Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bastille
‹Bad Blood›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBad Blood
Wykonawca / KompozytorBastille
Data wydania12 kwietnia 2013
Wydawca Universal
NośnikCD
Gatunekpop, rock
EAN5099972110720
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pompeii
2) Things We Lost In The Fire
3) Bad Blood
4) Overjoyed
5) These Streets
6) Weight of Living, PT.II
7) Icarus
8) Oblivion
9) Flaws
10) Daniel in the Den
11) Laura Palmer
12) Get Home
Wyszukaj / Kup

Zachłyśnięty słońcem
[Bastille „Bad Blood” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niejednokrotnie kiedy pisze się o dokonaniach Dana Smitha, pada określenie: epicki pop. Właściwie niewiele mówi to o samych utworach. Trochę lepsze wyobrażenie można uzyskać, gdy przywołamy Coldplay – uznany zespół, do którego projekt Bastille bywa porównywany. Materiał zebrany na „Bad Blood” potwierdza, że przystępna przebojowość, muzyczny rozmach i pogodność dźwięków to najoczywistsze cechy wspólne twórczości obu formacji.

Michał Perzyna

Zachłyśnięty słońcem
[Bastille „Bad Blood” - recenzja]

Niejednokrotnie kiedy pisze się o dokonaniach Dana Smitha, pada określenie: epicki pop. Właściwie niewiele mówi to o samych utworach. Trochę lepsze wyobrażenie można uzyskać, gdy przywołamy Coldplay – uznany zespół, do którego projekt Bastille bywa porównywany. Materiał zebrany na „Bad Blood” potwierdza, że przystępna przebojowość, muzyczny rozmach i pogodność dźwięków to najoczywistsze cechy wspólne twórczości obu formacji.

Bastille
‹Bad Blood›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBad Blood
Wykonawca / KompozytorBastille
Data wydania12 kwietnia 2013
Wydawca Universal
NośnikCD
Gatunekpop, rock
EAN5099972110720
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Pompeii
2) Things We Lost In The Fire
3) Bad Blood
4) Overjoyed
5) These Streets
6) Weight of Living, PT.II
7) Icarus
8) Oblivion
9) Flaws
10) Daniel in the Den
11) Laura Palmer
12) Get Home
Wyszukaj / Kup
Nikt, kto miał dotychczas styczność z utworami Bastille, nie będzie zaskoczony zawartością „Bad Blood”. Mało tego, na playliście znajdziemy przede wszystkim kompozycje znane i stopniowo ukazywane światu już od 2010 roku. Niestety, gwarantuje to deficyt silnych emocji związanych z odkrywaniem świeżych numerów, więc dla kogoś zaznajomionego choćby z „Flaws”, „Icarus” czy „Laura Palmer” włączenie długogrającego debiutu pozbawione będzie większego napięcia. Nie da się ukryć, ogranie zawartości prezentowanego krążka stanowi jego duży (choć niejedyny) mankament – pomimo energetyczności brzmień w pełni porwać będzie on mógł tylko tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z utalentowanymi Brytyjczykami. A i to chyba nie wszystkich.
Co ciekawe, Bastille już teraz szczycą się pokaźną grupą fanów. Zaskarbili sobie ich przychylność kolejno publikowanymi własnymi numerami oraz szeregiem wyjątkowo udanych coverów i mashupów. Z tych ostatnich obecnie niekwestionowanymi hitami pozostają „Locked Out of Heaven” (pierwotnie autorstwa Brunona Marsa i uzupełniony o pożyczki z Rihanny, Jaya-Z czy The xx) oraz „No Angels” (TLC oraz The xx). Te przebojowe piosenki, świetnie skomponowane i wyważone, obrazują, w czym najlepiej odnajduje się Smith. Jego olbrzymi talent w przypadku „Bad Blood” wydaje się nie do końca wykorzystany, co trochę umniejsza przyjemność wynikającą z recepcji kilkunastu kawałków.
Nastrój całości zidentyfikować można już po otwierającym płytę „Pompeii”. Mamy żywe tempo, chóralne męskie śpiewanie, chwytliwe refreny i spory rozmach (umiejętnie podrasowany wykorzystaniem dynamicznej perkusji oraz skrawkami smyczków). „Things We Lost in the Fire”, zaczęty spokojnymi klawiszami, ale szybko przyspieszony, w większym stopniu eksponuje choćby wiolonczelę, przez co utwór wypada bardziej melancholijnie. Mimo tego wokale pozostają niezmienne – przoduje w nich oczywiście lider, ale nieustannie wspierają go chórki. Przywołajmy jeszcze podniośle zainicjowanego „Icarusa”, który zaraz przeradza się w pobudzający i bujający kawałek z powtarzalnym tekstem: „Icarus is flying too close to the sun / Icarus’s life, it has only just begun / It’s just begun”. Z kolei niezłą próbą urozmaicenia jednolitej płyty jest „Oblivion”. To spokojna, rozmyta ballada – wykonana głównie na klawiszach i smyczkach oraz inaczej, bo nieco wyżej, śpiewana. I choć okazji do większego stonowania rozbudzonych emocji, do nadania całości potrzebnej delikatności i różnorodności, jest więcej, to jednak w pozostałych przypadkach przeważnie nie udaje się uciec od energetycznych podkładów i epicko-filmowego wydźwięku.
„Bad Blood” ma ogromny koncertowy potencjał. Chwytliwy materiał, nadający się do zbiorowego śpiewania (a często też do tańczenia) sprawdza się już teraz podczas występów na żywo. Krążek umieszczony w odtwarzaczu niestety sporo traci – dostrzega się jego monotonię (muzyczną i wokalną), zbyt dużą syntetyczność dźwięków, irytuje powtarzalność i przewidywalność rozwiązań, a wreszcie naiwność oraz specyficzna metaforyczność wielu tekstów. Debiut Bastille to niewątpliwie wydawnictwo przystępne i melodyjne, pozwalające na odprężenie, a nawet zmuszające do mimowolnego podśpiewywania, ale przy wzmożonej uwadze wypadające zaledwie przeciętnie i raczej szybko odchodzące w niepamięć. Mimo tego daje małą nadzieję, że przy wytężonej (jednocześnie niezbyt rozwleczonej w czasie) pracy Smith jest w stanie skonstruować idealny popowy album. Póki co mówić można jedynie o przebłyskach jego muzycznego geniuszu.
koniec
11 kwietnia 2013

