie doskwierała. W każdym razie matka Dina, dzisiaj kobieta bajecznie bogata, bez względu na to, jaki ustrój panował w kraju, potrafiła się doń znakomicie przystosować. Ta zdolność mimikry zawsze bardzo irytowała syna, mimo to nie miał on jednak żadnych oporów przed korzystaniem z pieniędzy zarobionych przez matkę.
Dino, którego poznajemy na kartach powieści, to człowiek niespełniony. Artysta malarz, który cierpi na twórczy niedowład. Dorosły mężczyzna, który nie potrafi stworzyć trwałego związku. Ba! nie potrafi nawet zarobić na własne utrzymanie (co miesiąc otrzymuje od matki pensję). Co prawda, przed dziesięciu laty wyprowadził się od swojej rodzicielki i wynajął niewielką mansardę, która miała stać się jego pracownią – z kariery artystycznej nic jednak nie wyszło, wszelkie chęci i talent zabiła bowiem nuda. W efekcie bohater podejmuje decyzję o kapitulacji, postanawia porzucić malarstwo, mimo że – jak sam zauważa – w tym samym momencie staje się „wrakiem, bezkształtnym kikutem”. Jednocześnie dochodzi też do wniosku, że „nie chce żyć dalej w ten sposób”. W dniu swoich trzydziestych piątych urodzin robi więc coś, czego wcześniej nigdy by nie zrobił – przyjmuje od matki zaproszenie na obiad. Kiedy przybywa do ekskluzywnej willi przy słynnej via Appia, czeka go wspaniała niespodzianka – prezent urodzinowy w postaci nowego kabrioletu. On sam jednak znacznie większą uwagą obdarza nową pokojówkę – frywolną, rudowłosą Ritę. Matka proponuje Dinowi układ – syn ma wrócić do domu i pomóc jej w zarządzaniu majątkiem, w zamian będzie mógł korzystać ze zgromadzonych przez nią pieniędzy. I choć nikt nie mówi tego wprost, a kobieta zdaje się temu wręcz zaprzeczać, dodatkową przynętą mającą skłonić syna do powrotu jest właśnie Rita. Gdy Dino zdaje sobie sprawę z podjętej przez matkę perfidnej gry, po raz kolejny ucieka od niej.
Wraca do starej zagraconej mansardy. Następnego dnia dowiaduje się o śmierci swojego sąsiada – starego malarza Mauro Balestrieriego, który, jak uznał lekarz, umarł podczas aktu seksualnego ze swoją kochanką. Zaintrygowany tą niecodzienną sytuacją Dino, postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o swoim nieżyjącym już sąsiedzie. Zauważywszy z korytarza, że drzwi do jego pracowni są uchylone, wchodzi do środka i zastaje tam sprawczynię całego nieszczęścia – Cecylię Rinaldi. Ponętna siedemnastolatka była przez dwa lata modelką i kochanką Balestrieriego. Teraz, „osierocona”, proponuje Dinowi, wiedząc o jego artystycznych zamiłowaniach, że jemu będzie pozować. Ten początkowo odmawia, ale później, pozbawiony woli, ulega. Romans z Cecylią odmienia jego życie, ale nie tak, jak tego pragnie. Nie rodzi się bowiem między nimi żadne uczucie; wręcz przeciwnie – dziewczyna sprawia wrażenie całkowicie wypranej z emocji, oddaje mu się niemal instynktownie, jak zwierzę, a on, również jak zwierzę, korzysta z jej oddania. Seks bez miłości, choćby i najbardziej wyrafinowany, nie zabija jednak trawiącej Dina nudy. Dlatego też wciąż szuka on jakiegoś urozmaicenia; stara się wykrzesać z siebie choć iskrę prawdziwej namiętności – i ze zdziwieniem dostrzega ją w sobie, lecz dopiero w momencie, gdy zaczyna podejrzewać kochankę, że poza nim spotyka się jeszcze z kimś. Od tej chwili pogrąża się w obsesji, która prostą drogą prowadzi do tragedii.
Nie jest proste dla najzdolniejszego nawet pisarza… opisać nudę. W sposób atrakcyjny dla czytelnika oddać niezmienność sytuacji, powtarzalność zdarzeń, zniechęcenie i bezczynność. Moravia podjął się więc karkołomnego zadania. Czy wyszedł z niego obronną ręką? Połowicznie. Z jednej strony nakreślił znakomite portrety psychologiczne bohaterów (dziecka-kobiety Cecylii, chłopca-mężczyzny Dina oraz jego toksycznej matki), z drugiej jednak nie potrafił wywołać u czytelnika ekscytacji, która zazwyczaj towarzyszyła lekturze innych jego powieści (chociażby „Konformisty” czy „Pogardy”). Ma to zapewne związek z przyjętą przez autora pierwszoosobową formą narracji. Całą historię poznajemy bowiem z punktu widzenia Dina – człowieka bezwzględnie inteligentnego, ale bardzo niedojrzałego emocjonalnie. Świat widziany jego oczyma pozbawiony jest barw, a życie – głębszego sensu. Skoro zaś głównej postaci nic się nie chce, dlaczego miałoby się chcieć czytelnikowi? Powieść ratuje przede wszystkim pogłębiona analiza przyczyn postępowania bohatera – jego mieszczańskiego, w jak najgorszym znaczeniu tego słowa, wychowania (które ma zresztą także swój odpowiednik w polskiej literaturze w postaci dramatu Gabrieli Zapolskiej „Moralność pani Dulskiej”). To ono, zdaniem Moravii, jest podstawowym źródłem tragedii Dina, którego cechuje niespotykana wręcz atrofia uczuć i wszelkich głębszych potrzeb. Swoją drogą, gdyby bohater „Nudy” żył w dziewiętnastowiecznej Rosji, z dużym prawdopodobieństwem, jako zdeklarowany nihilista, zostałby anarchistą i rewolucjonistą. Podkładałby bomby i strzelał do carskich urzędników. Ba! gdyby powieść powstała kilkanaście lat później, naturalną koleją losu zostałby zapewne bojownikiem Czerwonych Brygad. I być może wtedy udałoby mu się w końcu rozwiać tę paskudną nudę, chociażby mordując Alda Moro.
koniec
9 lutego 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.