Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

tUnE-yArDs
‹w h o k i l l›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytułw h o k i l l
Wykonawca / KompozytortUnE-yArDs
Data wydania18 kwietnia 2011
Wydawca 4 AD
NośnikCD
Czas trwania42:12
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) My Country3:40
2) Es-So3:29
3) Gangsta3:58
4) Powa5:03
5) Riotriot4:13
6) Bizness4:23
7) Doorstep4:16
8) You Yes You3:33
9) Wooly Wolly Gong6:06
10) Killa3:12
Wyszukaj / Kup

Wycinanki i wyklejanki
[tUnE-yArDs „w h o k i l l” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dla wszystkich, którzy pamiętają występ tUnE-yArDs na ostatniej edycji Off-Festivalu, druga płyta projektu Merrill Garbus była niewątpliwie jedną z najbardziej oczekiwanych premier roku 2011. Wydaną dwa miesiące temu „whokill” z pewnością jeszcze nikt nie poczuł się rozczarowany.

Jakub Stępień

Wycinanki i wyklejanki
[tUnE-yArDs „w h o k i l l” - recenzja]

Dla wszystkich, którzy pamiętają występ tUnE-yArDs na ostatniej edycji Off-Festivalu, druga płyta projektu Merrill Garbus była niewątpliwie jedną z najbardziej oczekiwanych premier roku 2011. Wydaną dwa miesiące temu „whokill” z pewnością jeszcze nikt nie poczuł się rozczarowany.

tUnE-yArDs
‹w h o k i l l›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytułw h o k i l l
Wykonawca / KompozytortUnE-yArDs
Data wydania18 kwietnia 2011
Wydawca 4 AD
NośnikCD
Czas trwania42:12
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) My Country3:40
2) Es-So3:29
3) Gangsta3:58
4) Powa5:03
5) Riotriot4:13
6) Bizness4:23
7) Doorstep4:16
8) You Yes You3:33
9) Wooly Wolly Gong6:06
10) Killa3:12
Wyszukaj / Kup
Mocny początek w postaci „My Country” przywodzi na myśl dokonania MGMT czy Vampire Weekend, ale są to tylko powierzchowne podobieństwa. Utwory Merrill, jej kompozycje i teksty, niosą inne pokłady emocji i mocniejsze przesłanie, co słychać już w otwierającym krążek utworze. Od pierwszych beatów kawałek rozrasta się w indie folk rockową kakofonię. Świetnie sprawdzają się wejścia saksofonu, zaskoczyć potrafi krótka partia cymbałków, a całość stanowi małą pigułkę stylu, jaki obrała sobie artystka. Słuchacze, których poruszył i oczarował debiut w postaci „BiRd-BrAiNs”, powinni być zadowoleni z nowych kawałków, mimo że o albumie nie można już powiedzieć, że jest „lo-fi”. Dużą różnicę w porównaniu ze wspomnianym pierwszym krążkiem, oprócz studyjnej i dopieszczonej produkcji, przynosi gra Brennera na basie – słychać to choćby w funkowej wariacji „Es-So” i jazzującym „Riotriot” czy roztrzepanym acz przebojowym „Bizness”. Przebojowy – to prawdopodobnie najodpowiedniejsze słowo, jakim można podsumować cały materiał. Przebojowy i pełen polotu, ale jednocześnie niekomercyjny i bezkompromisowy.
Jak wielki potencjał „radiowy” i zarazem jaki talent kompozytorski kryje się w utworach z „whokill”, dowodzi „Powa”. Gitarowe bicie wprowadza miłe drgania całego otoczenia, basowy motyw cudownie kołysze, a Merrill potrafi wywołać dreszcze w zupełnie niespodziewanych momentach, żonglując natężeniem swojego głosu z cyrkową dramaturgią. Jednak jak na tUnE-yArDs przystało, gdzieś w środku następuje zaburzenie tego ładu i przenosimy się w świat nowojorskiej psychodelii z chóralnymi wokalizami, pogłosami i harmonicznymi łamańcami. Świetne efekty można uzyskać, dysponując talentem i nieograniczoną w zasadzie ilością ścieżek, z których tworzy się zapętlone partie i orkiestrowe brzmienia. Piorunujące wrażenie robi to, co wyprawia Garbus ze swoim głosem i efektami – raz imituje policyjne syreny, innym razem świergotanie. Jej śpiew ani na chwilę nie przestaje wybrzmiewać w głowie podczas słuchania „whokill”, zdarza się nawet, że nieciekawe muzycznie fragmenty, których jest naprawdę bardzo niewiele, za sprawą partii wokalnych przekuwane są na mocne punkty całej płyty. W „Gangsta” – jednej z lepszych rzeczy na albumie – słychać, jak wielką zabawę taka muzyczna plątanina sprawia muzykom i jak dobrze zrobiła twórczości tUnE-yArDs praca w studiu. Głęboki bas, urywane i pocięte takty, świetny tekst i jeszcze lepsze wokalne wykonanie – wszystko genialne zespolone w chwytliwy numer. W całym tym dźwiękowym tyglu wyróżnia się także stonowana, ograniczona do zaledwie podstawowych ścieżek, ballada „Wolly Wolly Gong”. W tekstach autorka bez skrępowania porusza wiele trudnych tematów, takich jak podziały rasowe, dyskryminację płciową czy też wygląd bądź przekonania. Nie stroni od opowiadania o przemocy i agresji, nie boi się wytykać także swoich wad, niedoskonałości ciała i ograniczeń umysłu.
O tym, że Merrill Garbus lubi wycinanki i wyklejanki, świadczy już stylizacja w pisowni logo projektu tUnE-yArDs. Drugim i dla słuchacza ważniejszym na to dowodem jest zawartość debiutu i wydanego w kwietniu drugiego albumu. Wrzucając do jednego worka jazz, dancehall, folk, R & B, hip-hop, indie i wszystko, co w danym momencie pasuje jej do koncepcji (lub jej braku) artystka tworzy z wcale nienowych i zgranych motywów loopy i podkłady, które szatkuje i tnie wedle własnego uznania, nie zważając na metrum czy wynikające z podziału taktowego przerwy. Zarzucając na tę mieszankę swoje wokale, otrzymuje powalający, świeży i niepowtarzalny efekt, do którego wielu będzie z pewnością się odwoływać.
koniec
2 sierpnia 2011

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Anioły są na ziemi. Diabły też
— Jakub Stępień

Fanom – fani
— Jakub Stępień

Jeszcze jedno muzyczne podsumowanie 2011
— Jakub Stępień

Ta Nosowska
— Jakub Stępień

Już nie taki „Antypop”
— Jakub Stępień

…a będzie coraz lepiej
— Jakub Stępień

Wieści z wariatkowa
— Jakub Stępień

Mgiełki (z) Dzikiego Zachodu
— Jakub Stępień

Niektóre rzeczy się nie zmieniają
— Jakub Stępień

Czymkolwiek ludzie mówią, że są, tym oni nie są
— Jakub Stępień

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.