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Zimowy lament w cieniu Jupitera
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Bywają takie formacje – także w świecie jazzu – które działają od wielu lat, ale niekoniecznie przekłada się to na bogactwo ich dyskografii. Takim właśnie przykładem może być prowadzony przez saksofonistę Johana Jutterströma szwedzki sekstet STHLM svaga, który doczekał się właśnie dopiero drugiej w swoim dorobku płyty – „Plays Carter, Plays Mitchell, Plays Shepp”. W jej tytule nieprzypadkowo pojawiają się nazwiska wielkich mistrzów jazzu.

więcej »

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
Sebastian Chosiński

16 V 2024

Próchno powoli, ale bardzo konsekwentnie buduje swoją pozycję na undergroundowej scenie. Po świetnie przyjętej ubiegłorocznej pełnowymiarowej płycie „P3” teraz wydaje aneks do niej – EP-kę zatytułowaną „3P”. W nagraniach tych trio zostało wsparte przez gości: duet Wczasy, trio Dynasonic oraz – co ucieszyło mnie najbardziej – jazzowego trębacza Wojciecha Jachnę.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Z Beskidów widać Jukatan, Afrykę i Japonię
Sebastian Chosiński

14 V 2024

Na każdą kolejną płytę jazzowo-folkowego projektu Into the Roots, któremu patronuje trębacz Piotr Damasiewicz (nierzadko, a ostatnimi laty coraz chętniej sięgający także po inne instrumenty), czekam z dużą niecierpliwością. Za każdym razem zastanawia mnie bowiem, co jeszcze nowego można odkryć na eksploatowanym od dawna polu artystycznym. Trzeci album zespołu – „Świtanie” – udowadnia, że jednak można. I to całkiem sporo.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Bez noży, krzyży i polowań
— Michał Perzyna

Siostry na wznoszącej fali
— Michał Perzyna

Senne marzenia ciągle żywe
— Michał Perzyna

Rozpromienione oblicze
— Michał Perzyna

Krocząc sprawdzoną ścieżką
— Michał Perzyna

Mały jazzowy pożar
— Michał Perzyna

Nie tylko o rozstaniach
— Michał Perzyna

W idealnej harmonii
— Michał Perzyna

Złe wieści – dobre wieści
— Michał Perzyna

W słodkiej melancholii
— Michał Perzyna

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.