Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

KT Tunstall
‹Tiger Suit›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTiger Suit
Wykonawca / KompozytorKT Tunstall
Data wydania25 października 2010
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Czas trwania43:02
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Uummannaq Song3:38
2) Glamour Puss3:19
3) Push That Knot Away3:46
4) Difficulty4:59
5) Fade Like A Shadow3:28
6) Lost4:41
7) Golden Frames3:46
8) Come On, Get It3:40
9) [Still A] Weirdoe3:40
10) Madame Trudeaux3:18
11) The Entertainer4:47
Wyszukaj / Kup

Szkotka po raz trzeci
[KT Tunstall „Tiger Suit” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Utalentowana, pomysłowa, ambitna, a do tego piękna. KT Tunstall, do której świetnie pasują te określenia, wydała właśnie trzeci studyjny krążek, zatytułowany „Tiger Suit”. Sama zapowiadała, że nowy materiał to „naturalne techno”, czyli połączenie żywych instrumentów z tanecznymi brzmieniami. Jakie w rzeczywistości są jej premierowe utwory?

Michał Perzyna

Szkotka po raz trzeci
[KT Tunstall „Tiger Suit” - recenzja]

Utalentowana, pomysłowa, ambitna, a do tego piękna. KT Tunstall, do której świetnie pasują te określenia, wydała właśnie trzeci studyjny krążek, zatytułowany „Tiger Suit”. Sama zapowiadała, że nowy materiał to „naturalne techno”, czyli połączenie żywych instrumentów z tanecznymi brzmieniami. Jakie w rzeczywistości są jej premierowe utwory?

KT Tunstall
‹Tiger Suit›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTiger Suit
Wykonawca / KompozytorKT Tunstall
Data wydania25 października 2010
Wydawca EMI Music
NośnikCD
Czas trwania43:02
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Uummannaq Song3:38
2) Glamour Puss3:19
3) Push That Knot Away3:46
4) Difficulty4:59
5) Fade Like A Shadow3:28
6) Lost4:41
7) Golden Frames3:46
8) Come On, Get It3:40
9) [Still A] Weirdoe3:40
10) Madame Trudeaux3:18
11) The Entertainer4:47
Wyszukaj / Kup
Kate Victoria Tunstall to doświadczona artystka, która podczas swojej kilkuletniej kariery zdołała zaistnieć już chyba na wszystkich największych muzycznych rynkach, a jest także laureatką kilku znaczących nagród. Czemu zawdzięcza takie powodzenie? Na jej dotychczasowe dokonania złożyły się przebojowe piosenki, których warstwa muzyczna stanowi połączenie popu, folku i rocka. Część z nich to kołyszące melodie, ale nie brakuje i takich, które swoją drapieżnością i mocą potrafią wyrwać z błogiego i spokojnego stanu. Do tego Szkotka dobrze radzi sobie za mikrofonem, a w końcu znakomicie prezentuje się na scenie z gitarą, dominującą w jej twórczości. Warto też pamiętać, że Kate regularnie współpracuje z czołowymi producentami i kompozytorami, którzy dbają o profesjonalizm i dopracowanie albumów. Na ostatniej płycie takie wsparcie stanowią: Linda Perry, Greg Kurstin, Martin Terefe, Jimmy Hogarth, a całość wyprodukował Jim Abbiss, związany np. z Arctic Monkeys, Kasabians, Editors czy The Kooks.
Singlem „Tiger Suit” został – w stu procentach popowy – kawałek „Fade Like a Shadow” – rytmiczny, gitarowy i łatwo wpadający w ucho dzięki prostemu refrenowi. I w dużej części właśnie taki jest nowy krążek, choć trafiają się też zapowiadane wcześniej, typowo elektroniczne podkłady („Glamour Puss”, „Push That Knot Away”), stanowiące dla mnie jedynie ledwie zauważalny dodatek. Tylko trochę więcej jest lekko rockowych, ostrzejszych naleciałości – mocniejszy jest trzeci na playliście „Push That Knot Away”, później mamy jeszcze dobre „Madame Trudeaux” czy w końcu „Come On, Get In”, będący chyba najlepszym kandydatem na wielki hit. Większa część z jedenastu kompozycji to swobodne, przyjemne, popowe i chwytliwe numery, w większości przypadków nadające się nawet do tańca; tylko na kilku z nich zauważyć można wyraźniejszy spadek tempa, przez co przeradzają się w spokojniejsze ballady („Lost”, „(Still A) Weirdo”, „The Entertainer” oraz bardziej bluesowy „Golden Frames”).
„Tiger Suit” to nowoczesny, popowy i gitarowy materiał, który daje dużo beztroskiej, nieskomplikowanej, ale pobudzającej rozrywki. Ucieszą się z niego na pewno fani bardziej tanecznych i dynamicznych rytmów, ale zawiedzeni mogą poczuć się wszyscy oczekujący popu z dużą dawką rocka i mroczniejszego grania, bowiem tego jest tutaj niewiele (znacznie mniej niż na poprzednim, chyba też bardziej melancholijnym, krążku „Drastic Fantastic”). Mimo tego całość przedstawia się jako równe, ale zróżnicowane wydawnictwo, które z pewnością znajdzie wielu entuzjastów – nowe, bardziej radosne oblicze KT Tunstall zdecydowanie zasługuje na uwagę.
koniec
9 listopada 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Wpływ tykwy na rozwój światowej muzyki
Sebastian Chosiński

7 V 2024

Będący wirtuozem kory Dawda Jobarteh przybył do Europy z Gambii. Duńczyk Stefan Pasborg to z kolei jazzman, którego fascynują rytmy afrykańskie. Mieszkając w Kopenhadze, prędzej czy później – musieli się spotkać. Po kilku latach od wydania albumu „Duo” odnowili współpracę, by pograć razem „na żywo”. Efektem tego stał się najnowszy krążek tego niezwykłego jazzowo-folkowo-rockowego duetu – „Live in Turku”.

więcej »

W starym domu nie straszy
Sebastian Chosiński

2 V 2024

Choć szwedzki pianista Adam Forkelid aktywny jest na scenie jazzowej od dwóch dekad, „Turning Point” to dopiero czwarte wydawnictwo, na którego okładce ukazuje się jego nazwisko. Mimo że płyt nagrał przecież znacznie więcej. Wszystkie utwory, jakie znalazły się na najnowszym krążku, są jego autorstwa, ale w ich nagraniu wspomogli go trzej inni doświadczeni artyści.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od smutku do radości
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Wydany przed dwoma laty jazzowo-ambientowy album „Ghosted” Orena Ambarchiego, Johana Berthlinga i Andreasa Werliina był dla mnie nadzwyczaj miłym zaskoczeniem. Dlatego z wielkimi oczekiwaniami przystępowałem do odsłuchu jego kontynuacji. I tu również czekało mnie zaskoczenie, choć niekoniecznie takie, na jakiej liczyłem. Ale w końcu nie wszystko – na to, co dobre – musi powalać nas na kolana, prawda?

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.