Nowy wiek jak dotąd nie szczędzi nam wydarzeń, które mają istotne konsekwencje zarówno w skali ogólnoświatowej, jak i wpływają na jakość naszego prywatnego, osobistego życia. Najpierw był 11 września 2001, po którym świat zmienił się diametralnie. W 2008 roku wybuchł wielki finansowy kryzys, poddający w wątpliwość dotychczasowe rozwiązania ekonomiczne i polityczne, a w wielu przypadkach – obnażający ich słabość. Nieodłącznym towarzyszem codziennej egzystencji ludzi na całym świecie stał się lęk. Jak istotne okażą się ostatnie wydarzenia dla naszej cywilizacji i dla nas samych?
O świecie w pułapce nowoczesności
[Zygmunt Bauman „Żyjąc w czasie pożyczonym. Rozmowy z Citlali Rovirosa-Madrazo” - recenzja]
Nowy wiek jak dotąd nie szczędzi nam wydarzeń, które mają istotne konsekwencje zarówno w skali ogólnoświatowej, jak i wpływają na jakość naszego prywatnego, osobistego życia. Najpierw był 11 września 2001, po którym świat zmienił się diametralnie. W 2008 roku wybuchł wielki finansowy kryzys, poddający w wątpliwość dotychczasowe rozwiązania ekonomiczne i polityczne, a w wielu przypadkach – obnażający ich słabość. Nieodłącznym towarzyszem codziennej egzystencji ludzi na całym świecie stał się lęk. Jak istotne okażą się ostatnie wydarzenia dla naszej cywilizacji i dla nas samych?
Zygmunt Bauman
‹Żyjąc w czasie pożyczonym. Rozmowy z Citlali Rovirosa-Madrazo›
Meksykańska dziennikarka Citlali Rovirosa-Madrazo podjęła się przeprowadzenia ośmiu rozmów z profesorem Zygmuntem Baumanem, który w światowej socjologii (oraz humanistyce) jest autorytetem niekwestionowanym. Polskiemu czytelnikowi nie trzeba tej wybitnej postaci przedstawiać, ale i tak miło znaleźć we wstępie przegląd dokonań profesora Baumana, które stanowią główny nurt współczesnej nauki i humanistycznej refleksji. Akcentuje się tu zwłaszcza fakt, iż taka, a nie inna życiowa droga profesora sprawiła, że nie z książkowych teorii, ale z autopsji zna on doskonale grozę dwudziestowiecznych totalitaryzmów i potrafi doszukać się „drugiego dna” systemów, niosących pozorne znamiona szczęśliwości. Szkoda przy tym, że nie można dowiedzieć się więcej o samej rozmówczyni Zygmunta Baumana, brak w książce choćby krótkiego przedstawienia jej sylwetki jest pewnym niedopatrzeniem. Tym bardziej, że Citlali Rovirosa-Madrazo w istotny sposób te rozmowy z profesorem Baumanem współtworzy. Zadając pytania zdobywa się także na własne oceny i przemyślenia, jest interlokutorką uważną i wnikliwą. A przede wszystkim – świetnie przygotowaną, dobrze orientującą się w twórczości Zygmunta Baumana.
Punktem wyjścia rozmów z polskim naukowcem jest globalny kryzys ekonomiczny z 2008 roku. Jednak nie tylko zagadnienia ekonomiczne są w centrum uwagi, bowiem finansowy kryzys to tylko czubek góry lodowej problemów, przed którymi stoi nasza cywilizacja. Dyskusje mają charakter interdyscyplinarny, ukazując szeroki kontekst zjawisk, których jesteśmy świadkami. Stoimy w obliczu zagrożeń środowiska naturalnego, rosnącego obszaru globalnego ubóstwa, pojawiają się nowe dylematy społeczne i etyczne związane z rozwojem nauki i technologii. Osłabia się wpływ instytucji (przede wszystkim państwa) gwarantujących spójność i stabilizację społeczną, rosną w siłę ruchy fundamentalne i ideologie.
