Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michel Hazanavicius
‹Artysta›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArtysta
Tytuł oryginalnyThe Artist
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery10 lutego 2012
ReżyseriaMichel Hazanavicius
ZdjęciaGuillaume Schiffman
Scenariusz
ObsadaJean Dujardin, Bérénice Bejo, John Goodman, James Cromwell, Penelope Ann Miller, Missi Pyle, Beth Grant, Ed Lauter, Joel Murray
MuzykaLudovic Bource
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiBelgia, Francja
Czas trwania100 min
Gatunekdramat, komedia, romans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Cisza na planie
[Michel Hazanavicius „Artysta” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Artysta” Michela Haznaviciusa to film zdawałoby się dość nietypowy i raczej odstręczający swoją formą, ale nie powinni go omijać ani miłośnicy kina, ani też zwykli widzowi, którzy w X muzie szukają przede wszystkim rozrywki. Czyniąc tak pozbawią się szansy oglądania nie tylko faworyta do Oscara, ale przede wszystkim jednego z najciekawszych filmów ostatnich lat.

Jakub Gałka

Cisza na planie
[Michel Hazanavicius „Artysta” - recenzja]

„Artysta” Michela Haznaviciusa to film zdawałoby się dość nietypowy i raczej odstręczający swoją formą, ale nie powinni go omijać ani miłośnicy kina, ani też zwykli widzowi, którzy w X muzie szukają przede wszystkim rozrywki. Czyniąc tak pozbawią się szansy oglądania nie tylko faworyta do Oscara, ale przede wszystkim jednego z najciekawszych filmów ostatnich lat.

Michel Hazanavicius
‹Artysta›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArtysta
Tytuł oryginalnyThe Artist
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery10 lutego 2012
ReżyseriaMichel Hazanavicius
ZdjęciaGuillaume Schiffman
Scenariusz
ObsadaJean Dujardin, Bérénice Bejo, John Goodman, James Cromwell, Penelope Ann Miller, Missi Pyle, Beth Grant, Ed Lauter, Joel Murray
MuzykaLudovic Bource
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiBelgia, Francja
Czas trwania100 min
Gatunekdramat, komedia, romans
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przedsmak Oscarów dają Złote Globy, nagrody dość specyficzne w światku filmowym przede wszystkim dlatego, że wprowadzają wyraźną segregację filmów. Zarówno w kategorii najważniejszej – „najlepszy film” – jak i w kategoriach aktorskich mamy podział na dwie grupy: osobno „dramaty” i osobno „musicale i komedie” (chociaż w pozostałych kategoriach, również tych uznawanych za najważniejsze, jak „reżyser” i „scenarzysta”, tego podziału już nie ma). Abstrahując od słuszności i przydatności tego podziału trzeba stwierdzić, że próbuje on wprowadzać rozróżnienie na filmy „poważne”, dramatyczne i te, które dostarczają głównie rozrywki. „Artysta” został nagrodzony właśnie w tej drugiej kategorii i chyba słusznie – mimo, że jest filmem m.in. o depresji, upadku zawodowym, nieszczęśliwym małżeństwie, próbie samobójczej…
Te nieszczęśliwe przypadki dotykają George’a Valentina, supergwiazdę kina niemego, która jeszcze w 1927 roku święci triumfy i jest hołubiona przez widzów i producentów. Niestety ten rok jest również rokiem premiery „Śpiewaka jazzbandu”, pierwszego pełnometrażowego filmu dźwiękowego. Ta zmiana technologiczna błyskawicznie napędza popularność nowego rodzaju filmów – i nowych gwiazd. Jedną z nich jest Peppy Miller, marząca o karierze fanka Valentina, która przypadkiem dosłownie wpada na aktora, a ten zauroczony jej wdziękiem pomaga jej w starcie w przemyśle filmowym. W ciągu zaledwie kilku lat role się odwracają – za sprawą przemiany kina w medium udźwiękowione to Miller jest rozchwytywaną gwiazdą, a Valentin, także przez wielki kryzys, traci zarówno popularność jak i fortunę.
Na podstawie powyższego opisu można by zakwalifikować „Artystę” równie dobrze do kategorii „dramat”, nawet mimo widocznej w tym skrócie fabuły sztampowości. O przynależności bardziej do komedii decyduje jednak nie prostota fabularna (zresztą zamierzona, bo zgodna z standardami niemego kina) i dość oczywiste zakończenie, ale raczej ogólny klimat filmu. „Artysta” epatuje bowiem radością z życia i tworzenia, a także – mimo poważnych perypetii bohatera – pozytywną energią i humorem. To wszystko wyzwalane jest tyleż za pomocą treści, co i formy. Film francuskiego reżysera dotąd znanego głównie z parodii filmów szpiegowskich nie tylko bowiem opowiada o kinie niemym (jak „Deszczowa piosenka”) ale sam jest filmem nieudźwiękowionym (jak „Nieme kino”)!
Czarno-biały obraz, praktycznie całkowity brak dźwięków poza podkładem muzycznym – czy właśnie to urzekło widzów i krytyków na całym świecie? Dokładnie tak, bo ciężko wyobrazić sobie pełny hołd dla jakiegoś gatunku kinowego, bez wiernego poruszania się w jego ramach. „Artysta” to nie tylko brak kolorów i dialogi wyświetlane na planszach tekstowych, ale też określony sposób filmowania, a także gry aktorskiej. Ta ostatnia jest zresztą najwyższej próby (wystarczy dostrzec różnicę w grze w trakcie odgrywania scen „realnych” i „filmowych”, w których aktorzy grają bohaterów w trakcie kręcenia filmów) i choć nagrody dotychczas zgarnia głównie Jean Dujardin za rolę tytułową, to i piękna, znakomicie wcielająca się w rolę nowej „gwiazdeczki” Berenice Bejo zasługuje na uznanie.
I tak, jak przyjemnością jest oglądanie aktorów, którzy wyraźnie bawią się swoimi rolami i wyzwaniami jakie daje im możliwość gry bez dialogów, tak i znakomitą zabawą jest cały seans „Artysty”. I wcale nie trzeba być tutaj jakimś wyjątkowym miłośnikiem niemego kina i znawcą historii filmu, bo Hazanavicus zadbał o to, by współcześni widzowie mogli „bezboleśnie” cieszyć się jego filmem. Mimo, że „Artysta” udaje kino sprzed ponad 80 lat, to robi ukłon w stronę widzów nienaganną jakością obrazu, współczesnym klatkowaniem, relatywnym umiarkowaniem w mimice aktorów itp. Zresztą zgodnie z założeniem – to nie miał być kopia starego filmu, a hołd dla ówczesnego kina, będący jednocześnie doskonałą zabawą dla widzów. I to się Haznavicusowi bezsprzecznie udało: „Artysta” bawi, wzrusza i przy okazji udowadnia, że również dzisiaj dobrze opowiedziana historia ma w kinie rację bytu, niezależnie od tego czy jest udźwiękowiona i kolorowa, czy nie.
koniec
7 lutego 2012

Komentarze

07 II 2012   16:26:10

Polski tytuł pierwszego dźwiękowego filmu to "Śpiewak jazzbandu", a nie "Śpiewak jazzowy".

10 II 2012   11:43:18

słusznie, do poprawki

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Luty 2018 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Dwa Brzegi 2017
— Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.