Z kapowniczka Achiki

Michał Dagajew opowiada o swoich zdjęciach: …i odparłem: „Ja zatonę, moje archiwum wypłynie”. Następnego dnia przy śniadaniu trzy osoby kosztowały moje jedzenie, czy nie zatrute.

ACHIKA (patrzy na slajd z tytułem prelekcji): Przeczytałam „Hiperkobiety”.
ISTVAN: Może taką też kiedyś zrobię.

ISTVAN: Takim przykładem jest oko. Wszędzie dookoła są oczy. Ludzie mają oczy. Cielęta mają oczy…
ACHIKA: A jak się dobrze naćpasz, to nawet ściany mają oczy.

ALICJA: Połączenia „ae” i „th” brzmią elficko.
ACHIKA: I koniecznie apostrofy w losowych miejscach.

ALICJA: Zastanówmy się, czy nasi bohaterowie w ogóle są humanoidami. Może ewolucja poszła inaczej i to są enty?
ACHIKA: I am Groot!

Na slajdzie ukazuje się mapa Śródziemia.
ACHIKA: Jak tam przebiegały ruchy górotwórcze, od lat się zastanawiam.
JAKAŚ MŁODA FANKA: Mieli specjalnego Valara od tego.
MISIEK: Bezdennie Głupiego Johnsona.

MISIEK (pokazuje łańcuchy górskie): Ten Valar miał na imię Lesio i chciał się podpisać, ale mu się zepsuło. Ha ha, teraz już zawsze będziecie to tak widzieć!

Na slajdzie zdjęcie armii sojuszników Saurona z południa w jakichś zawojach na głowach.
MISIEK: Możemy zwrócić uwagę, że są oni uniwersalnie zachodosceptyczni.

MISIEK: Nikt w Rohanie nie wiedział, że ludzie w Isengardzie zostali zastąpieni przez orków.
ACHIKA: Mówi się „zjedzeni”.

MISIEK: Gandalf ma tendencję do tego, że wie, co robić.

MISIEK: To jest cecha wszystkich fortec w Śródziemiu: niezależnie od tego, jak potężna jest forteca, pada w jeden dzień. Nie wiadomo, po co w ogóle ktoś je buduje, namioty byłyby tańsze.

MISIEK: Aragorn i jego umarli odbijają Pelargir. Korsarze stają się również umarli, tylko gorzej.

PEWUC: Dziesięć tysięcy konnych na równinie powinno być łatwe do zauważenia, ale orkowie nie mieli rozpoznania ani tylnych straży i nagle, nie wiadomo, skąd – tadaaa! – dziesięć tysięcy konnych.
ACHIKA: Wiadomo, skąd: znienacka.

Na bankiecie.
ACHIKA [patrzy na leżącą samotnie na stole mysz komputerową w kolorze pudrowym]: Nie piłam szampana, a widzę różowe myszy!

PAULINA: Jako Amerykanin badał morderców amerykańskich, bo dla nich istnienie reszty świata jest niejako umowne.

SIEMOMYSŁA [wdrapuje się na stół i uruchamia rzutnik].
ACHIKA [nostalgicznie]: Sam sobie orgiem, gżdaczem i okrętem…

MATEUSZ: Odbyła się bitwa, w której król Nuadhu stracił rękę, ale dalej walczył.
ACHIKA: „To tylko draśnięcie!”

JAROSŁAW: Gdy dwóch kantońskich żebraków kłóci się o drobne to brzmi piękniej, niż gdy dwóch mandaryńczyków wyznaje sobie miłość.

PEWUC: Czy jest możliwe, żeby Tolkien się pomylił?
ACHIKA: Le gasp!

Plotki z korytarza: ktoś został skreślony z listy członków ŚKF-u w 2007 roku w wyniku zaległości w składkach.
ACHIKA: Ja nie płaciłam składek przez dziesięć lat, a mnie nie wyrzuciłeś.
KRZYSIEK (skarbnik): Bo tobie dobrze z oczu patrzy.
ACHIKA: Oj, nie bywałeś ty na niektórych forach dyskusyjnych…