Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Weekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (10)

Esensja.pl
Esensja.pl
Na wszystko przychodzi kres. To już ostatnia edycja Katechizmu Złego Władcy. Zostawiamy Was z tą cenną wiedzą i będziemy obserwować, jak wykorzystujecie ją w praktyce.

Esensja

Weekendowa Bezsensja: Katechizm Złego Władcy (10)

Na wszystko przychodzi kres. To już ostatnia edycja Katechizmu Złego Władcy. Zostawiamy Was z tą cenną wiedzą i będziemy obserwować, jak wykorzystujecie ją w praktyce.
226. Wytłumaczę moim strażom, że większość ludzi ma oczy z przodu głowy, więc szukając kogoś, raczej nie ma sensu wyciągać broń, powoli cofając się wgłąb korytarza.
227. Będę miał zawsze pod ręką zespół kompetentnych detektywów. Jeśli dowiem się, że w danej wiosce ktoś spiskuje przeciwko mnie, każę im raczej znaleźć winnego, niż w ramach profilaktyki zetrzeć całą wioskę z powierzchni ziemi.
228. Nigdy nie założę pułapki, używając prawdziwej przynęty.
229. Jeśli bohater stwierdzi, że chce coś oświadczyć publicznie lub osobiście przede mną, przypomnę mu, że notarialnie potwierdzone zeznanie będzie równie dobrym rozwiązaniem.
230. Jeśli wpadnę na kilka pomysłów, jak zgładzić bohatera, zacznę realizować wszystkie jednocześnie, a nie będę czekać aż każdy po kolei okaże się porażką.
231. Nie będę zwlekał z żadnym rytuałem zapewniającym nieśmiertelność.
232. Mityczni strażnicy będą pytać o imię gościa, cel jego wizyty i o to, czy był umówiony, zamiast zarzucać go starożytnymi zagadkami.
233. Jeśli wyposażę moich podwładnych w maski gazowe i sprzęt do nurkowania, upewnię się, że wyposażenie funkcjonuje jak trzeba i nauczę ich używać broni chemicznej.
234. Każę moim podwładnym natychmiast atakować bohatera, kiedy przewyższą go liczebnie. Będą poinstruowani, by NIE atakować go jeden na jednego.
235. Przy konfrontacji z bohaterem będę grał tak nie fair, jak tylko się da.
236. Moim podwładnym również każę grać tak nie fair, jak tylko się da, a także używać w walce to, co im się tylko nawinie pod rękę.
237. Dekoracje i kolory wszystkich korytarzy w mojej fortecy będą losowo zmieniane, by wykluczyć możliwość stapiania się wroga z otoczeniem.
238. Zawsze posłucham, jeśli dziecko osoby z moich bliskich kręgów powie, że ma mi coś ważnego do powiedzenia.
239. Ścigając bohatera, który ucieka na piechotę, moi piloci nie będą wysyłać długich serii ostrzału. To pozwoli tylko bohaterowi skorzystać z ochrony otoczenia i zaimprowizować broń lub użyć ukryte uzbrojenie. Zamiast tego moi piloci będą trzymać się helikopterem blisko bohatera i strzelać bez rozkazu z broni automatycznej.
240. Nie będę bawić się żadnymi pozornie nieszkodliwymi przedmiotami, zwłaszcza wiecznym piórem, które odebrałem bohaterowi lub jego wspólnikom.
241. W razie gdyby mój bohater uciekł, nie wyślę za nim moich Legionów Terroru na samobójczą misję w nieprzenikniony pas asteroid, trzęsawisko lub pełną mięsożernych drzew puszczę. Zamiast tego, moje Legiony Terroru – jeśli to możliwe – oskrzydlą obszar i poćwiczą podstawowe umiejętności strzeleckie, czekając aż bohater znów się pojawi. Dobrze wytrenowane oddziały nie tak łatwo ominąć, więc jeśli dadzą mojemu wrogu uciec, znaczy, że potrzebują więcej szkoleń.
242. Nie będę tolerował żadnych moich złych wujków ani zawiedzionych, zazdrosnych braci przyrodnich. Może im brakować kompetencji, mogą niezupełnie otwarcie dąsać się na mnie lub spiskować przeciwko mnie, ale na pewno wykorzystają okazję w momencie mojego osłabienia. Będą w trybie pilnym zgładzani i katapultowani do dalekich prowincji, tak, aby nie przemienili się w nieznośne duchy doradzające bohaterowi.
243. Wszystkie schody będą wyposażone w poręcze i powierzchnie antypoślizgowe.
244. Stworzę obszerną siedzibę-przynętę wypełnioną po brzegi strażnikami, pułapkami i repliką mojego obecnego projektu. W tym czasie będę pracować nad moim prawdziwym projektem w nijakim biurowcu na przedmieściach.
