Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 17 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Múm
‹Early Birds›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEarly Birds
Wykonawca / KompozytorMúm
Data wydania28 maja 2012
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Gatunekelektronika
EAN5906485781951
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Bak Pitt Er Sem Rennibraut
2) Post Postmaour
3) Gingurt
4) Glerbrot
5) Hvernig A Ao Saera Vini Sina
6) Bak Pitt Er Sem Rennibraut
7) Insert Coin
8) Loksins Erum Vio Engin
9) Natturuburu
10) 10,000O ro
11) Lalalala Blai Hnotturinn
12) Mum Spilar La La La
13) Hufeland
14) Volkspark Friedrichshain
15) Enginn Vildi Hlusta A Fiolunginn, Pvi Strengir Hans Voru Slitnir
Wyszukaj / Kup

Elektroniczno-eksperymentalna retrospekcja
[Múm „Early Birds” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wielu miłośników eksperymentalnej elektroniki traktuje Mum jak żywą ikonę. W końcu to jedna z najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Islandii, słynącej z utalentowanych i niepopadających w szablonowość muzyków. Najnowsza płyta, „Early Birds”, zbiera nagrania z przeszłości, które dotychczas nie trafiły na żaden z długogrających albumów – wydaje się, że dla fanów formacji to rzecz absolutnie obowiązkowa.

Michał Perzyna

Elektroniczno-eksperymentalna retrospekcja
[Múm „Early Birds” - recenzja]

Wielu miłośników eksperymentalnej elektroniki traktuje Mum jak żywą ikonę. W końcu to jedna z najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Islandii, słynącej z utalentowanych i niepopadających w szablonowość muzyków. Najnowsza płyta, „Early Birds”, zbiera nagrania z przeszłości, które dotychczas nie trafiły na żaden z długogrających albumów – wydaje się, że dla fanów formacji to rzecz absolutnie obowiązkowa.

