Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Sven Hassel
‹Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrólestwo piekieł. Powstanie Warszawskie
Tytuł oryginalnyKommando Reichsführer Himmler
Data wydania22 lipca 2008
Autor
Wydawca Erica
CyklKarny batalion Wehrmachtu
ISBN978-83-89700-74-2
Format348s. 105×180mm
Cena28,—
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Warszawa w ogniu Hassela
[Sven Hassel „Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Sven Hassel reklamowany jest jako klasyk powieści wojennej. Jeśli wierzyć oficjalnym danym, jego książki przetłumaczono na kilkanaście języków i sprzedano na całym świecie w ponad pięćdziesięciu milionach egzemplarzy. Swoją cegiełkę do tej cyfry dorzucili również Polacy. A jest wielce prawdopodobne, że po publikacji „Królestwa piekieł” sprzedaż książek Hassela w naszym kraju jeszcze wzrośnie.

Sebastian Chosiński

Warszawa w ogniu Hassela
[Sven Hassel „Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie” - recenzja]

Sven Hassel reklamowany jest jako klasyk powieści wojennej. Jeśli wierzyć oficjalnym danym, jego książki przetłumaczono na kilkanaście języków i sprzedano na całym świecie w ponad pięćdziesięciu milionach egzemplarzy. Swoją cegiełkę do tej cyfry dorzucili również Polacy. A jest wielce prawdopodobne, że po publikacji „Królestwa piekieł” sprzedaż książek Hassela w naszym kraju jeszcze wzrośnie.