Czy możemy cokolwiek zrobić, aby oddalić i zminimalizować te zagrożenia? Jak sprawić, by współczesny świat przestał wreszcie być niebezpieczną „beczką prochu”? Zygmunt Bauman udowadnia, że trzeba w poszukiwaniu rozwiązań być rzetelnym. Nie ma tutaj drogi na skróty i nie wolno ulegać populizmowi. Kryzys ekonomiczny jest jednym z przejawów przejścia od społeczeństwa wytwórców do społeczeństwa konsumentów, a w naszych czasach również – konsumentów na kredyt (stąd tytuł książki: „Życie w czasie pożyczonym”). I tutaj zaskakujący paradoks: Bauman ten kryzys postrzega nie jako klęskę obecnego ekonomicznego systemu, ale wręcz przeciwnie, jako rezultat niebywałego powodzenia idei życia „w stanie zapożyczenia”. Społeczeństwo zachodnie oddaje się już nie konsumpcji, ale konsumeryzmowi, czyli konsumpcji w skali mega, która zamiast przynosić ludziom obiecywaną radość i spełnienie – budzi poczucie zagubienia i lęku.
Nie jest więc przypadkiem, że duża część rozważań toczy się wokół wprowadzonej do humanistyki przez Baumana kategorii lęku jako fundamentu nowoczesnego państwa. Zjawisko „płynnej nowoczesności” (to także termin, który zawdzięczamy Baumanowi) budzi niepewność jutra i pokusę ulegania wielu złudzeniom. Współczesny człowiek boi się wielu rzeczy: terroryzmu, imigrantów, utraty pracy, wykluczenia. Zauważalne jest także zjawisko „zmęczenia wolnością” – chętnie oddajemy innym kontrolę nad sobą, by nie musieć samemu borykać się z rosnącymi lawinowo, przerastającymi nas problemami. I w imię obniżania poziomu lęku – by „czuć się bezpiecznie” – zezwalamy na to, aby rosło w siłę autorytarne, kontrolujące państwo.
Niestety, także i instytucja państwa nie ma się najlepiej. Obecne problemy ekonomiczne są spowodowane kryzysem tradycyjnego państwa narodowego, które zaczyna ulegać nieznanym dotąd wcześniej przemianom. Kurczą się obszary kontrolowane przez państwo, za to coraz potężniejsze stają się twory ponadpaństwowe. Mamy więc „moc uwolnioną pod polityki i politykę pozbawioną mocy”, jak ujmuje to Zygmunt Bauman. To także zjawisko niosące zagrożenie, gdyż skutkuje umacnianiem się międzynarodowych organizacji przestępczych, czy ponadnarodowych koncernów przemysłowych. Z drugiej strony, na przykład powszechna Deklaracja Praw Człowieka nie ma należytego wsparcia w instytucjach globalnych. Zagadnienia praw człowieka ściśle wiążą się z globalnymi problemami biotechnologii i demografii (także eugeniki), o czym także przeczytamy w niniejszej książce.
„Żyjąc w czasie pożyczonym” a będzie z pewnością prawdziwą ucztą intelektualną dla tych, którzy lubią wiedzieć więcej i wykraczać poza myślowe horyzonty. Zamiarem rozmówców była – jak czytamy we wstępie – otwarta, uczciwa i interdyscyplinarna dyskusja nad zagadnieniami nurtującymi współczesnego człowieka. I to się w całej rozciągłości udało: pozostajemy z wieloma istotnymi i inspirującymi myślami, które z pewnością pozwolą nam wypracować nasze własne zdanie na poruszane w książce tematy. Do tej lektury trzeba powracać, bo trudno wszystko wchłonąć na jeden raz. Zygmunt Bauman imponuje swoją wnikliwością i dalekosiężnym, całościowym spojrzeniem na współczesne problemy. Na to zdobyć się mogą tylko najwybitniejsi myśliciele. Jest tu spojrzenie w przeszłość, na historię idei i myśli społecznej, ale stawiane są również nowe pytania o losy świata i człowieka uwikłanego w pułapkę nowoczesności. Z tej lektury powinniśmy czerpać jak najwięcej, albowiem – jak zauważa profesor Bauman – „o losach ludzkości decyduje nie tyle konkretna treść odkryć lub teorii naukowych, ile użytek, jaki robią z nich ludzie nie będący naukowcami”.