Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Hillcoat
‹Gangster›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGangster
Tytuł oryginalnyLawless
Dystrybutor Monolith
Data premiery23 listopada 2012
ReżyseriaJohn Hillcoat
ZdjęciaBenoît Delhomme
Scenariusz
ObsadaTom Hardy, Jessica Chastain, Guy Pearce, Gary Oldman, Shia LaBeouf, Mia Wasikowska, Dane DeHaan, Noah Taylor, Jason Clarke
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ballada po gangstersku
[John Hillcoat „Gangster” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Gangster” to prawdziwie romantyczna filmowa ballada dla twardzieli: kino mocne, przykuwające uwagę westernową widowiskowością, a równocześnie wskrzeszające atmosferę amerykańskich lat 30. – czasu absurdów, w którym rodziły się legendy.

Gabriel Krawczyk

Ballada po gangstersku
[John Hillcoat „Gangster” - recenzja]

„Gangster” to prawdziwie romantyczna filmowa ballada dla twardzieli: kino mocne, przykuwające uwagę westernową widowiskowością, a równocześnie wskrzeszające atmosferę amerykańskich lat 30. – czasu absurdów, w którym rodziły się legendy.

John Hillcoat
‹Gangster›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGangster
Tytuł oryginalnyLawless
Dystrybutor Monolith
Data premiery23 listopada 2012
ReżyseriaJohn Hillcoat
ZdjęciaBenoît Delhomme
Scenariusz
ObsadaTom Hardy, Jessica Chastain, Guy Pearce, Gary Oldman, Shia LaBeouf, Mia Wasikowska, Dane DeHaan, Noah Taylor, Jason Clarke
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiUSA
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Jak pięknie można opowiadać o prohibicji! Czasy brylantyny we włosach, pierwszych Fordów na drogach i prymu gangsterów, których prawo się nie imało, stały się tłem do wydarzeń nominowanego w Cannes do głównej kategorii „Gangstera”. Podstawa filmowej fabuły to wydana w 2008 roku powieść Matta Bonduranta „The Wettest Country in the World”, w której amerykański pisarz opowiedział, wspierając się rodzinnymi podaniami i dostępną dokumentacją, w miarę możliwości prawdziwą historię jego dziadka, Jacka i dwóch wujów, Forresta i Howarda Bondurantów – bodaj największych bimbrowników stanu Wirginia czasów prohibicji. Ani sąsiednia konkurencja, ani prawo, ani nawet rządzące wówczas gangi nie przeszkodziły nieugiętej familii w uprawianiu popularnego procederu. Jeśli na początku lat 20. „ognie nielegalnych gorzelni świeciły o północy jak świeczki na choince”, to w następnej dekadzie hrabstwo Franklin (w którym rzecz się dzieje) miało jedną taką świeczkę – była nią akurat działająca wytwórnia Bondurantów. Opowieść o „Niezniszczalnych”, bo tak mówiło się o tym klanie, natychmiast obrosła mitem i romantyczną poetyckością. Reżyserskie dłonie Australijczyka Johna Hillcoata (odpowiedzialnego notabene za znakomitą „Propozycję” z 2005 roku) oprawiły tę historię westernową widowiskowością czyniąc ze wschodniej prowincji Stanów Zjednoczonych istny Dziki Zachód rodem z filmów Sama Peckinpaha.
Nasycony krwistą brutalnością honor nieposkromionych Bondurantów nie pozwala im na jakiekolwiek ustępstwa wobec prawa. Uosobieniem ostatniego jest agent specjalny Charlie Rakes w wykonaniu znakomicie przerysowanego, chciałoby się powiedzieć komiksowego Guya Pearce’a. Jego perwersyjne zachowanie wespół z dandysowską powierzchownością daje nam obraz skrajności, celnie odzwierciedlających niedorzeczności, w których nurza się ówczesne prawo. Podczas gdy absurdalne ustawodawstwo wywarza drzwi do każdej niemal nielegalnej gorzelni, wrota siedziby Forresta, Howarda i Jacka pozostają nienaruszone, a nawet jeśli, natychmiast wstawiane są z powrotem. Lojalność braci nie zostaje poddana w wątpliwość, gdy głową rodziny jest charyzmatyczny Forrest. Tom Hardy tworzy tu postać jeśli nie centralną, to na pewno najmocniej przykuwającą uwagę; każdy jego gest, każde mrugnięcie jest w trakcie seansu pochłaniane przez widza niczym kropla wody przez spragnionego. To porównanie ma choć w małym stopniu oddać mój podziw wobec Hardy’ego, który wykonuje najlepszą rolę w swojej i tak wysokiej klasy dotychczasowej filmografii. Oszczędny w ruchach Forrest jest jak zaspany niedźwiedź o zblazowanym spojrzeniu, a równocześnie inteligentny przewodnik stada; tonuje emocje, a mimo to czekamy jak na szpilkach na ich gwałtowne uzewnętrznienie. Okazją do tego jest styczność z Rakesem, który nie spocznie, dopóki nie odbierze haraczu bądź nie wysadzi w powietrze ostatniej dzikiej gorzelni.
Mimo niejakiej typizacji bohaterów, efektownej dezynwoltury niektórych postaci (mowa o na powrót błyskotliwym Garym Oldmanie w roli poszukiwanego mordercy i gangstera – Floyda Bannera), mimo przedstawienia typowo męskiego świata, w którym spojrzeniem rodem z Sergia Leone mierzy się siły i szanse na zwycięstwo – mimo tej mocno gatunkowej otoczki, „Gangster” jest także, a może przede wszystkim, opowieścią o dojrzewaniu i przemianie. Dojrzewaniu najpierw nieopierzonego, tchórzliwego, pragnącego dojrzeć Jacka, narratora i głównego uczestnika opowieści (w tej roli Shia LaBeouf); także przemianie Forresta, który skontrapunktowany przez wieloznaczną Maggie (nominowana do Oscara za „Drzewo życia” Jessica Chastain), dziewczynę pokrzywdzoną, dzięki niej właśnie choć na chwilę wyswobodzi się z grubej skorupy mrukliwego, bezuczuciowego twardziela. Prawie każda postać w „Gangsterze” wychodzi z historii odmieniona: albo z kulką w ciele, albo z uszczerbkiem na psychice, który ostatecznie okazuje się często zbawienny.
Dramatyczna historia Bondurantów opowiedziana przez najmłodszego z nich, wzbogacona nowymi aranżacjami klasycznego amerykańskiego folku spod znaku Ralpha Stanleya i country z drugiej strony (muzyka autorstwa Nica Cave’a), plus po trosze nawet elegijny charakter opowieści, wizualne dopracowanie (ach, te panoramy!) oraz nieśpieszne tempo opowiadania czynią z „Gangstera” nietypową a równocześnie niezwykle liryczną balladę. Co ciekawe, wydźwięk ideologiczny opowieści jest tożsamy z tym pozostawionym przez Olivera Stone’a w jego ostatnim filmie, „Savages: ponad bezprawiem”. Jeśli więc zestawić ze sobą te dwa obrazy, to żal serce ściska, że czasy prohibicji minęły. Poezja, którą wzbogacił Hillcoat tamte czasy, czynią z niego prawdziwego filmowego barda, który utwierdza legendy, za którymi wciąż tęsknimy, których słuchać możemy w nieskończoność.
koniec
22 listopada 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 4. Tajemnica goni tajemnicę
Marcin Mroziuk