Sven Hassel
‹Królestwo piekieł. Powstanie Warszawskie›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKrólestwo piekieł. Powstanie Warszawskie
Tytuł oryginalnyKommando Reichsführer Himmler
Data wydania22 lipca 2008
Autor
Wydawca Erica
CyklKarny batalion Wehrmachtu
ISBN978-83-89700-74-2
Format348s. 105×180mm
Cena28,—
Gatunekhistoryczna, kryminał / sensacja / thriller
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Ponaddziewięćdziesięcioletni już dzisiaj Sven Hassel to syn Duńczyka i Niemki. Chociaż urodził się w duńskim Frederiksborgu, swoje dorosłe życie związał z ojczyzną matki. W 1937 roku, mając dwadzieścia lat i problem ze znalezieniem stałej pracy, przeprowadził się do Rzeszy. Szybko otrzymał obywatelstwo niemieckie i został wcielony do Wehrmachtu. Znalazł się w jednostce składającej się z samych naturalizowanych Niemców. We wrześniu 1939 roku wziął udział w agresji na Polskę. Po roku służby zdezerterował jednak, tłumacząc się później wyczerpaniem psychicznym, za co trafił do oddziału karnego. Od tej pory miał za towarzyszy walki kryminalistów i byłych więźniów politycznych. Wraz z nimi los rzucał go na coraz to nowe fronty wojny; zdobył nawet kilka odznaczeń za odwagę. W 1945 roku w Berlinie znalazł się w niewoli radzieckiej, co zakończyło się dlań kilkuletnim pobytem w obozach jenieckich. Właśnie jako jeniec miał zacząć spisywać swoje wojenne przeżycia, które światło dzienne ujrzały osiem lat po wojnie pod postacią książki zatytułowanej „Legion potępieńców”. Od tamtej pory wydał jeszcze trzynaście powieści. Sądząc po ilości sprzedanych książek, Hassel-pisarz cieszy się wielką popularnością. Nie brakuje też jednak krytyków autora, zarzucających mu nie tylko prowadzoną na terenie Danii agenturalną działalność na rzecz Gestapo, ale też „przywłaszczenie” sobie elementów cudzej biografii. Dla czytelnika nie będzie to jednak miało większego znaczenia, oczywiście pod warunkiem, że potraktuje on dzieła pisarza jedynie jako fikcję literacką.
Sven Hassel zalicza się do autorów, którzy przez całe życie tworzą wiąż tę samą, rozpisaną na wiele tomów, książkę. By się o tym przekonać, wystarczy sięgnąć po debiutancki „Legion potępieńców” (1953), dziewiąte w kolejności „Królestwo piekieł” (w duńskim oryginale noszące tytuł „Kommando Reichsführer Himmler”, 1971) oraz zamykającego listę jego powieści „Komisarza” (1985). W większości z nich pojawiają się ci sami bohaterowie, którym dane jest przeżywać okropieństwa wojny. I chociaż zmieniają się miejsca akcji, upływają lata, czytelnik może odnieść wrażenie, że wszystko inne jest niezmienne. Podobny styl opowieści, bliźniaczo podobne frontowe przygody, koszarowy dowcip i – działające niezwykle ożywczo na tę nieco zatęchłą prozę – elementy czarnego humoru. O ile mogło się to wydawać atrakcyjne podczas lektury kilku pierwszych powieści, przy –nastej z rzędu bardzo już irytuje i każe się zastanowić nieco głębiej nad fenomenem Hassela. Nie da się ukryć, że u źródeł jego pisarstwa znajduje się przede wszystkim klasyczna powieść Ericha Marii Remarque’a „Na zachodzie bez zmian”. Można się domyślać, że gdyby nie nieśmiertelne, antywojenne dzieło niemieckiego autora, Duńczyk mógłby nigdy nie sięgnąć po pióro albo też, gdyby jednak mimo to sięgnął, pisałby inaczej. W późniejszych latach krytycy zaczęli odkrywać w prozie Hassela również wpływy Jaroslava Haška i Josepha Hellera. Niestety, zdecydowanie na wyrost. Twórca „Generała-SS” nie ma bowiem ani takiego talentu, jak wspomniani autorzy, ani też nie udało mu się wykreować bohatera na miarę dzielnego wojaka Szwejka czy Yossariana.
Akcja „Królestwa piekieł” (w polskim wydaniu mającego podtytuł „Powstanie warszawskie”) rozgrywa się w 1944 roku. Znani już z wcześniejszych powieści Hassela Mały (czyli kapral Creutzfeldt), Gregor Martin, Stary (feldfebel Willi Beier), dowcipny gefreiter Joseph Porta, weteran wojny domowej zwany Barceloną (feldfebel Peter Blom), wreszcie pełniący rolę narratora szeregowiec Sven (alter ego powieściopisarza) trafiają do obozu Sennenlager, skąd – jako żołnierze karnego 999. Batalionu – zostają wysłani na front wschodni. Należy jednak pamiętać, że w połowie 1944 roku front wschodni to nie był już Stalingrad czy Kursk, ale kresy II Rzeczypospolitej. Wkrótce też zostaną odkomenderowani pod dowództwo „osławionego” z powodu swego okrucieństwa doktora Oskara Dirlewangera i skierowani do tłumienia powstania warszawskiego. I to właśnie ów końcowy epizod powieści zaowocuje jej polskim podtytułem, którego nie ma ani w duńskim oryginale, ani w wydaniu angielskim, będącym podstawą polskiego tłumaczenia. Zabieg wydawcy można zrozumieć, wyszedł on bowiem zapewne z założenia, że czytelników niezwykle zainteresuje, jakie to przeżycia stały się udziałem dobrze im już znanych bohaterów Hassela w walczącej stolicy. Problem polega jednak na tym, że ich udział w akcji pacyfikacji powstańców jest jedynie epizodem – ani specjalnie rozbudowanym, ani też ciekawym. Z czterech krótkich rozdziałów (na dziesięć), których akcja rozgrywa się w Warszawie, nic tak naprawdę nie wynika. Równie dobrze opisane wydarzenia mogłyby wydarzyć się w jakimkolwiek innym miejscu, gdzie ludność walczyła przeciwko hitlerowcom. O oddaniu warszawskich realiów nie ma nawet co wspominać. Kilka nazw ulic i parę polskich imion – to wszystko, na co było stać autora. I chociaż wydawnictwo zaznacza, że „Królestwa piekieł” nie można traktować jako „źródła wiadomości historycznych”, to jednak pewien niesmak pozostaje. Po co bowiem w takim razie dorzucono ów jednoznacznie brzmiący podtytuł?
Na kartach powieści poza bohaterami fikcyjnymi pojawiają się również postaci historyczne – przede wszystkim wspomniany już wyżej Dirlewanger, ale także nie mniej słynny zbrodniarz wojenny Bronisław Kamiński, kolaborant rosyjski, który dosłużył się stopnia SS-Brigadeführera. Ich obecność w „Królestwa piekieł” jest jednak śladowa i – można domniemywać – ma charakter czysto komercyjny. Fabuła książki na pojawieniu się obu hitlerowskich dowódców nic bowiem nie zyskała. Niewiele też zresztą zyskuje czytelnik tej powieści. Chyba że jest zapalonym wielbicielem prozy Hassela, który potrafi wybaczyć ulubionemu autorowi ciągłe powtarzanie wątków i ciągnące się jak flaki z olejem opisy okrucieństwa wojny, które już po kilkudziesięciu stronach przestają robić jakiekolwiek wrażenie. Jeśli naprawdę pragniecie emocji i wzruszeń, sięgnijcie po „Na zachodzie bez zmian”. Hasselowi poziomu Remarque’a nie udało się osiągnąć w żadnej z powieści. Po cóż więc tracić cenny czas na popłuczyny…
koniec
10 stycznia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.