Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oliver Stone
‹Wall Street: Pieniądz nie śpi›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWall Street: Pieniądz nie śpi
Tytuł oryginalnyWall Street: Money Never Sleeps
Dystrybutor CinePix
Data premiery24 września 2010
ReżyseriaOliver Stone
ZdjęciaRodrigo Prieto
Scenariusz
ObsadaShia LaBeouf, Carey Mulligan, Michael Douglas, Josh Brolin, Eli Wallach, Susan Sarandon, Frank Langella, Vanessa Ferlito, Oliver Stone
MuzykaCraig Armstrong
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania133 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Stępiony pazur
[Oliver Stone „Wall Street: Pieniądz nie śpi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tak jak Gordon Gekko, bohater dyptyku o słynnej nowojorskiej giełdzie na Wall Street, był niepokonanym rekinem finansjery, tak reżyser Oliver Stone cieszył się kiedyś opinią króla kontrowersji i upolitycznionego publicysty. Niestety, ostatnio Stone zmiękł, poddał się swojemu przerośniętemu ego i stracił poczucie równowagi w kręceniu filmów. Najlepszym dowodem niech będzie „Wall Street: Pieniądz nie śpi”, w którym ekscytację zastępuje nuda, a cynizm – sentymentalizm.

Ewa Drab

Stępiony pazur
[Oliver Stone „Wall Street: Pieniądz nie śpi” - recenzja]

Tak jak Gordon Gekko, bohater dyptyku o słynnej nowojorskiej giełdzie na Wall Street, był niepokonanym rekinem finansjery, tak reżyser Oliver Stone cieszył się kiedyś opinią króla kontrowersji i upolitycznionego publicysty. Niestety, ostatnio Stone zmiękł, poddał się swojemu przerośniętemu ego i stracił poczucie równowagi w kręceniu filmów. Najlepszym dowodem niech będzie „Wall Street: Pieniądz nie śpi”, w którym ekscytację zastępuje nuda, a cynizm – sentymentalizm.

