Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Joel Rose
‹Kruk›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKruk
Tytuł oryginalnyThe Blackest Bird. A Novel of History and Murder
Data wydania21 października 2008
Autor
PrzekładMagdalena Moltzan-Małkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7469-863-4
Format368s. 142×202mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Przygód kilka wróbla Ćwirka
[Joel Rose „Kruk” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Za E. A. Poego zabierało się już paru twórców: Matthew Pearl („Cień Poego”), Andrew Taylor („Amerykański chłopiec”), a teraz dołącza do nich Joel Rose z „Krukiem”. Bardzo ładnie, że tyle osób pamięta o wielkim amerykańskim pisarzu. Szkoda tylko, że ta pamięć nie przekłada się na dobrą literaturę.

Michał Foerster

Przygód kilka wróbla Ćwirka
[Joel Rose „Kruk” - recenzja]

Za E. A. Poego zabierało się już paru twórców: Matthew Pearl („Cień Poego”), Andrew Taylor („Amerykański chłopiec”), a teraz dołącza do nich Joel Rose z „Krukiem”. Bardzo ładnie, że tyle osób pamięta o wielkim amerykańskim pisarzu. Szkoda tylko, że ta pamięć nie przekłada się na dobrą literaturę.

Joel Rose
‹Kruk›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKruk
Tytuł oryginalnyThe Blackest Bird. A Novel of History and Murder
Data wydania21 października 2008
Autor
PrzekładMagdalena Moltzan-Małkowska
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN978-83-7469-863-4
Format368s. 142×202mm
Cena29,90
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Poe się w grobie przewraca. Nie dość, że za życia był pogardzany przez kolegów po fachu i zmarł w biedzie, to jeszcze teraz zabierają się za niego różni literaccy partacze. Najpierw Pearl wymęczył biednego pisarza tak, że został po nim tylko cień. Teraz zaś Rose jak te kruki i wrony zabrał się za rozdziobywanie życiorysu autora „Morderstwa przy Rue Morgue”. W najnowszej powieści twórcy scenariuszy do „Kojaka” poznamy ostatnie lata życia Poego, przeczytamy w całości tytułowy poemat, ale nie dowiemy się niczego na temat mistrza suspensu. W ogóle niewiele się dowiemy.
Akcja „Kruka” rozgrywa się na przestrzeni kilku lat, między którymi skaczemy trochę jak pijany zając w kapuście, bez większego składu i ładu. Prowadzi nas obrzydliwie pozytywny i prawy policjant Hayes, który nie wiedzieć czemu określany jest przez Rose’a pierwowzorem Augusta Dupina. Podczas gdy Dupin wnikliwie analizował dostępne fakty i próbował wejść w umysł złoczyńcy (np. w „Skradzionym liście”), bohater „Kruka” poprzestaje na czytaniu gazet i sporadycznych rozmowach z podejrzanymi. Ratunkiem dla książki mogłaby być analiza opowiadania Poego „Morderstwa Marii Roĝet”, w którym podobno jest klucz do rozwiązania zagadki. Problem polega jednak na tym, że klucza wcale nie ma, a analizy dokonuje córka Hayesa, która jest jeszcze bardziej pozytywna i papierowa od tatusia.
Autor „Kruka” nie umie się w żaden sposób zdecydować, czy chce pisać kryminał, thriller, kronikę schyłkowego życia Poego, czy też przewodnik po gangach Nowego Jorku. W sumie wychodzi z tego wszystkiego mieszanina zupełnie niestrawna dla czytelnika. Naczelnik Hayes to ugania się za jakimiś Zdechłymi Królikami, to odwiedza firmę Colta (tak, tego od rewolwerów), to znowu każe sobie czytać opowiadania Poego. Niestety, wszystkie te czynności ze śledztwem nie mają wiele wspólnego. Stwierdzenie na okładce, że mamy do czynienia z „stylowym i mrocznym kryminałem”, jest zupełnym pustosłowiem. Styl ogranicza się do tego, że wydarzenia opisywane są w czasie teraźniejszym, co czyta się źle, mroku natomiast nie ma nawet po zmroku w najciemniejszych zakamarkach Nowego Jorku.
Przykład? Oto bohaterowie płyną w środku burzy rzeką Hudson po zwłoki zamordowanej dziewczyny. Czy to nie idealne warunki dla uraczenia czytelnika klimatycznym opisem (w końcu obracamy się w kręgu Poego)? Tyle że Rose ma burzę w głębokim poważaniu i zbywa nas suchym opisem faktów. Niestety, cała książka jest taka. Miałem wrażenie, że czytam nie powieść, tylko jakiś stenogram z dochodzenia Hayesa. Jednak jeszcze lepsze jest rozwiązanie śledztwa.
Rozumiem, że Rose chciał nawiązać do twórczości poetyckiej Poego. Rozumiem, że to miało być zaskakujące. Ale nie jest. Sprowadzanie całej zagadki do dziecinnie zaszyfrowanego wierszyka jest śmieszne, a właściwie żałosne. Okazuje się bowiem, że zamiast otrzymać kryminał, zostajemy wystrychnięci przez pisarza na dudka. A to jest coś, czego czytelnik nie znosi – utwierdzić się w przekonaniu, że przez cały czas czytał nie powieść, tylko wysiloną bzdurę.
W posłowiu autor przyznaje, że nad powieścią pracował 17 lat (plus wakacje). Mimo zbieżności nazwisk twórca „Kruka” to nie Axl Rose, a jego książka to nie „Chinese Democracy”. Innymi słowy, fiu fiu, o 17 lat za dużo.
koniec
4 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
Wojciech Gołąbowski

16 V 2024

Parker Pyne, Hercules Poirot, Harley Quin i pan Satterthwaite… Postacie znane miłośnikom twórczości Agaty Christie wracają na stronach wydanych oryginalnie w Wielkiej Brytanii w 1991 roku zbiorze „Detektywi w służbie miłości” – choć pod innym tytułem.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.