Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 6 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Fioletowa krowa›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFioletowa krowa
Data wydania21 maja 2007
RedakcjaStanisław Barańczak
Wydawca a5
ISBN978-83-85568-89-6
Format316s. 140×200mm
Cena44,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

333 powody do śmiechu
[„Fioletowa krowa” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Latający Cyrk Monty Pythona zaczął się tak naprawdę nie w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, lecz we wczesnym średniowieczu. A przynajmniej tam trzeba szukać jego korzeni. „Fioletowa krowa” Stanisława Barańczaka to zbiór najlepszych okazów poezji nonsensownej, jaki wyprodukowali anglojęzyczni dowcipnisie w ciągu ostatniego tysiąclecia.

Michał Foerster

333 powody do śmiechu
[„Fioletowa krowa” - recenzja]

Latający Cyrk Monty Pythona zaczął się tak naprawdę nie w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku, lecz we wczesnym średniowieczu. A przynajmniej tam trzeba szukać jego korzeni. „Fioletowa krowa” Stanisława Barańczaka to zbiór najlepszych okazów poezji nonsensownej, jaki wyprodukowali anglojęzyczni dowcipnisie w ciągu ostatniego tysiąclecia.

‹Fioletowa krowa›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułFioletowa krowa
Data wydania21 maja 2007
RedakcjaStanisław Barańczak
Wydawca a5
ISBN978-83-85568-89-6
Format316s. 140×200mm
Cena44,—
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Kim jest nonsensista? Według Barańczaka to „śmieszniejszy poeta metafizyczny”, to osoba, która w kwestii „racjonalności bytu jest […] czarnym pesymistą”. Poezja nonsensowna, twierdzi autor „Fioletowej krowy”, jest właściwie metafizyką – zajmuje się bowiem tymi samymi sprawami (np. problemy egzystencji), tyle że robi to śmieszniej. Podczas gdy satyryk tworzy swoją poezję w naiwnym przekonaniu, że coś tam uda mu się naprawić, wykpić itd., nonsensista kieruje się czarnowidztwem. Jego wiersze wypływają z przekonania, że „nic poza śmiechem mu nie pozostaje”. Najciekawsze przykłady anglojęzycznych dokonań w tej materii przedstawił Barańczak w „Fioletowej krowie”. Dokładnie 333 wiersze, które reprezentują metafizykę nonsensowną, czyli, mówiąc prościej, poezję mniej lub bardziej absurdalną. Przykład pierwszy z brzegu – anonimowy średniowieczny wierszyk pod tytułem: „Pod pagórkiem, w małej chatce”:
Pod pagórkiem, w małej chatce
Babcia sobie żyła.
Jak się gdzieś nie zapodziała,
To jest tam, gdzie była.
Barańczak przetłumaczył najgłupsze, najdziwaczniejsze i najśmieszniejsze wiersze, począwszy od średniowiecza, a skończywszy na dniu dzisiejszym (konkretnie: 1993 roku, kiedy pojawiło się pierwsze wydanie książki). Jego zbiór jest czymś w rodzaju wykazu źródeł historycznych, niesamowitym przekrojem humoru przez wieki, chociaż, według autora, założenia były dużo skromniejsze: „Początki humoru wierszowanego na terenach dzisiejszej Anglii i Ameryki Północnej giną w pomroce dziejów. Tam też je na wszelki wypadek pozostawimy”. W świetnym wstępie do antologii Barańczak dowcipnie opowiada o zmianach zachodzących w poezji absurdalnej – dostaje się właściwie wszystkim epokom. Średniowiecze to okres przydługawych „Opowieści kanterberyjskich”, a Renesans opierający się na „Nic, co ludzkie, nie jest mi obce” razi obscenicznością i wulgarnością. W Oświeceniu humor próbowano zaprząc w jarzmo rozsądku i dopiero XIX wiek, zdaniem Barańczaka, przyniósł prawdziwą rewolucję w dziedzinie poezji nonsensownej. Widać to zresztą w ilości wierszy zamieszczonych w „Fioletowej krowie”. Królują Edward Lear, Lewis Carroll i Ogden Nash, natomiast wcześniejszą poezję reprezentuje głównie Szekspir. Ale taki podział ma sens – naprawdę absurdalne wiersze zaczęły powstawać dopiero w XIX stuleciu. Choćby taki wierszyk Davida McCorda:
