Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 7 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bartosz Brzeskot
‹Nie ma takiego numeru›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNie ma takiego numeru
Dystrybutor Vivarto
Data premiery7 grudnia 2007
ReżyseriaBartosz Brzeskot
ZdjęciaRemigiusz Przełożny
Scenariusz
ObsadaMarcel Wiercichowski, Bogusław Semotiuk, Agnieszka Ćwik, Piotr Plewa, Tomasz Wywioł, Bartosz Brzeskot, Jan Machulski, Jan Nowicki, Mariusz Pudzianowski, Dariusz Michalczewski
MuzykaSławomir Kurkiewicz
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania108 min
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Brzeskota kredyt u widzów
[Bartosz Brzeskot „Nie ma takiego numeru” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Z kabaretu do kina. Z offu na salony. Lekko upraszczając, te zdania charakteryzują drogę, jaką pokonał Bartosz Brzeskot i jego debiutancki film „Nie ma takiego numeru”. Były członek Grupy Rafała Kmity zmiksował wątki z „Vabanku”, „Ocean’s Eleven” i paru innych obrazów. Momentami z gracją, momentami topornie.

Lech Moliński

Brzeskota kredyt u widzów
[Bartosz Brzeskot „Nie ma takiego numeru” - recenzja]

Z kabaretu do kina. Z offu na salony. Lekko upraszczając, te zdania charakteryzują drogę, jaką pokonał Bartosz Brzeskot i jego debiutancki film „Nie ma takiego numeru”. Były członek Grupy Rafała Kmity zmiksował wątki z „Vabanku”, „Ocean’s Eleven” i paru innych obrazów. Momentami z gracją, momentami topornie.

Bartosz Brzeskot
‹Nie ma takiego numeru›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNie ma takiego numeru
Dystrybutor Vivarto
Data premiery7 grudnia 2007
ReżyseriaBartosz Brzeskot
ZdjęciaRemigiusz Przełożny
Scenariusz
ObsadaMarcel Wiercichowski, Bogusław Semotiuk, Agnieszka Ćwik, Piotr Plewa, Tomasz Wywioł, Bartosz Brzeskot, Jan Machulski, Jan Nowicki, Mariusz Pudzianowski, Dariusz Michalczewski
MuzykaSławomir Kurkiewicz
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania108 min
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Początek filmu Brzeskota przywodzi na myśl „Przekręt” Guya Ritchiego – narrator Melchior zaczyna opowiadać historię, która, podobnie jak w obrazie brytyjskim, jest historią kryminalnej akcji. W dalszej części „Nie ma takiego numeru” łatwo możemy odnaleźć też nawiązania do wspomnianych filmów Juliusza Machulskiego i Stevena Soderbergha, ale nie tylko – cała fabuła została zbudowana wokół scen i motywów wielokrotnie wykorzystywanych.
Celem w „Nie ma takiego numeru” jest kasyno (kłania się „Ocean’s Eleven”), należące do Koniakowskiego. Kasyno nietuzinkowe, bo pełniące funkcję pralni pieniędzy rządowych. Mózgiem całego skoku okazuje się właśnie Melchior, kasiarz-amator, który fachu włamywacza nauczył się – jak sam mówi – w… garderobie. Było to możliwe, ponieważ, przy okazji pracy w cyrku, terminował u boku mistrza rozbijania sejfów. Po otrzymaniu cynku o możliwym włamie, nasz bohater zaczyna kompletować ekipę. Dobiera współpracowników rozmaitej proweniencji – dla każdego przewidując precyzyjnie określone zadanie. Niespełnionego boksera Pitera, którego głównym atutem jest rozbrajający uśmiech, deleguje do pracy w charakterze windziarza – miejscem zatrudnienia jest, oczywiście, hotel przy kasynie. Gruby pełni funkcję kierowcy oraz zajmuje się wszelkiego rodzaju zadaniami specjalnymi, wymagającymi zastosowania siły fizycznej – te ostatnie wykonuje zazwyczaj z bratem-bliźniakiem. Istotnym ogniwem planu jest Szpula, tzw. doliniara, czyli mistrzyni kradzieży kieszonkowej. Potrafi szczęśliwego posiadacza pozbawić portfela, karty czy łańcuszka. Ekipa Melchiora nie byłaby pełna bez Dubeltowego Hrabiego – specjalisty od gry w ruletkę, któremu w misternym planie przypada rola pokerzysty.
Jak widać, postaci wyraziste i – jak to w gatunku bywa – nakreślone grubą kreską. Z tym, że nikt od komedii kryminalnej nie oczekuje wysublimowanych portretów psychologicznych. Najważniejsze jest widowisko. Z tym elementem u Brzeskota bywa różnie. Bronią się fragmenty, które zapewne polubiłby inżynier Mamoń, znany miłośnik tego, co już gdzieś wcześniej widział i słyszał. Nagromadzenie cytatów i odwołań jest naprawdę spore. Jednym z bohaterów jest Kwintowski – grany, żeby było zabawniej, przez Jana Machulskiego. Smaczkiem aktorskim jest też występ Jana Nowickiego w roli… Wielkiego Szu, uczącego Dubeltowego Hrabię gry w pokera. Filmowi z Nowickim zawdzięczamy, skopiowaną niemal w całości, scenę karcianej potyczki Hrabiego z Koniakowskim. Sposób prezentacji akcji, konstrukcja niektórych kadrów (feeria barw, migające światła), przywodzi z kolei na myśl rozrywkowe filmy z serii o perypetiach Danny’ego Oceana i jego kompanii. Oczywiście, należy wziąć pod uwagę ograniczenia budżetu, stąd i rozmach w polskim filmie mniejszy.
Jednocześnie w „Nie ma takiego numeru” można przyczepić się wielu rzeczy. Chwilami akcja rwie się w szwach, siada napięcie, sceny bywają zbyt długie, przez co zdarza się, że niektóre z nich sprawiają wrażenie przegadanych. Trudno nie napomknąć o drewnianym aktorstwie dużej części obsady (przodują tutaj Agnieszka Ćwik w roli Szpuli oraz, grający Pitera, Piotr Plewa; zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawia po sobie natomiast Bogusław Semotiuk, czyli Dubeltowy Hrabia). Niezbyt interesująco wygląda, niemieszczący się w konwencji lekkiej komedii kryminalnej, wątek maltretowania Szpuli przez ojca-pijaczka. Ona już ładnych parę lat cieszy się dorosłością, ale nie potrafi zbuntować się przeciw wątłemu staruszkowi. Ani to śmieszne, ani przejmujące. W ogóle Brzeskotowi trochę zbyt rzadko – szczególnie jak na uznanego kabareciarza – udaje się rozbawić widza.
Można jednakże podejść do filmu inaczej – skupić się na jego offowym rodowodzie, uwzględnić wynikające stąd ograniczenia, pamiętać o ograniczonym budżecie. Nie da się też ukryć, że nieopatrzone twarze aktorów w dużej mierze rekompensują niedostatki ekspresji. Można przymknąć oko na niedociągnięcia techniczne, zamiast tego ciesząc się scenami, które twórcom zdecydowanie wyszły – a nie jest ich wcale tak mało (np. wspomniana pokerowa rozgrywka między Koniakowskim a Hrabią czy świąteczna akcja dwóch Mikołajów – w tej roli Gruby i jego brat-bliźniak). Można docenić erudycję filmową autorów i wzbogacenie fabuły cytatami oraz nawiązaniami do klasyki gatunku. Wszak to dopiero debiutancka produkcja ekipy – w dodatku nakręcona przed dwoma laty. Bonusowe brawa dla początkujących filmowców za próbę zmierzenia się z gatunkiem komedii kryminalnej. Przecież poza Juliuszem Machulskim próżno w naszym kinie szukać podobnych śmiałków.
Kluczowy dla oceny tego filmu wydaje się stosunek do polskiego kina niezależnego, którego dumnym reprezentantem jest obraz podpisany przez Brzeskota. „Nie ma takiego numeru” przebyło drogę od nominacji do OFFSKARA w 2005 aż do ogólnopolskiej premiery kinowej pod koniec 2007. Doczekało się wcale przyjaznych recenzji polskich krytyków, bo nie da się ukryć, że film ma – nie w pełni wykorzystany – potencjał. Dajmy szansę młodemu polskiemu twórcy – kino rozrywkowe znad Wisły na gwałt potrzebuje talentów w tej dziedzinie. Na razie ocena na wyrost. Za drugim razem nie ma mowy o żadnej taryfie ulgowej.
koniec
11 stycznia 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fallout: Odc. 6. Krypta krypcie nierówna
Marcin Mroziuk