26 IV 2024

Możemy się przekonać, że dla Lucy wędrówka w towarzystwie Ghoula nie jest niczym przyjemnym, ale jej kres oznacza dla bohaterki jeszcze większe kłopoty. Co ciekawe, jeszcze większych emocji dostarczają nam wydarzenia w Kryptach 33 i 32.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Said – kochanek i zdrajca
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

W trzeciej części tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bension Kimiagarow na krótko rezygnuje z socrealistycznej formuły opowieści i przywołuje dobre wzorce środkowoazjatyckich easternów. Na ekranie pojawiają się bowiem basmacze, których celem jest zakłócenie budowy kanału. Ten wątek służy również scenarzystom do tego, by ściągnąć kłopoty na głowę głównego inżyniera Saida Urtabajewa.

więcej »

Fallout: Odc. 3. Oko w oko z potworem
Marcin Mroziuk

22 IV 2024

Nie da się ukryć, że pozbawione głowy ciało Wilziga nie prezentuje się najlepiej, jednak ważne okazuje się to, że wciąż można zidentyfikować poszukiwanego zbiega z Enklawy. Obserwując rozwój wydarzeń, możemy zaś dojść do wniosku, że przynajmniej chwilowo szczęście opuszcza Lucy, natomiast Maximus ląduje raz na wozie, raz pod wozem.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

3. American Film Festival: Dzień piąty
— Kamil Witek

Tegoż autora

Sztuka? Gdzieś zaginęła. Ale szlak został przetarty
— Gabriel Krawczyk

W tęczowych kolorach
— Gabriel Krawczyk

Siedem „ale” przeciw „Trzynastu powodom”
— Gabriel Krawczyk

Duchowa biografia erotyczna
— Gabriel Krawczyk

Paterson lubi to!
— Gabriel Krawczyk

Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Kryminał milicyjny à rebours
— Gabriel Krawczyk

Biograficzne rzemiosło
— Gabriel Krawczyk

Nieszkodliwe kłamstwa i miarkowane sentymenty
— Gabriel Krawczyk

Bridget Jones i Tarantino
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.