Múm
‹Early Birds›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEarly Birds
Wykonawca / KompozytorMúm
Data wydania28 maja 2012
Wydawca Morr Music
NośnikCD
Gatunekelektronika
EAN5906485781951
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Bak Pitt Er Sem Rennibraut
2) Post Postmaour
3) Gingurt
4) Glerbrot
5) Hvernig A Ao Saera Vini Sina
6) Bak Pitt Er Sem Rennibraut
7) Insert Coin
8) Loksins Erum Vio Engin
9) Natturuburu
10) 10,000O ro
11) Lalalala Blai Hnotturinn
12) Mum Spilar La La La
13) Hufeland
14) Volkspark Friedrichshain
15) Enginn Vildi Hlusta A Fiolunginn, Pvi Strengir Hans Voru Slitnir
Wyszukaj / Kup
Jednocześnie tak naprawdę nadająca się wyłącznie dla nich. W końcu zamysł wydawnictwa – zgromadzenie kompozycji, które do tej pory ukazały się jedynie na demówkach, winylach, lub nigdy nie zostały udostępnione szerszej publiczności – pozwala przypuszczać, że całość stanowi miszmasz o rozmaitej wartości artystycznej. Na dodatek zespół działa przecież od 1997 roku i od tego momentu w jego twórczości nastąpiło wiele przemian, które przy okazji „Early Birds” trzeba było chwilowo porzucić, by wrócić do samych korzeni, co też Gunnar Orn Tynes oraz Orvar Poreyjarson Smarason próbowali osiągnąć przy masteringu i scalaniu materiału. Ostateczny efekt pozostawia jednak wiele do życzenia – opisywana kompilacja ma problem z obronieniem się jako album.
Do krążka dołączono ilustrowaną książeczkę, zawierającą komentarz do każdego z utworów. To niewątpliwie ważne i ciekawe dopełnienie wieloletniej historii grupy, rzucające niejednokrotnie nowe światło na jej rozwój, a zwłaszcza początki, kiedy Islandczycy kształtowali jeszcze własne brzmienie i styl (na płycie mamy kompozycje z lat 1998-2000, czyli sprzed oficjalnego debiutu „Yesterday Was Dramatic – Today Is OK”). Dowiadujemy się z niej, że „Bak Pitt Er Sem Rennibraut” to pierwszy napisany wspólnie kawałek, a „Post Postmaour” powstał zaraz po tym, jak Orvar porzucił pracę listonosza – a to tylko przykładowy wycinek z charakterystyki tego obszernego zbioru nagrań.
Zdarza się, że kolejne utwory (m.in. remiks „Pitt Er Sem Rennibraut”) zaburzają stopniowo wyłaniający się przyjemny nastrój. Czasem coś zgrzytnie, innym razem pojedynczy numer wytrąci słuchacza z błogiego skupienia – sprowadza się to do konieczności wykazywania się dużą wytrwałością podczas odbioru. Najważniejsze jednak, że wśród piętnastu pozycji trafiają się naprawdę warte uwagi – jak na zbiór pewnego rodzaju muzycznych odpadów z końca poprzedniego wieku kilka z nich brzmi nadzwyczaj dobrze. Doskonale wypada choćby „Hvernig A Ao Saera Vini Sina” – rozpoczęty miarowo, po chwili dopełniony migotliwą elektroniką oraz dwoma wokalami (te ostatnie miały zostać zarejestrowane w wypełnionej wodą wannie). Piękny i kojący jest także „0,000oro”, w którym syntetyczne „plumknięcia” doprawione są sennymi smyczkami i czymś na kształt trąbki. Co ciekawe, następujące po nim propozycje utrzymują zbliżony klimat – różnorodnego, płynącego i melodyjnego ambientu (lecz nierzadkie są też niewielkie ożywienia). Ta część wypada zdecydowanie najlepiej – kołysze i czaruje wyciszonym, a jednocześnie optymistycznym brzmieniem.
Kontrastuje z tym początek krążka, na którym znajdziemy nieco większe eksperymenty – z bardziej dynamiczną i połamaną elektroniką oraz choćby pastiszowymi rozwiązaniami („Gingurt”). Sama rytmika tej partii materiału zbliżona jest raczej do dubu czy lekkiego drum’n’bassu („Insert Coin”), gdzie beaty są wyraźniejsze i nadają utworom innego wydźwięku. Oczywiście nie brakuje typowych dla Mum wariacji i improwizacji wykorzystujących przeróżne dźwięki: gitar, akordeonu, instrumentów klawiszowych czy smyczkowych, aż po trudne do zdefiniowania odgłosy.
„Early Birds” sprawia wrażenie niedokończonego i przynajmniej trochę niespójnego. O nadzwyczajnym błysku geniuszu również nie może być mowy – nie bez przyczyny kawałki opublikowane są dopiero teraz, kiedy Mum jest już uznaną marką z rzeszą fanów. Bez wątpienia ci ostatni i tak wskażą na płycie kilka diamencików, które potwierdzą ich zdaniem wielkie wyczucie elektronicznego smaku i eksperymentatorskie możliwości Islandczyków. Pozostałym pewnie wystarczy pojedyncza, nieco wyczerpująca i nierówna, ale niezmiernie ciekawa z perspektywy czasu, sesja odsłuchowa.
koniec
23 września 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
Sebastian Chosiński

16 V 2024

Próchno powoli, ale bardzo konsekwentnie buduje swoją pozycję na undergroundowej scenie. Po świetnie przyjętej ubiegłorocznej pełnowymiarowej płycie „P3” teraz wydaje aneks do niej – EP-kę zatytułowaną „3P”. W nagraniach tych trio zostało wsparte przez gości: duet Wczasy, trio Dynasonic oraz – co ucieszyło mnie najbardziej – jazzowego trębacza Wojciecha Jachnę.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Na każdą kolejną płytę jazzowo-folkowego projektu Into the Roots, któremu patronuje trębacz Piotr Damasiewicz (nierzadko, a ostatnimi laty coraz chętniej sięgający także po inne instrumenty), czekam z dużą niecierpliwością. Za każdym razem zastanawia mnie bowiem, co jeszcze nowego można odkryć na eksploatowanym od dawna polu artystycznym. Trzeci album zespołu – „Świtanie” – udowadnia, że jednak można. I to całkiem sporo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: W cieniu Purpurowego Słońca
Sebastian Chosiński

10 V 2024

Po reinterpretacji dokonań twórczych Krzysztofa Komedy i Sun Ra panowie z EABS postanowili zmierzyć się z kolejną jazzową legendą – utworami zmarłego przed sześcioma laty trębacza Tomasza Stańki. Tym razem jednak wrocławski kwintet zdecydował się zmierzyć z konkretną płytą. Tak narodził się album „Reflections of Purple Sun”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.