6 V 2024

Chociaż Lucy i Maximus spotykają się z przyjaznym przyjęciem w Krypcie 4, to panujące tam zwyczaje mogą napawać niepokojem zarówno parę przybyszów, jak i widzów. Obawy te są jeszcze wzmacniane przez retrospekcje ukazujące działania podejmowane przez Vault-Tec przed wybuchem wojny i rodzące się w tym okresie wątpliwości Coopera Howarda.

więcej »

East Side Story: Ciemne chmury nad Anatewką
Sebastian Chosiński

5 V 2024

Łotewski reżyser, wykształcony w Stanach Zjednoczonych, w poprzedniej dekadzie nakręcił w Ukrainie film na podstawie powieści żydowskiego prozaika z początku XX wieku, przerobionej następnie w latach 90. na sztukę teatralną przez rosyjskiego Żyda. Tak w skrócie można opisać historię powstania historycznego komediodramatu Vladimira Lerta „Pokój wam!”, który nawiązuje do legendarnych „Dziejów Tewjego Mleczarza” Szolema Alejchema.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Gdy miłość szczęścia nie daje…
Sebastian Chosiński

1 V 2024

W trzecim odcinku tadżyckiego miniserialu „Człowiek zmienia skórę” Bensiona Kimiagarowa doszło do fabularnego przesilenia. Wszystko, co mogło posypać się na budowie kanału – to się posypało. W czwartej odsłonie opowieści bohaterowie starają się więc przede wszystkim poskładać w jedno to, co jeszcze nadaje się do naprawienia – reputację, związek, plan do wykonania.

więcej »

Polecamy

Android starszej daty

Z filmu wyjęte:

Android starszej daty
— Jarosław Loretz

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Moralitet klasy B
— Lech Moliński

Śmiechu niewarte
— Lech Moliński

Łagodna nutka optymizmu
— Lech Moliński

Hitchcock dla nastolatków
— Lech Moliński

Chwała dystrybutorom
— Lech Moliński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.