Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Nadżib Mahfuz
‹Karnak›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKarnak
Tytuł oryginalnyالكرنك
Data wydania30 listopada 2011
Autor
PrzekładJolanta Kozłowska, George Yacoub
Wydawca Smak Słowa
ISBN978-83-621-2228-8
Format96s. 145×210mm; oprawa twarda
Cena29,90
Gatunekmainstream
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Ten okrutny XX wiek: Wielka Historia przy kawiarnianym stoliku
[Nadżib Mahfuz „Karnak” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To jedna z tych książek, po które warto sięgać zawsze i wszędzie. Traktując ją przede wszystkim jako ostrzeżenie – przed totalitarnym reżimem i własnymi słabościami. Egipski noblista Nadżib Mahfuz wpisał się „Karnakiem” w nurt politycznej literatury rozliczeniowej. Stanął tym samym obok Arthura Koestlera i Aleksandra Sołżenicyna. Choć stylistycznie jest od nich bardzo daleki.

Sebastian Chosiński

Ten okrutny XX wiek: Wielka Historia przy kawiarnianym stoliku
[Nadżib Mahfuz „Karnak” - recenzja]

To jedna z tych książek, po które warto sięgać zawsze i wszędzie. Traktując ją przede wszystkim jako ostrzeżenie – przed totalitarnym reżimem i własnymi słabościami. Egipski noblista Nadżib Mahfuz wpisał się „Karnakiem” w nurt politycznej literatury rozliczeniowej. Stanął tym samym obok Arthura Koestlera i Aleksandra Sołżenicyna. Choć stylistycznie jest od nich bardzo daleki.