Oliver Stone
‹Wall Street: Pieniądz nie śpi›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWall Street: Pieniądz nie śpi
Tytuł oryginalnyWall Street: Money Never Sleeps
Dystrybutor CinePix
Data premiery24 września 2010
ReżyseriaOliver Stone
ZdjęciaRodrigo Prieto
Scenariusz
ObsadaShia LaBeouf, Carey Mulligan, Michael Douglas, Josh Brolin, Eli Wallach, Susan Sarandon, Frank Langella, Vanessa Ferlito, Oliver Stone
MuzykaCraig Armstrong
Rok produkcji2010
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania133 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Druga część „Wall Street” opowiada o powrocie legendarnego Gordona Gekko po zakończeniu odsiadki w więzieniu. Jednak to nie bohater Michaela Douglasa gra w fabule kontynuacji pierwsze skrzypce, a kreowany przez gwiazdę młodego pokolenia, Shię LaBeoufa, Jacob Moore – przebojowy makler zajmujący się odnawialnymi źródłami energii. Młodego mężczyznę napędza chęć zemsty za krzywdy zadane jego mentorowi oraz miłość dla giełdowych gierek i pieniędzy. Ma to, czego Gekko brakuje: młodość, świeże pomysły, ale także skrupuły. W zderzeniu z postacią Douglasa, Moore mógłby wpaść już na zawsze w sieć spisków i intryg prowadzących do wątpliwego bogactwa, lecz staje jedynie na brzegu przepaści i nie wykonuje kluczowego skoku. Nie pozwala mu na to Stone, który woli rozcieńczyć obraz żarłocznych finansistów i maklerów w mdłej historyjce o ojcu i córce, rodzinie i upływającym czasie, kryzysie otwierającym oczy na to, co „naprawdę się w życiu liczy”. Nie można potępiać postawy reżysera w stosunku do prawdziwych wartości, ale czy naprawdę o tym Stone umie opowiadać najlepiej? Otóż nie umie, a nawracający się Gekko z ludzkimi uczuciami, to jak Gekko pozbawiony przysłowiowych jaj. Niby ten sam facet, lecz zdjęcie mu z twarzy maski niewzruszonego cynizmu deformuje wymowę całego filmu.
I na tym z grubsza polega problem kontynuacji „Wall Street” – mimo bardzo dobrej realizacji i doskonałego aktorstwa, Stone nie przekonuje ani przez chwilę. Chce być drapieżny jak za dawnych dobrych lat, ale za kilka minut słodzi miłosnymi obrazkami Moore’a i córki Gekko, Winnie. Zamiast skupić się na pokazaniu niszczycielskiej siły pieniądza i prawdziwego oblicza kryzysu finansowego, zbacza z toru i niczym praworządny szeryf karze złych chłopców, a wybiela bohaterów pierwszego planu. Nie potrafi zdobyć się na odwagę i pokazać, że jego protagoniści są podobni to reszty kanciarzy z Wall Street. Nie, Moore posypie głowę popiołem, Gekko – zmięknie, choć zachowując dystans. Oczywiście, Stone się starzeje, Gekko się starzeje i czas gra coraz istotniejszą rolę, ale nie oszukujmy się. Nie kręci się filmu o światowej giełdzie, żeby rozpłynąć się na koniec w sentymentach. To nawet bardziej przypomina zdziadzienie niż moralizatorstwo.
Wtedy, gdy Stone koncentruje się na finansowych przekrętach, film nabiera rumieńców. Wprawdzie daje o sobie znać przerośnięte ego reżysera, które każe mu przedstawiać świat Wall Street z perspektywy pierwszego uzdrowiciela Ameryki, ale Douglas, LaBeouf i Brolin wyciskają z rozciągniętej akcji maksimum. Dzięki nim, nawet jeśli nie ma się zielonego pojęcia, na czym polega lewarowanie albo insider trading, chętnie śledzi się rozwój wydarzeń. To przyjemność patrzeć na takie aktorstwo: LaBeouf udowadnia, że liczy się w Hollywood, Douglas ma charyzmę, a Brolin łotrowski urok. Nawet Carey Mulligan skazana na nijaki wątek romantyczno-rodzinny przykuwa uwagę jako córka Gekko. Jej postać przypomina jednak o wątłej roli kobiet u Stone’a. Reżyser wszystko opisuje z perspektywy fallusa, bo tylko faceci umieją robić pieniądze i podejmować słuszne decyzje. W filmie występują raptem trzy kobiety, których role są oczywiste – Winnie jest od małżeństwa, dziecka i pracy (to prawie jak hobby) w portalu non-profit, matka Moore’a topi pieniądze i żebrze ciągle u syna o czeki, a jego współpracownica z giełdy tak czy siak musi ustąpić pod naporem męskiego geniuszu. Bardzo konserwatywne i szowinistyczne podejście, panie Stone.
Można było oczekiwać demaskatorstwa i pazura, otrzymaliśmy tymczasem ciepłe kluchy. Niby Stone ma dużo do powiedzenia na tematy publicystyczne i to mu się chwali, ale wreszcie nie potrafi z giełdowego chaosu ułożyć uporządkowanej całości. Jeśli zachciało mu się moralizowania, mógł chociaż uczynić ze spotkania Moore’a i Gekko faustowską przypowieść na temat walki o duszę chłopca, którego da się jeszcze uratować. Niestety, reżyser woli przewidywalne rozwiązania fabularne. Ma świetną obsadę, niezłe pomysły i wiedzę, dobrych specjalistów na planie, a nie wykorzystuje ich do stworzenia czegoś wielkiego. To już nie jest ten sam Stone, który włożył Gordonowi Gekko w usta słynny cytat: „Chciwość jest dobra”. Tamten Stone się nie cackał, ten dzisiaj – przynudza.
koniec
4 października 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Scenariusz dla otępiałych
— Gabriel Krawczyk

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (2)
— Jakub Gałka

Powrót idioty
— Katarzyna Bluszcz

Urodzeni bohaterowie
— Urszula Lipińska

Chłopiec i jego koń
— Agnieszka Szady

Podręcznik ilustrowany: Jak Aleksander pokonał Stone’a
— Ewa Drab

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.