„Z »getta« do mainstreamu. Polskie pole literackie fantasy (1982-2012)” Katarzyny Kaczor jest książką naukową. To po pierwsze. W swojej analizie tytułowego pola literackiego autorka posługuje się bardzo konkretną metodologią. To po drugie. Ale cała naukowość tego opracowania nie zmienia faktu, że dla przeciętnego czytelnika pragnącego dowiedzieć się czegoś nowego na temat historii polskiego fantasy jest to książka jak najbardziej przystępna. To po trzecie.
Niestraszna naukowość
[Katarzyna Kaczor „Z „getta” do mainstreamu” - recenzja]
„Z »getta« do mainstreamu. Polskie pole literackie fantasy (1982-2012)” Katarzyny Kaczor jest książką naukową. To po pierwsze. W swojej analizie tytułowego pola literackiego autorka posługuje się bardzo konkretną metodologią. To po drugie. Ale cała naukowość tego opracowania nie zmienia faktu, że dla przeciętnego czytelnika pragnącego dowiedzieć się czegoś nowego na temat historii polskiego fantasy jest to książka jak najbardziej przystępna. To po trzecie.
Katarzyna Kaczor
‹Z „getta” do mainstreamu›
Wydane przez Universitas opracowanie Katarzyny Kaczor, choć utrzymane w dość skromnej szacie graficznej, może na pierwszy rzut oka odstręczać swoją naukową formą, licznymi przypisami i raczej mało popularnym językiem. Można jednak łatwo przymknąć oko na obowiązkową dla każdego akademickiego opracowania formę, która, za wyjątkiem wstępu opisującego metodologię badawczą oraz wstępów i podsumowań poszczególnych rozdziałów, nie przyćmiewa głównej treści książki. Ta zaś jest bardzo czytelna i powinna okazać się interesująca dla każdego, kogo choć trochę interesują dzieje fantasy w Polsce.
Wspomnieć należy, choćby tylko dla porządku, o głównych założeniach naukowych książki. Ramy czasowe opracowania Kaczor określają, z jednej strony, publikacja opowiadania „Twierdza Trzech Studni” Jarosława Grzędowicza (uznawanego za pierwszy polski utwór fantasy) w roku 1982 oraz, z drugiej, umieszczenie „Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego w spisie lektur szkolnych (2010 r.). Autorkę interesuje nie tyle ewolucja samego gatunku, ile „zmiana jego statusu jako zjawiska literackiego”. Kluczowa w przedstawionej analizie jest koncepcja pola literackiego autorstwa Pierre’a Bourdieu; choć teoria francuskiego socjologa prezentuje je jako autonomiczny obszar literatury wysokiej, Kaczor z powodzeniem argumentuje, że te same mechanizmy mają zastosowanie także w polu literatury popularnej. Zgodnie z teorią ewolucji tegoż pola, jego powstawanie można podzielić na trzy okresy: zdobywania autonomii, tworzenia hierarchii i opozycji oraz funkcjonowania według reguł rynku dóbr symbolicznych (w polu polskiej literatury fantasy odpowiadające odpowiednio latom 80., 90. oraz okresowi po roku 2001).
Tyle samej teorii i metodologii, przynajmniej w ramach tej recenzji. Zainteresowanych odsyłam do obszernego i wnikliwego wstępu, w którym autorka ze szczegółami omawia swoje podejście do tematu, sytuując swoją pracę nie tylko w kontekście międzynarodowych badań nad polem literackim, ale również polskich badań nad nie tylko polską, ale również zagraniczną fantastyką.
„Z »getta« do mainstreamu” podzielone zostało na dwie części. W pierwszej autorka poddaje szczegółowej analizie ewolucję polskiego pola literackiego fantasy w trzech okresach, skupiając się na wieloaspektowej aktywności twórców, wydawców, krytyków, mediów i samych fanów. W drugiej części, będącej jedynie przyczynkiem do dalszych analiz, Kaczor prezentuje polski dyskurs fantasy wraz z jego ewolucją na przestrzeni trzech dekad. Książkę uzupełnia kalendarium, bibliografia, indeks oraz kilka aneksów.
