Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Chinua Achebe
‹Czcigodny kacyk Nanga›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzcigodny kacyk Nanga
Tytuł oryginalnyA Man of the People
Data wydania4 lutego 2013
Autor
PrzekładZofia Kierszys
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7506-683-8
Format200s. 135×205mm
Cena29,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Polityka po afrykańsku
[Chinua Achebe „Czcigodny kacyk Nanga” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Krytycy literaccy nazywają zmarłego przed kilkoma miesiącami Chinuę Achebe jednym z najwybitniejszych literackich twórców kontynentu afrykańskiego, ojcem nowoczesnej powieści wywodzącej się z tego regionu; a mniej banalnie – słoniem tamtejszej literatury i wcieleniem afrykańskiej duszy. „Czcigodnego kacyka Nangę” napisał on w połowie lat 60. XX wieku w wyraźnym nawiązaniu do zdarzeń targających jego rodzinną Nigerią.

Jacek Jaciubek

Polityka po afrykańsku
[Chinua Achebe „Czcigodny kacyk Nanga” - recenzja]

Krytycy literaccy nazywają zmarłego przed kilkoma miesiącami Chinuę Achebe jednym z najwybitniejszych literackich twórców kontynentu afrykańskiego, ojcem nowoczesnej powieści wywodzącej się z tego regionu; a mniej banalnie – słoniem tamtejszej literatury i wcieleniem afrykańskiej duszy. „Czcigodnego kacyka Nangę” napisał on w połowie lat 60. XX wieku w wyraźnym nawiązaniu do zdarzeń targających jego rodzinną Nigerią.

