Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Muzyka

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

muzyczne

więcej »

Zapowiedzi

Kim Nowak

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKim Nowak
Wykonawca / KompozytorKim Nowak
Data wydania14 maja 2010
Wydawca Universal
NośnikCD
Czas trwania45:14
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) King Kong1:23
2) Szczur5:08
3) Rekin4:18
4) Sierpień2:47
5) Pistolet5:39
6) Biegnij3:40
7) Nóż4:40
8) Spacer5:16
9) Grom4:25
10) AAA!2:16
11) Dres2:23
12) Urodziny3:19
Wyszukaj / Kup

Z kopyta
[Kim Nowak „Kim Nowak” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nic nie poradzę na to, że bardzo polubiłem singlowy utwór „Pistolet”, z hendrixowym feelingiem i mocnym, ale stylowym – zeppelinowym – przytupem w środku. Jakby tego było mało, muszę przyznać, że cała debiutancka płyta formacji Kim Nowak również przypadła mi do gustu.

Jakub Stępień

Z kopyta
[Kim Nowak „Kim Nowak” - recenzja]

Nic nie poradzę na to, że bardzo polubiłem singlowy utwór „Pistolet”, z hendrixowym feelingiem i mocnym, ale stylowym – zeppelinowym – przytupem w środku. Jakby tego było mało, muszę przyznać, że cała debiutancka płyta formacji Kim Nowak również przypadła mi do gustu.

Kim Nowak

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKim Nowak
Wykonawca / KompozytorKim Nowak
Data wydania14 maja 2010
Wydawca Universal
NośnikCD
Czas trwania45:14
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) King Kong1:23
2) Szczur5:08
3) Rekin4:18
4) Sierpień2:47
5) Pistolet5:39
6) Biegnij3:40
7) Nóż4:40
8) Spacer5:16
9) Grom4:25
10) AAA!2:16
11) Dres2:23
12) Urodziny3:19
Wyszukaj / Kup
Niby nic nowego, ciężkie riffy – nierzadko grane unisono – mocne przesterowane gitary, dudniąca stopa perkusji, głębokie basy, a jednak słucha się tego z przyjemnością i zainteresowaniem. Po części dzięki wokalom Fisza, który mimo muzycznej stylizacji na późne lata 60., nie udaje nikogo innego, śpiewa głosem, do którego przyzwyczaił słuchaczy. Choć „śpiewanie” to nie najlepsze określenie formy wypowiedzi Bartka Waglewskiego. W większości utworów wykrzykuje lub recytuje teksty o przemijaniu, niedojrzałości i miłości, zdradzie, morderstwie i śmierci. Nie wszyscy fani braci Waglewskich znają ich rockowe oblicze, choć Ci zaczynali swoją przygodę muzyczną w punkowych składach. Płyta nagrana z ojcem trochę zmieniała ich wizerunek a koncerty Tworzywa Sztucznego zdradzały chęć braci do pofolgowania swoim nie hip-hopowym inspiracjom, lecz dopiero teraz uderzyli z całą siłą.
Zacznijmy jednak od oprawy. Już sama nazwa zespołu jest odniesieniem do lat minionych; Kim Novak to aktorka występująca między innymi w filmach Hitchcocka. Szata graficzna kieruje jednak skojarzenia na inny tor, przenosi o dziesięć lat później, do lata miłości ’67. Jednak ta hipisowska grafika nie oddaje w pełni zawartości krążka; z transowymi wycieczkami dzieci kwiatów najwięcej wspólnego ma trochę mistyczny „Spacer”, wspomniany już „Pistolet” i po części także szalony „Dres” oraz zamykający album kawałek „Urodziny”. Więcej tu brzmieniowego brudu, od niechcenia granych „power chordsów” i post punkowej, mocnej sekcji rytmicznej. Bracia Waglewscy plus gitarzysta Michał Sobolewski (grający także w Tworzywie Sztucznym) obrali kierunek znany choćby z pierwszych płyt The White Stripes, Fugazi czy The Black Keys. Postawili na siłę tkwiącą w prostocie oszczędnego instrumentarium składającego się z basu, gitary oraz perkusji. I trafili w punkt. Momentami odzywają się echa Sabbathów, Cream i Led Zeppelin („Szczur”, „Biegnij”), znajdzie się także miejsce na glam rockowe riffy („Grom”) i klimaty rodem z dzikiego zachodu („Nóż”). Wszystko jest zagrane z prawdziwym pazurem, wyczuwalną radością i niekłamanym polotem. Kim Nowak to trio grające szczerze, prosto i… po prostu fajnie! A ich debiut to płyta wypełniona prawdziwie mocną muzyką. Co prawda nie wszystkie numery trzymają równy poziom, zdarzają się momenty słabsze, nagrane jakby na siłę, lecz zdecydowanie nie psują ogólnego wrażenia.
Bracia Waglewscy z kopyta ruszyli na podbój rockowych dusz i śmiało można powiedzieć, że mają spore szanse nimi zawładnąć, gdyż posiadają prawdziwy dar: serce i wyczucie do takiego garażowego grania.
koniec
22 czerwca 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Ente wcielenie Magmy
Sebastian Chosiński

26 IV 2024

Chociaż poprzednia płyta Rhùn, czyli „Tozïh”, ukazała się już niemal rok temu, najnowsza, której muzycy nadali tytuł „Tozzos”, wcale nie zawiera nagrań powstałych bądź zarejestrowanych później. Oba materiały są owocami tej samej sesji. Trudno dziwić się więc, że i stylistycznie są sobie bliźniacze.

więcej »

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Anioły są na ziemi. Diabły też
— Jakub Stępień

Fanom – fani
— Jakub Stępień

Jeszcze jedno muzyczne podsumowanie 2011
— Jakub Stępień

Ta Nosowska
— Jakub Stępień

Już nie taki „Antypop”
— Jakub Stępień

…a będzie coraz lepiej
— Jakub Stępień

Wieści z wariatkowa
— Jakub Stępień

Mgiełki (z) Dzikiego Zachodu
— Jakub Stępień

Wycinanki i wyklejanki
— Jakub Stępień

Niektóre rzeczy się nie zmieniają
— Jakub Stępień

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.