Przedstawiając kształtowanie się pola literackiego fantasy w latach 80. XX wieku, Kaczor zwraca uwagę na jego zależność od dotychczas dominującej fantastyki naukowej, jak również na pozycję literatury fantastycznej (lub, ogólniej, literatury popularnej) wobec literatury wysokiej. W efekcie pierwsze dziesięciolecie istnienia polskiego fantasy doprowadziło do wyodrębnienia i uniezależnienia tej literatury, co następnie (już w latach 90.) poskutkowało wzrostem wydawnictw, publikowanych książek i opowiadań oraz większą rozpoznawalnością gatunku.
Najwięcej miejsca poświęcone zostało drugiemu etapowi ewolucji pola, czyli okresowi „walki o władzę” w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku. Autorka zwraca uwagę, że przemiany polityczne w znaczący sposób wpłynęły również na polską literaturę fantastyczną, w której o wiele większą popularność zaczęły zdobywać opowiadania i powieści fantasy (w przeciwieństwie do poprzednich dekad, w których dominowała fantastyka naukowa). Największy sukces osiągnął, o czym wszyscy wiemy, Andrzej Sapkowski ze swoją sagą o wiedźminie (jak zauważa już we wstępie autorka, sukces ten doprowadził do stworzenia pierwszego – i jak dotąd jedynego – polskiego systemu rozrywkowego obejmującego, poza powieściami i opowiadaniami, także komiksy, film fabularny, serial, system RPG, gry planszowe oraz komputerowe).
Interesujące jest również to, że na przestrzeni jednej dekady znacząco zmienił się obraz rynku wydawniczego. Z początkowych kilkudziesięciu wydawnictw publikujących książki w wysokich nakładach pozostało zaledwie dziesięć, wydających kolejne powieści fantasy w o wiele mniejszych niż wcześniej ilościach. W ostatnim z omawianych okresów powstanie Fabryki Słów i Runy położyło ostatecznie kres dominacji SuperNOWEJ i otworzyło nowy rozdział w historii polskiego fantasy.
Zdecydowanie bardziej naukowy wydźwięk ma druga część książki, w której autorka podejmuje się omówienia polskiego dyskursu fantasy wraz z jego uwarunkowaniami oraz ewolucją na przestrzeni ponad pół wieku. Również podział na poszczególne etapy jest znacząco odmienny niż w omówieniu kształtowania się pola literackiego. Jak zauważa autorka, „wszystko zaczęło się od J. R. R. Tolkiena”, po którym nastąpił dwunastoletni okres ofensywy polskiego fandomu (zakończony publikacją „Pierwsza dekada” autorstwa Tomasza Kołodziejczaka i Artura Szrejtera). Kolejna dekada, czyli lata 90., to czas, kiedy centralną rolę w dyskusji nad fantastyką przejęli jej twórcy.
Nie dziwi, że najwięcej miejsca poświęcono esejowi Sapkowskiego „Piróg albo Nie ma złota w Szarych Górach”. Z punktu widzenia literaturoznawstwa był to tekst, który podważał dotychczasowe reguły naukowego dyskursu na temat fantasy, prowadząc do jego stopniowej erozji. Jednak ani „Piróg”, ani późniejszy „Rękopis znaleziony w smoczej jaskini” nie mogły zostać zignorowane przez innych badaczy polskiej fantastyki. Jak zauważa Kaczor, mimo ich mankamentów, na stałe weszły już nawet do naukowych dyskusji na temat fantasy.
Jak wspomniałem na wstępie, mimo faktu, że mamy tu do czynienia z książką spełniającą wszystkie wymagania poważnej pozycji naukowej, tematyka opracowania Katarzyny Kaczor powinna zachęcić do lektury nie tylko literaturoznawców.