Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jewgienij T. Olejniczak
‹Archipelag Khuruna›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArchipelag Khuruna
Data wydania12 marca 2010
Autor
Wydawca Fabryka Słów
ISBN978-83-7574-133-9
Format360s. 125×195mm
Cena28,99
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Albo krócej, albo dłużej
[Jewgienij T. Olejniczak „Archipelag Khuruna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jewgienij T. Olejniczak ma w ręku wiele atutów, dających możliwość napisania świetnej powieści. Potrafi snuć opowieści, wciągające czytelnika klimatem i tajemnicą. Co było więc powodem, dla którego „Archipelag Khuruna” nie jest książką dobrą, lecz jedynie – przeciętną?

Wojciech Gołąbowski

Albo krócej, albo dłużej
[Jewgienij T. Olejniczak „Archipelag Khuruna” - recenzja]

Jewgienij T. Olejniczak ma w ręku wiele atutów, dających możliwość napisania świetnej powieści. Potrafi snuć opowieści, wciągające czytelnika klimatem i tajemnicą. Co było więc powodem, dla którego „Archipelag Khuruna” nie jest książką dobrą, lecz jedynie – przeciętną?

Jewgienij T. Olejniczak
‹Archipelag Khuruna›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArchipelag Khuruna
Data wydania12 marca 2010
Autor
Wydawca Fabryka Słów
ISBN978-83-7574-133-9
Format360s. 125×195mm
Cena28,99
Gatunekfantastyka
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Nazwisko autora czytelnikom Esensji nie jest obce – opublikowaliśmy cztery jego opowiadania („Sztuczne palce” , „Czarny punkt”, „Pasażer” , „Riffy”), które ostatecznie trafiły do antologii „Noc szarańczy”. „Archipelag Khuruna” to jego pierwsza powieść. Klimatem zbliżona jest do „Pasażera” – takoż dzieje się w XIX wieku, w mglistej (nie)rzeczywistości Tajemnicy (tu ukłon także w stronę „Czarnego punktu”).
Oto emerytowany komisarz C.K. policji, Emanuel Henzelmann, podążając w ślad za przeróżnymi niecodziennymi ciekawostkami, trafia na tajemniczą fotografię. Kadrując krakowską ulicę Mikołajską, pewien skądinąd świetny fotograf uchwycił biegnącą między przechodniami niezwykłą postać. Wiele wskazuje na to, że to ani trik, ani plama na kliszy – a jednocześnie nie człowiek, nie małpa, ani też inne znane nauce zwierzę. Rozpytując o okoliczności powstania kliszy, Henzelmann niechcący ściąga na siebie Problemy przez duże P. Bo też istotnie, sfotografowana postać nie jest człowiekiem – lecz przedstawicielem istot od człowieka starszych, potężniejszych, sprawujących w ukryciu nad nami władzę… oczywiście, w najgłębszej tajemnicy.
Trochę w tej powieści Lovecrafta, trochę – rozwiązywania zagadki kryminalnej, trochę teorii spiskowych. Wstęp zapowiada miejscami wręcz powieść awanturniczą, podróżniczą – lecz później tego ani na lekarstwo; akcja toczy się w Krakowie i bliskiej okolicy (na koniec przenosi się nieco dalej, lecz na krótko). Czyta się płynnie i przyjemnie… Więc?
Cóż, wygląda na to, że temat autora przerósł. Bohaterowie, a wśród nich także ci pieczołowicie charakteryzowani na mędrców z wielowiekową tradycją przekazywanej wiedzy tajemnej, na koniec zachowują się jak dzieci. Grande finale wygląda na pisane pospiesznie i z chęcią rychłego zakończenia tak wspaniale rozwijanych wątków. Czy zabrakło pomysłu na lepsze rozwiązanie międzygatunkowego konfliktu? Czy nie lepiej byłoby w takiej sytuacji pozostawić sytuację w zawieszeniu, by – gdy pojawi się błyskotliwa myśl – móc pociągnąć sprawę dalej?
Zakończenie boleśnie rozczarowuje, niemniej to, co czyta się wcześniej, umacnia w przekonaniu, że Jewgienij T. Olejniczak pisać potrafi. Choć może niech to lepiej będą krótkie formy.
koniec
13 listopada 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Alchemia
Joanna Kapica-Curzytek

15 V 2024

„Rozbite lustro” to saga rodzinna, ale przede wszystkim proza o najwyższych walorach językowych i literackich.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Riffy
— Jewgienij T. Olejniczak

Pasażer
— Jewgienij T. Olejniczak

Czarny punkt
— Jewgienij T. Olejniczak

Sztuczne palce
— Jewgienij T. Olejniczak

Tegoż autora

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.