Nadżib Mahfuz
‹Karnak›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKarnak
Tytuł oryginalnyالكرنك
Data wydania30 listopada 2011
Autor
PrzekładJolanta Kozłowska, George Yacoub
Wydawca Smak Słowa
ISBN978-83-621-2228-8
Format96s. 145×210mm; oprawa twarda
Cena29,90
Gatunekmainstream
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Ta mikropowieść Egipcjanina – laureata literackiej Nagrody Nobla w 1988 roku – została przetłumaczona na język polski niemal dziesięć lat temu. Wcześniej Nadżib Mahfuz (1911-2006) nie był w naszym kraju autorem anonimowym – w latach 80. ubiegłego wieku wydano chociażby „Hamidę z zaułka Midakk” (1947) oraz „Opowieści starego Kairu” (1956) – ale też trudno byłoby stwierdzić, że jego nazwisko zdążyło się do tego momentu zapisać w świadomości Polaków. Choć był prozaikiem (ale również dramaturgiem i scenarzystą filmowym) bardzo wszechstronnym – tworzył powieści historyczne, obyczajowe i psychologiczne – w jego twórczości zawsze dominował jeden WIELKI temat: Egipt. Pisał o Egipcie starożytnym i współczesnym. O Egipcie, z którego można być dumnym i który zasługiwał na potępienie.
W ciągu niemal stu lat życia Mahfuz przeżył wiele politycznych burz, jakie odcisnęły – mniejsze lub większe – piętno na jego dziełach. Debiutował zbiorem opowiadań „Szept szaleństwa” w 1938 roku, w czasie panowania króla Faruka I (który rządził w latach 1936-1952); był naocznym świadkiem przeprowadzonej przez Wolnych Oficerów rewolucji 1952 roku i pogrążania się Egiptu w mrokach okrutnej dyktatury Gamala Abdela Nasera; wreszcie doczekał rozliczenia z reżimem, jakiego dokonał następca Nasera – generał (potem marszałek polny) Anwar as-Sadat. I choć do końca życia Mahfuza jego ojczyzna nie wyzwoliła się z jarzma wojskowego autorytaryzmu, to jednak za rządów Sadata i Husniego Mubaraka nie musiał przynajmniej drżeć o życie z powodu tego, co pisał.
Mikropowieść „Karnak” powstała w grudniu 1971 roku, piętnaście miesięcy po śmierci Nasera, ale drukiem ukazała się dopiero trzy lata później, kiedy sytuacja polityczna w Egipcie wykrystalizowała się, a Sadat – wcześniej zaliczany do grona bliskich współpracowników dyktatora (brał nawet udział w rewolucji!) – potępił zbrodniczy reżim i zrezygnował z represji na szeroką skalę. Wpływ na wydanie „Karnaku” miała również tak zwana wojna Jom Kippur z Izraelem (październik 1973), która zakończyła się klęską koalicji państw arabskich i doprowadziła do odprężenia politycznego na Bliskim Wschodzie. Mahfuz skwapliwie z tego odprężenia skorzystał i wydał powieść, która – mimo melancholijnego nastroju – była bezpardonowym rozliczeniem z okrucieństwami naserowskiej służby bezpieczeństwa, starającej się wszelkimi metodami łamać nie tylko opozycję z prawej i lewej strony, ale – podobnie jak stalinowskie NKWD – dokonującej także czystek wśród swoich.
Tytułowy Karnak to nie, wbrew pozorom, starożytne miasto, słynące z kompleksu świątynnego i prowadzącej do niego Alei Sfinksów; to nazwa niewielkiej kairskiej kawiarenki, leżącej w jednej z bocznych uliczek w centrum miasta. Zupełnie przypadkowo trafia do niej narrator powieści, będący jednocześnie alter ego autora. Przyciąga go docierająca z wewnątrz muzyka i zapach kadzidła; w końcu – falujące ciało tancerki, którą okazuje się Kurunfula, czyli Nadżma Imad ad-Din, wielka gwiazda lat 40. Teraz jest już dorosłą kobietą, która zachowała jednak dawną urodę. I urok. I radość życia. Choć czasy, jakie nastały, wcale nie nastrajają optymizmem. Czekając na naprawę zegarka, bohater spędza w Karnaku kilka godzin. Niezwykły klimat kawiarenki i jej właścicielka sprawiają, że wraca kilka dni później, a potem staje się stałym bywalcem, zaprzyjaźnionym z innymi stałymi bywalcami, wśród których są osoby z różnych pokoleń, wyznające różne poglądy polityczne. Rozmawiają na wszystkie tematy, ale tym dominującym jest… rewolucja.
Rewolucja, która – ostatecznie – doprowadziła do przejęcia władzy przez Gamala Abdela Nasera. Która sprawiła, że Egipt wyzwolił się spod politycznych i ekonomicznych wpływów Wielkiej Brytanii. Która pchnęła państwo w objęcia Związku Radzieckiego, ku swoiście pojętemu socjalizmowi. Której efektem ubocznym stała się budowa okrutnego aparatu represji. Starsi wiekiem bywalcy Karnaku mówią o niej z szacunkiem, od czasu do czasu przebąkując jednak, że za króla Faruka nie wszystko było złe. Młode pokolenie reprezentuje troje studentów – Zajnab Dijab, Isma’il asz-Szajch i Hilmi Hamada – którzy są prawdziwymi „dziećmi rewolucji”. Dorastając w nowym systemie, przesiąkali ideami naseryzmu; teraz czują narodową dumę, kochają swój kraj i gotowi są wspierać prezydenta. Jak można się domyślać – podobnie jak w napisanych ponad dekadę później „Dzieciach Arbatu” (i ich kontynuacjach) Anatolija Rybakowa – to oni padają pierwszymi ofiarami systemu. Przychodzi bowiem taki dzień, kiedy nagle znikają. Potem wracają, by zniknąć ponownie. Zdarza się to również po raz trzeci, ale wtedy wraca jedynie dwoje z nich.
Narrator „Karnaku” jest nie tylko bacznym obserwatorem wydarzeń, ale także wiernym i cierpliwym słuchaczem. Inni chętnie otwierają przed nim usta i serca, opowiadając o swoich przeżyciach i przemyśleniach. Staje się więc najpierw powiernikiem Kurunfuli, a potem studentów, którzy zwierzają mu się ze swoich tragicznych przeżyć. Przyjmuje na siebie tym samym rolę kronikarza czasu pogardy. Akcja powieści obejmuje dwa lata – od 1965 do 1967 roku; wieńczą ją wydarzenia będące skutkiem przegranej wojny sześciodniowej z Izraelem, po której Naser podejmuje pewne próby łagodzenia dotychczasowego reżimu. Nie wszystkie błędy i wypaczenia można już jednak naprawić. Nadżib Mahfuz stara się nie epatować okrucieństwem, lecz ono i tak czai się za kulisami i od czasu do czasu wybija się na plan pierwszy.
Tym sposobem prozaik kreśli bardzo wiarygodny obraz sytuacji społeczeństwa egipskiego w latach 60. ubiegłego wieku, gdy duma z osiągnięć gospodarczych państwa mieszała się z upokorzeniem wywołanym przegraną wojną, a akceptacja rewolucji, która przyniosła emancypację najbiedniejszych grup społecznych, ze strachem przed bezdusznymi pretorianami Nasera w postaci wielokrotnie przez Mahfuza przywoływanego Chalida Safwana. Bestialstwo tych ostatnich, ich wyrafinowanie w psychicznym znęcaniu się i łamaniu aresztantów – przywodzi na myśl działania innych służb specjalnych działających na pasku dwudziestowiecznych dyktatorów, od NKWD i Gestapo po haitańskie Tonton Macoute czy albańskie Sigurimi. Za sprawą retrospekcji, nie opuszczając kawiarnianego zacisza, pisarz zabiera czytelnika w miejsca, w których nikt zdrowy na umyśle nie chciałby się znaleźć dobrowolnie. „Karnak” nie niezwykle smutna, ale też nadzwyczaj pouczająca lektura!
koniec
13 lipca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Krótko o książkach: Komu mogłoby zależeć?
Joanna Kapica-Curzytek

2 V 2024

W „PS. Dzięki za zbrodnie” jest bardzo dużo tropów prowadzących w stronę klasycznej powieści detektywistycznej. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze w gatunku cozy crime.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Budowle muszą runąć
Miłosz Cybowski

29 IV 2024

Zdobycie ruin klasztoru na Monte Cassino przez żołnierzy armii Andersa obrosło wieloma mitami. Jednak „Monte Cassino” Matthew Parkera bardzo dobrze pokazuje, że był to jedynie drobny epizod w walkach o przełamanie niemieckich linii obrony na południe od Rzymu.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.