245. Cała broń palna trzymana w łatwo dostępnych miejscach będzie imitacją, która wybuchnie przy próbie użycia. Co więcej, niekompetentni pachołkowie dostaną takie same atrapy wraz z rozkazem, żeby nigdy z nich nie strzelać. Kiedy bohater ukradnie któremuś z nich broń i spróbuje jej użyć, wysadzi się sam w powietrze.
246. Kiedy wreszcie uda mi się zbudować moją wymarzoną wyspę dinozaurów, upewnię się, że ogrodzenie pod napięciem lub elektronicznie sterowane siły obronne wyspy nie znajdują się pod kontrolą tylko jednego komputera zbudowanego w latach 90. Co więcej, utrzymanie systemu operacyjnego zostanie powierzone całemu zespołowi inżynierów, a nie jednemu specowi z nadwagą i skłonnością do bycia wiedzionym na pokuszenie.
247. Moi podwładni będą dobrze żywieni, dobrze opłacani i wypoczęci. Bogaty system świadczeń zapewni lojalność, polepszy morale i zapewni, że nikt nie stanie się zawiedzionym podwładnym.
248. Wszystkie moje pułapki typu „powolna śmierć”, takie jak zsuwające się ściany najeżone kolcami, podnosząca się woda itd, będą działać wolno tylko przez pierwszych 10 sekund. Później proces przyspieszy jakieś 100 razy.
249. Każdy potencjalny mesjasz, który wkroczy do mojego królestwa i przyciągnie wyznawców, zostanie schwytany i uraczony komfortowym, pełnym rozrywek życiem w odosobnieniu.
250. Kiedy wreszcie stanę do walki z bohaterem w czasie naszej Kulminacyjnej Bitwy, pozdrowię go jak swojego dawnego kumpla. To na pewno zbije go z tropu.
251. Moja armia robotów nie będzie wielka, powolna i zaopatrzona w sztuczną inteligencję niższego rzędu. Tak naprawdę, będzie szybka, zręczna i kierowana przez zastęp piętnastoletnich graczy Counter-Strike′a z Korei.
252. Sale mojej Nieprzeniknionej Fortecy zawsze będą proste, a moje straże nie będą rozrzucone po krętych ścieżkach patrolowych. Będą raczej stacjonować, czterech naraz, plecami do siebie, na każdym skrzyżowaniu.
253. Każdy klejnot władzy będzie wyposażony w mechanizm samonaprowadzający. Takie przedmioty trudno dostać, dlatego ostatnia rzecz jakiej bym chciał, to zgubić któryś z nich na wieki w odosobnionym stawie albo – co gorsza – w zgięciach mojej kanapy.
254. Nie będę podejmował się realizacji tandetnego pomysłu polegającego na wymazaniu pamięci bohatera i próbie przekonania go, że jest moim wspólnikiem.
255. Kiedy złapię bohatera, natychmiast wspomnę o akcji „Take your daughter to work day” (dosł."Zabierz swoją córkę do pracy”), żeby wzbogacić się o porządną ilość ludzkich tarczy zawsze pod ręką.
256. Nie zakończę poszukiwań zaraz po tym, jak bohater zostanie złapany. Poszukiwania będą kontynuowane aż upewnię się, że bohater faktycznie podróżował sam.
257. Nie będę proponował nagrody za złapanie bohatera. Słudzy mają nieznośną skłonność do walczenia o nie ze sobą nawzajem.
258. Użyję ogranicznika ruchu na wszystkich moich podwładnych.
259. Nie będę mieć żadnego hobby. Moi nielojalni podwładni użyją ich tylko przeciwko mnie.
• • •
To już koniec. Dopóki nie pojawią się kolejne prace na ten temat, nie będziemy publikować kolejnych zasad Złego Władcy. Zaprezentowany zestaw przygotowały rzeszę ludzi szczegółowo analizujących książki i filmy. Wielki szacunek dla ich wysiłku.
A teraz chyba warto jeszcze raz przeczytać wszystko od początku:
koniec
30 stycznia 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Rosjan – nawet zdrajców – zabijać nie można
Sebastian Chosiński

30 IV 2024

Opowiadanie Jerzego Gierałtowskiego „Wakacje kata” ukazało się w 1970 roku. Niemal natychmiast sięgnął po nie Zygmunt Hübner, pisząc na jego podstawie scenariusz i realizując spektakl telewizyjny dla „Sceny Współczesnej”. Spektakl, który – mimo świetnych kreacji Daniela Olbrychskiego, Romana Wilhelmiego i Aleksandra Sewruka – natychmiast po nagraniu trafił do archiwum i przeleżał w nim ponad dwie dekady, do lipca 1991 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Android starszej daty
Jarosław Loretz

29 IV 2024

Kości pamięci, silikonowe powłoki, sztuczna krew – już dawno temu twórcy filmowi przyzwyczaili nas do takiego wizerunku androida. Początki jednak były dość siermiężne.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.