Chinua Achebe
‹Czcigodny kacyk Nanga›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzcigodny kacyk Nanga
Tytuł oryginalnyA Man of the People
Data wydania4 lutego 2013
Autor
PrzekładZofia Kierszys
Wydawca Zysk i S-ka
ISBN978-83-7506-683-8
Format200s. 135×205mm
Cena29,90
Gatunekobyczajowa
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Rzecz dzieje się w fikcyjnym afrykańskim państwie ze stolicą w Bori, które od niedawna może cieszyć się niepodległością. Narratorem uczynił afrykański pisarz Odilego, młodego, ambitnego nauczyciela z aspiracjami i dobrym wykształceniem. Centralną postacią powieści jest natomiast tytułowy kacyk Nanga, minister w niedawno powstałym, niepodległym rządzie. Człowiek ten, darzony powszechnie szacunkiem i uznaniem za swe chwalebne czyny, przybywa z gospodarską wizytą do wioski, w której pracuje Odili. W tym momencie ich ścieżki krzyżują się po raz drugi, Nanga sam bowiem pracował kiedyś jako nauczyciel, a do grona jego uczniów należał Odili. Ten korzysta chętnie z zaproszenia do stolicy i oferty pomocy w przygotowaniach do zagranicznego wyjazdu edukacyjnego. W domu Nangi dochodzi do zdarzenia, które staje się zarzewiem poważnych zmian w życiu młodego nauczyciela. I choć nie ma ono charakteru politycznego, to właśnie na jego światopogląd polityczny wpływa ono w najmocniejszym stopniu. Odili za punkt honoru stawia sobie zemścić się na Nandze, odpłacając mu pięknym za nadobne. Włącza się w tworzenie nowej partii politycznej i ostatecznie staje się konkurentem ministra w walce o fotel urzędniczy w tym samym okręgu. Poznaje okrucieństwo i podstępność systemu wyborczego, w którym żaden chwyt nie jest zbyt okrutny, aby nie zastosować go w walce o stanowisko. Maksyma przyświecającą wojującym politykom brzmi „po trupach do celu”, byle się dorwać do koryta i napełnić brzuchy.
Najistotniejsze poruszane przez afrykańskiego pisarza problemy to korupcja i deprawacja ludzi posiadających władzę. Jak uczą wszystkie lektury szkolne poświęcone tej problematyce, władza zmienia człowieka, wykoślawia jego moralność i jest to proces nieunikniony. Achebe nie popada w tony moralizatorskie, podchodząc do tematu w sposób zbliżony do satyry. Co więcej swojego protagonistę, w którym można się doszukiwać cech autobiograficznych, uczynił człowiekiem niewolnym od pokus świata elit: „(…) w tamtą noc u wodza Nangi daleki byłem od krytykowania. Wręcz zahipnotyzował mnie luksus wspaniałego apartamentu gościnnego. Kiedy położyłem się w podwójnym łożu wywołującym uczucie, że się człowiek unosi na poduchach z samego powietrza, i kiedy zapaliłem lampkę nocną i zobaczyłem na nowo z pozycji poziomej te wszystkie piękne meble i za otwartymi drzwiami fragment połyskliwej łazienki, i ręczniki wielkie jak lappa, nie mogłem sam przed sobą nie przyznać, że gdyby mnie teraz uczyniono ministrem, pragnąłbym z całej duszy zostać nim już na zawsze”. Niełatwo oprzeć się żądzy spróbowania cukierka za szybą, zwłaszcza w chwili, gdy ktoś podsuwa ci słodycz pod sam nos.
Powieść Achebe jest znakomitym świadectwem rodzenia się nowej klasy politycznej i świadomości obywatelskiej wśród społeczeństwa afrykańskiego. Jakkolwiek mozolny nie byłby to proces społeczeństwo obywatelskie musi przecież w końcu powstać, jak mają nadzieję Odili i jego towarzysze, gdy powołują do życia nową partię opozycyjną: Powszechne Zgromadzenie Ludowe. Zdobycie władzy nie jest dla nich celem samym w sobie, jak zapewniają, zresztą wcale w sukces wyborczy nie wierzą, zdając sobie doskonale sprawę z własnych ograniczeń i słabości oraz z siły przeciwnika. Pragną tylko przemówić do umysłów ludzi, obudzić w nich odpowiedzialność za los własny i kraju. Cele wydają się nieokreślone i mgliste niczym linia odległego horyzontu.
W gorzkim zakończeniu Chinuas Achebe nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do ścieżki jaką widzi przed młodą afrykańską państwowością i ludźmi nadającymi jej kształt. Wprawdzie członkowie rządu zostają puszczeni w samych skarpetkach, ale na ich miejsce nie ma kulturalnej, wykształconej, a przede wszystkim uczciwej klasy politycznej. A co o zmianie sądzi społeczeństwo? „Niech oni jedzą – takie było zdanie ludu – ostatecznie, kiedy przedtem jedli tylko biali, czyśmy dla tego popełniali zaraz samobójstwa? Pewnie, że nie. A gdzie są ci wszechmocni biali? Przyszli, najedli się i poszli sobie. A my nadal tu jesteśmy. Najważniejsze, żeby żyć; jak się żyje, to się przeżyje swoje obecne zmartwienie. Wspaniałą rzeczą, powiadają nasi starzy, jest wspomnienie, a tylko ten, kto przeżyje, może je mieć. I poza tym, jeśli się przeżyje – ho ho, nigdy nic nie wiadomo. Nie wiadomo, na kogo przyjdzie kolej jeść jutro. Rodzony syn może przynieść człowiekowi do domu jego dobrą porcję”. I choć słowa te sformułowane zostały prawie pół wieku temu, wciąż pozostają boleśnie aktualne i zaskakują trafnością osądu. Nie ma więc dla Afryki żadnej nadziei? Niekoniecznie. Jednak wielokrotnie dowiedziono, że rozwiązania charakterystyczne dla krajów rozwiniętych nie sprawdzają się na Czarnym Lądzie.
koniec
24 lipca 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nie prosiliśmy białego o przyjście
— Joanna Kapica-Curzytek

Człowiek jest człowiekiem za sprawą innych ludzi
— Joanna Kapica-Curzytek

Proza moralnego niepokoju
— Joanna Kapica-Curzytek

Tegoż autora

Nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe
— Jacek Jaciubek

Zabójczy ziemniak
— Jacek Jaciubek

Szpiega wynajmę
— Jacek Jaciubek

Suchość w ustach
— Jacek Jaciubek

Wszystkie odcienie szarości
— Jacek Jaciubek

Królestwo za kafelek
— Jacek Jaciubek

Historia wiary znaczona krwią
— Jacek Jaciubek

Człowiek-puzzle
— Jacek Jaciubek

Poprzez góry, poprzez lasy
— Jacek Jaciubek

Misja na Marsa
— Jacek Jaciubek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.