Każdy aksolotl
Ma wśród swych cnótl
Talentl i polotl
W spijaniu wódl.
Prawdziwą jednak kopalnią absurdalnej poezji są utwory Ogdena Nasha, amerykańskiego poety. To jego, Leara i Carrolla wiersze są najlepsze w „Fioletowej krowie”. Poezja Nasha jest porywająca (czytelnika) i zapładniająca (tłumacza). Najlepszym przykładem tego ostatniego są wariacje Barańczaka na temat krótkiego wierszyka „Refleksje na temat przełamywania lodów przy nawiązywaniu stosunków towarzyskich”. Oryginalny tekst Nasha brzmi następująco:
Candy
Is dandy;
But liquor
Is quicker.
Na jego podstawie Barańczak stworzył dwanaście waria(n)tów:
Kawa
Się nadawa,
Lecz gorzała
Szybciej działa.
Albo:
Cocktaile mleczne
Są bezskuteczne;
Ale wóda
Czyni cuda.
Tutaj dochodzimy do najważniejszego elementu przekładów Barańczaka, którym jest… sam autor. Poeta wyznaje już we wstępie: „Dla mnie ważne jest jedno: czy Czytelnik po lekturze wiersza roześmiał się lub choćby uśmiechnął”. Dlatego autor „Fioletowej krowy” bardziej niż tłumaczeń dokonał adaptacji zachodnich wierszy. Bardzo dobrze widać to na przykładzie limeryku Edwarda Leara, zaczynającego się od „Pewien rybak z greckiej wyspy Korfu w jamę ustną wtłaczał bryły torfu”. W oryginale wiersz brzmi: „There was an Old Man of Corfu Who Never Knew What He Should Do.” Jedyna zbieżność między tłumaczeniem a angielskim tekstem to wyspa Korfu.
Jednak Barańczak potrafi stworzyć także idealny przekład, jak choćby krótkiego wierszyka „O mułach”: „In the world of mules / There are no rules”. Przekład brzmi natomiast tak: „W świecie mułów / Nie ma regułów”. Tłumacz dołącza jeszcze alternatywną, bliskowschodnią wersję tłumaczenia: „W świecie mułłów / Nie ma regułłów”.
W „Fioletowej krowie” bardzo trudno znaleźć nieśmieszną poezję – jest to wręcz niemożliwe. Barańczak z prawdziwą maestrią dokonał wyboru najlepszych utworów, kierując się żelaznym prawem: w zbiorze mogą znaleźć się tylko takie wiersze, które są autentycznie śmieszne. W połączeniu z – nie wahajmy się użyć tego słowa – genialnym przekładem wyszła mieszanka piorunująca. Czytanie „Fioletowej krowy” jest jak zabójczy dowcip ze skeczu Latającego Cyrku Monty Pythona. Natomiast najlepszym, moim zdaniem, dokonaniem Barańczaka jest bezsporne dowiedzenie, że poezja nie musi być nudna. Może być jednocześnie zabawna i dotykać ważnych tematów, choćby życia i śmierci, jak w przytoczonym na początku wierszyku o Babci, albo tematów politycznych:
„Wąsik Adolfa Hitlera
Jest tak mały, że bliski zera” –
Myśl ta co chwilę jak klinga
Przeszywała marszałka Goeringa.
koniec
3 sierpnia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fakty i wyobraźnia
Joanna Kapica-Curzytek

5 V 2024

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

więcej »

PRL w kryminale: Nie bądź jak kura w Wołominie!
Sebastian Chosiński

3 V 2024

Szczęsny to ma klawe życie! Nie nudzi się nawet jednego dnia, ponieważ w peerelowskiej Warszawie zbrodnie popełniane są bez opamiętania. A że jest inteligentny i zawsze dopina swego, wzbudza podziw współpracowników i przełożonych. Miewa też magnetyczny wpływ na kobiety, chociaż nie pozwala sobie zamącać umysłu ich urodą. Dlatego też udaje mu się w końcu rozwikłać w „Dwóch włosach blond” wielce skomplikowaną intrygę kryminalną.

więcej »

Przerwane beztroskie dzieciństwo
Marcin Mroziuk

2 V 2024

Z jednej strony „Sprzedawca marzeń” to po prostu wciągająca powieść przygodowa, z drugiej zaś strony książka Katarzyny Ryrych przybliża młodym czytelnikom gęstniejącą atmosferę przed wybuchem II wojny światowej i cierpienia ludności cywilnej na jej początku.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.